Ja zbrodniarz niesłychany. "Trudno mi uwierzyć, że chciałbyś budować SDP o standardach, jakie zaprezentowali wymienieni autorzy"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Krzysztof Czabański podczas drugiego dnia zjazdu wyborczego SDP, W pierwszym dniu zjazdu Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. Fot. PAP/Radek Pietruszka
Krzysztof Czabański podczas drugiego dnia zjazdu wyborczego SDP, W pierwszym dniu zjazdu Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. Fot. PAP/Radek Pietruszka

Na portalu SDP.PL toczy się dyskusja po zjeździe Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. I prawda odsłania się powoli. Najpierw Wanda Konarzewska zauważyła, że jestem szczerbaty, a właściwie  bezzębny i z gęby mi cuchnie. Przy tym zmieniam żony jak rękawiczki. Swoim odkryciem podzieliła się z czytelnikami portalu SDP. Jednak nie wszystkich przekonała, bo przyznać trzeba, że wywód był nieco niespójny i sprzeczny wewnętrznie:  cuchnie a kobiety uwodzi?

Wtedy do boju wyruszyła pani Renata Lipińska-Kondratowicz ujawniając to, „co wszyscy  wiedzą i jest o tym napisane w Internecie", że jestem złodziejem, oszustem i fałszerzem. Opinia pani Lipińskiej-Kondratowicz zyskała  więcej posłuchu, ale też budziła pewne wątpliwości. Gdyby bowiem była prawdziwa,  dawno powinienem  gnić w więzieniu skuty kajdanami. Bo  to przecież niemożliwe, żeby prokuratura - najpierw rządu PO, a od niedawna „niezależna"-  osłaniała takiego zbrodniarza jak ja i nie nadała mu, choćby dla potrzeb medialnych, statusu „podejrzanego" w jakiejkolwiek sprawie? A nie nadała.

Jednak, co nie udało się obu czynnym wyznawczyniom polityki miłości, uczynił był angielski dżentelmen na słowiańską modłę, redaktor Krzysztof Bobiński.  Ujawnił, że cieszę się zaufaniem Jarosława Kaczyńskiego. Wszystko wreszcie jasne, to dowód koronny! Teraz każdy chętnie uwierzy, że jestem faszystą, szalbierzem, malwersantem, pedofilem choćby tylko politycznym, mordercą,  gwałcicielem i jako prezes SDP będę wraz z Jerzym Targalskim o 6 rano zwoził absolutnie apolitycznych członków tego stowarzyszenia  do mieszkania Stefana Bratkowskiego na seanse tolerancji.  A już na pewno uwierzą w to  ludzie o sercu z lewej strony,  tacy, jak przytoczeni praktycy od bezstronnych i merytorycznych mediów,  którzy  są przy tym  delegatami na krajowy zjazd SDP. Deklarują oni poparcie dla mojego rywala.

Redaktorze Grzegorzu Cydejko, współczuję Ci serdecznie i dziękuję Bogu, że nie obdarował mnie takimi stronnikami, jakimi Ciebie...no, chyba jednak pokarał? Myślę, że zasługujesz na lepszych, bo trudno mi uwierzyć, że chciałbyś  budować SDP o standardach, jakie zaprezentowali wymienieni autorzy. W każdym razie, serdecznie Ci tego życzę, podobnie jak w ogóle powodzenia!

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych