Spotykamy się w miejscu dla wielu z nasz szczególnym, hotelu "Europejskim", który w ostatniej kampanii prezydenckiej został zapamiętany, jako miejsce debaty, debaty a nie politycznej awantury, nie wojny polsko - polskiej, która sprowadza naszą politykę na boczne tory. Polska potrzebuje dojrzałej rozmowy o prawdziwych problemach. Spotykamy się nie tylko w miejscu, ale i czasie symbolicznym. Równo trzy lata temu, 16 listopada 2007 r., o godzinie 14. odbyło się pierwsze posiedzenie rządu Donalda Tuska. Rządu, którego paliwem nie jest mądre rządzenie, ale bezradna, zajęta swoimi obsesjami opozycja, rządu utraconych nadziei i przegapionych szans. W ostatniej prezydenckiej kampanii wyborczej, jako szefowa sztabu Jarosława Kaczyńskiego, zaprezentowałam wraz z moimi współpracownikami wizję nowego otwarcia polskiej polityki. Wizja ta spotkała się z przychylnością blisko 8 milionów Polaków. Wraz z moimi przyjaciółmi uznaliśmy, że to dzieło warto kontynuować dlatego dziś chciałabym poinformować państwa, że rejestrujemy stowarzyszenie o nazwie odnoszącej się do hasła, które zaprezentowaliśmy w kampanii prezydenckiej.
Rejestrujemy dziś stowarzyszenie "Polska jest najważniejsza".
Nowoczesne państwo to nie galerie handlowe i lepsze samochody
Chcę państwu powiedzieć, jaka myśl polityczna towarzyszy nam przy tej nowej inicjatywie. W ciągu ostatnich 20 lat Polska zmieniła się gospodarczo, społecznie, cywilizacyjnie. Przede wszystkim staliśmy się wolnym krajem. Dziś sami decydujemy o swoim losie. Fakt, że jesteśmy członkami Unii Europejskiej i NATO stwarza jednak pokusę, by myśleć, że najważniejsze polskie sprawy są już załatwione, że dziś wystarczy po prostu administrować, a wszystko samo toczyć się będzie w dobrą stronę. To błędne przeświadczenie. Polska, mimo licznych sukcesów, w dalszym ciągu ma przed sobą ogromną pracę do wykonania. Słusznie jesteśmy dumni z rozwoju ekonomicznego i cywilizacyjnego, gołym okiem widać, że Polska nie przypomina już dziś PRL. Nowoczesne państwo to jednak nie tylko galerie handlowe, lepsze samochody i swoboda podróżowania po świecie.
W ostatnim raporcie Banku Światowego o gospodarkach przyjaznych prowadzeniu biznesu, czyli także przecież zatrudnianiu ludzi wyprzedziła nas Namibia, Białoruś i Ghana. Mamy najdroższy prąd i gaz w Unii Europejskiej.
Polskę za rządów Donalda Tuska trudno nazwać prorodzinną, tylko w Rumunii mniej młodych matek ma pracę niż w Polsce, a jeśli Turcję traktować cywilizacyjnie jako część Europy to tylko tam jest gorsza dostępność do przedszkoli. Czy polskie rodziny, ofiary tegorocznej powodzi, straszliwego kataklizmu i dramatu, który nas dotknął mają gdzie bezpiecznie spędzić nadchodzącą zimę? Tymczasem w Polsce partia rządząca ma poparcie aż połowy wyborców. Warto postawić pytanie, czy obecna opozycja przedstawia ofertę dającą Polakom prawdziwy wybór, odpowiedzialną i obliczalną alternatywę dla leniwych rządów Tuska i Rostowskiego.
Polska powinna mieć rząd ambitny, a nie wiecznie chowający głowę w piasek i szukający winnych swoich niepowodzeń.
Liczby są bezlitosne. Polska w porównaniu do zachodu jest dalej krajem biedniejszym, dużo biedniejszym. PKB na głowę Polaka to tylko 61 proc. średniego poziomu Unii Europejskiej. Jest dużo mniejszy niż przeciętnego Czecha i prawie dwukrotnie mniejszy niż Niemca. Rząd mówi, że przecież rozwijamy się w tym samym tempie, co inne kraje Unii, ale przecież żeby je dogonić to musimy się rozwijać w tempie co najmniej dwukrotnie szybszym.
Opozycja pozwala rządowi niewiele robić. Czas przerwać tę patologię
Rozwój naszej infrastruktury na tle nie tylko krajów rozwiniętego zachodu, ale nawet naszych sąsiadów z bloku wschodniego wypada mocno na naszą niekorzyść. Dzisiaj chcemy zająć godne naszej historii miejsce w rodzinie narodów Europy i świata. Musimy wybrać pomiędzy dialogiem dla rozwiązywania problemów, a politycznym konfliktem, który do niczego nie prowadzi. Dzisiaj polska polityka jest blokowana, rząd sowicie płaci za funkcjonowanie opozycji politycznej, która pozwala mu niewiele robić. Tymczasem Polska przegrywa swoją przyszłość. Tę patologię polskiej sceny politycznej trzeba przerwać i dlatego apelowaliśmy w kampanii wyborczej - zakończmy wojnę polsko - polską, ta oferta jest dla wszystkich Polaków, nie ma Polaków lepszych i gorszych.
Zadania stojące przed Polską są zbyt duże, by położyć je na szali ambicji i propagandowych rozrywek. Te zadania są konkretne i wymagają łączenia sił, a nie dzielenia się we wzajemnej nienawiści. Chcę wymienić trzy zasadnicze rozdziały, w których potrzebny jest dialog, konkretne rozwiązania i konsensu. To polityka prorodzinna, program rozwoju i wizja naszego miejsca w świecie. Polska rodzina musi stać się centrum myślenia o przyszłości. Nie wolno nam zamykać myślenia o polityce rodzinnej w formule pomocy społecznej. Potrzebne nam są mądre, precyzyjne rozwiązania i zmiana filozofii, tak by polskie rodziny, w każdym wymiarze ich życia czuły realną przychylność instytucji państwowych. Celowo mówię o realnej przychylności, bo polityki prorodzinnej nie można sprowadzić wyłącznie do finansowego wsparcia, choć i to jest wciąż za mało. Niezwykle istotnym aspektem naszego szacunku dla rodziny musi być wspieranie rozwoju demograficznego. W polityce trzeba być precyzyjnym, więc znowu posłużę się danymi statystycznymi. Polska weszła już w fazę kryzysu demograficznego, widać to wyraźnie porównując naszą sytuację z sytuacją innych krajów. Młodych Polaków, w grupie wiekowej do 14 roku życia jest wyraźnie mniej niż Francuzów, Szwedów czy Duńczyków. Według prognoz Eurostatu populacja Polski będzie się z roku na rok zmniejszać, dziś jest nas 38 milionów, w 2030 roku ma nas być o milion mniej, a w 2040 aż o dwa miliony mniej.
Kryzys demograficzny będzie przecież miał nie tylko fatalne skutki kulturowe i cywilizacyjne. Przy obecnym modelu emerytalnym na nas, ludzi dziś czynnych zawodowo, za 20 czy 30 lat nie będzie miał już kto pracować. Polaków trzeba dziś zjednoczyć wokół wolnej od ideologii, ale praktycznej i skutecznej polityki prorodzinnej. Taką skuteczną politykę będziemy mogli prowadzić tylko, jeśli wprowadzimy Polskę na jeszcze szybszą ścieżkę rozwoju.
Rzucamy wyzwanie: Polska najbardziej prorodzinnym krajem w Europie
Premier David Cameron powiedział, że chce by Wielka Brytania była najbardziej prorodzinnym krajem w Europie. Rzucamy wyzwanie, to Polska powinna być najbardziej przyjaznym rodzinie krajem w Unii Europejskiej, to musi być nasz cel, to jest możliwe, podejmujemy rękawicę. To przecież oczywiste, że jeżeli chcemy dzielić się bogactwem, to najpierw bogactwo to trzeba wypracować. Bycie rodzicem to twarda szkoła życia, to szkoła odpowiedzialności, odwagi i rozwagi. O Polsce i jej przyszłości musimy myśleć tak, jak o naszych rodzinach, zapewnić im wzrost zamożności i bezpieczną przyszłość.
W każdej rodzinie, która rozsądnie podchodzi do życia zapalają się wszystkie światła alarmowe, jeżeli wzrasta zadłużenie, bo nadmierne zadłużenie to podkopywanie przyszłości. Dla nas wszystkich musi dziś, kiedy nie jest jeszcze za późno, dotrzeć dramatyczna rzeczywistość - polski dług jest tak duży, że każdy Polak, w tym przedszkolak, jest już dzisiaj zadłużony na 19 i pół tysiąca złotych. Każde 10 minut to następny milion narastającego zadłużenia nas wszystkich. Nie będzie bezpiecznej przyszłości Polski jeżeli rząd nie zajmie się poważnie kwestią narastającego długu publicznego. To wokół tego musi toczyć się debata publiczna, a nie wokół tego kto bardziej pogardliwie wypowie się o swoim politycznym konkurencie.
Niestety rząd woli ten nasz wspólny dług powiększać, płacąc rocznie 38 milionów na opozycję, która usypia go w błogim nieróbstwie, opozycja musi być obliczalna. Polacy chcą żeby opozycja patrzyła rządzącym na ręce, żeby kontrolowała, zwracała uwagę i motywowała rząd. Premier Tusk pięć miesięcy temu mówił, 500 dni spokoju, miesiąc temu mówił - ofensywa legislacyjna, dziś mówi - z dala od polityki to wybudujemy mosty, powstaną kolejne parki, a być może nawet lodowiska. Panie premierze, przez te trzy lata nic nie stało na przeszkodzie żeby to zrobić. Członkostwo w Unii Europejskiej, ale także naturalna dynamika, energia Polaków są ogromną szansą na polski sukces. Słyszeliśmy wiele zapowiedzi dotyczących wyzwolenia energii Polaków poprzez zrzucenie okowów biurokracji i nadmiernej regulacji.
Dziś mijają trzy lata rządów Donalda Tuska. W tym czasie liczba zatrudnionych w administracji wzrosła o 50 tysięcy osób, w minionych 12 miesiącach zatrudnienie w administracji publicznej wzrosło o prawie 7 proc. Jest jedna branża gospodarki, która dynamicznie rośnie za czasów Tuska i Rostowskiego, to administracja państwowa. Powiem krótko, jak na trzy lata rządzenia nie ma się czym chwalić panie premierze. Jesteśmy krajem, dla którego przez lata położenie geograficzne było przekleństwem, dziś tamto przekleństwo może okazać się szansą. Polska powinna wykazywać dobrą wolę w stosunkach ze wszystkimi sąsiadami, ale Polska musi pamiętać, że ma swoje własne, polskie interesy. Niestety, w ostatnich latach zaprzepaszczono wielką wartość, która wykształciła się na początku naszej nowej niepodległości. Wartością tą był konsensus w polityce zagranicznej. Dotyczył on naszego członkostwa w Unii Europejskiej i NATO, wspierały go solidarnie wszystkie główne grupy polityczne i dlatego Polska osiągnęła sukces. Mimo niełatwego początku i wielu trudności znaleźliśmy się w pierwszej grupie krajów byłego bloku wschodniego przyjętej do Unii Europejskiej i NATO. Teraz Polska stoi przed zadaniem określenia swojego miejsca i wizji swojej przyszłości w politycznych i militarnych strukturach świata zachodniego.
Dziś zaprzepaszcza się wizję Lecha Kaczyńskiego
Niestety w tę strategiczną dla Polski sprawę wdarła się także nieubłagana, zła logika wojny polsko-polskiej. Zamiast dialogu, słyszymy obelgi, szczerych patriotów z obu stron politycznego sporu nazywa się albo oszołomami, albo zdrajcami. W takich warunkach polityka zagraniczna zamiast służyć realizowaniu polskich interesów, staje się kolejną maczugą do bicia po głowie przeciwników politycznych. Bezrefleksyjnie zaprzepaszczana jest dzisiaj wizja naszego miejsca w świecie, którą prezentował prezydent Lech Kaczyński. Wizja ta była twórczym rozwinięciem w dzisiejszych warunkach idei Piłsudskiego, idei Giedroycia, Polski jako przyjaciela i lidera obszaru od Kaukazu po kraje bałtyckie. O tym, że była to idea realna i skuteczna przekonaliśmy się, gdy rosyjskie czołgi szły na Tbilisi, a polski prezydent skutecznie zjednoczył kraje naszego regionu w imię międzynarodowej sprawiedliwości i poszanowania praw narodów do stanowienia o własnym losie. Byliśmy wtedy dumni z Polski, Polski jako lidera regionu, a nie wiecznego statysty. Polityka Lecha Kaczyńskiego miała nie tylko wymiar duchowy, symboliczny, ale także praktyczny dla nas wszystkich, była to polityka, która w swoim centrum stawiała niezależność energetyczną naszego kraju, która dziś na naszych oczach i przy bierności opozycji przechodzi do historii wraz z nową, ukrywaną przed opinią publiczną umową gazową z Rosją.
Wspominając w tym miejscu śp. Lecha Kaczyńskiego nie mogę nie odnieść się do jednej ze spraw, które głębokim cieniem kładą się na atmosferze panującej w obecnej Polsce. My, obywatele Rzeczpospolitej mamy prawo poznać prawdę o katastrofie smoleńskiej, a polski rząd ma obowiązek prawdę tę przedstawić. W tej dziedzinie - i mówię to z największą przykrością - popełniono bardzo wiele zaniedbań, zaniedbania te są zbyt poważne, by zbywać ich przywoływaniem nie do końca przemyślanych, radykalnych teorii prezentowanych przez niektórych przeciwników rządu. Pojawiają się wątpliwości, co do działań rządu Tuska przed, w trakcie i po katastrofie smoleńskiej powinny być rzetelnie, na oczach opinii publicznej wyjaśniane tak, by nie dawać podstaw do rozwijania teorii spiskowej.
Proszę państwa, przed Polską stoją wielkie wyzwania, na które nie jest w stanie dobrze odpowiedzieć blokowana we wzajemnej nienawiści scena polityczna, dlatego zakładamy nasze stowarzyszenie, dlatego przypominamy i deklarujemy - Polska jest najważniejsza.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/114715-wehikul-czasu-wystapienie-programowe-joanny-kluzik-rostkowskiej-16-listopada-2010-r-hotel-europejski-wlasnie-powstaje-pjn
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.