"Ostateczna decyzja należy teraz do prezydenta. Spore więc pole do popisu dla ojca piątki dzieci"

Kto się nisko kłania jednym, siłą rzeczy wypina się na drugich. Rząd Donalda Tuska trwa w głębokim ukłonie wobec idei równości prezentowanej przez środowiska homoseksualne. Dobro osieroconych dzieci zostawia niestety po tej drugiej stronie. Sejm zdecydował, że homoseksualiści mogą tworzyć rodziny zastępcze.

Liczne próby zmiany treści ustawy o wspieraniu rodziny i pieczy zastępczej nie przyniosły rezultatu. Senator PiS, Piotr Kaleta, autor poprawki zakazującej homoseksualistom pełnienia funkcji rodziców zastępczych i prowadzenia rodzinnych domów dziecka, doprowadził do głosowania poprawki w Sejmie. W czwartkowym głosowaniu Sejm jednak poprawkę odrzucił.

Nie przekonały posłów sejmowe wystąpienia przedstawicieli PiS. Beata Mazurek próbowała uświadomić zebranym, że „odebranie dziecka rodzicom jest dla niego wielką traumą, a powierzenie go dwóm panom albo dwóm paniom będzie traumą jeszcze większą".

Niamałe poruszenie w Platformie Obywatelskiej wywołał sms rozesłany przez jej byłego członka, Roberta Wegrzyna, do dziennikarzy:

„Poprawka jak najbardziej słuszna. Homoseksualistów należy izolować od dzieci, szczególnie tych najmłodszych".

TVP Info podjęła temat walecznie, jak na publiczną telewizję ostatnich miesięcy przystało. Ukazując stanowisko Węgrzyna, jako niedorzeczne i homofobiczne, prezentowała jedynie słuszne, partyjne opinie Platformy. Małgorzata Kidawa-Błońska nie ma wątpliwości, że sms „tylko potwierdza decyzję o wykluczeniu pana posła z Platformy". Patrzy przy tym na Węgrzyna z teatralnym politowaniem. On sam twierdzi jednak, że decyzja o wyrzuceniu go z partii wynika z działań coraz bardziej wpływowego lobby homoseksualnego.

Trudno tego spostrzeżenia nie podzielić, zwłaszcza po czwartkowym głosowaniu Sejmu. Dzisiejsza parada równości także niesie sporo zastanawiających przesłanek. Bulwersujący dla wielu był również pomysł Ministerstwa Spraw Zagranicznych o zniesieniu opłat za wizy Schengen dla gejów i lesbijek z Rosji, Ukrainy i Białorusi, którzy chcieliby wziąć udział w dzisiejszej paradzie.

Warto przy okazji przyjrzeć się przekazowi, który płynie do nas z anteny TVP. Szczególną troską otaczają homoseksualistów twórcy programu „Pytanie na śniadanie". Oglądając poranny magazyn w publicznej telewizji nawet sporadycznie, łatwo można odnieść wrażenie, że mniejszość dawno stała się większością, a homoseksualizm jest zjawiskiem całkowicie normalnym i nie powinniśmy się w tej kwestii niczym niepokoić. Większość podejmowanych w programie zagadnień nie wybiega zbyt daleko poza obszar naiwnie pojętej seksualności i hedonizmu. Pojawiają się jednak, o dziwo, elementy duchowości, najczęściej buddyjskiej, hinduskiej czy kabalistycznej. Wszystko w gęstym sosie mało rozumnego otwierania się na to, co nieznane i egzotyczne.

W polityce niestety podobnie. O ulgach podatkowych dla rodzin wielodzietnych mówi się niewiele, wyjątkowo chętnie przedstawia się za to pomysły nowych rozwiązań dla związków partnerskich. Podstaw prawnych do ich rozwijania będzie niebawem o wiele więcej. Przyjęta przez Sejm ustawa pozwala homoseksualistom na prowadzenie rodzinnych domów dziecka, tworzenie rodzin zastępczych oraz sprawowanie nowowprowadzonej funkcji asystenta społecznego, który opiekować się będzie rodzinami dotkniętymi patologią.

Ostateczna decyzja należy teraz do prezydenta. Spore więc pole do popisu dla ojca piątki dzieci, który przynajmniej w kwestiach rodziny i wychowania powinien wykazać się należytym zrozumieniem powagi sprawy. Lobby homoseksualne z pewnością nie odpuści. Walkę o tradycyjne wartości zapowiadają także obrońcy rodziny. Już dziś ulicami Warszawy idzie „Marsz Tradycji i Rodziny". Jego uczestnicy chcą zamanifestować swoje przywiązanie do tradycyjnych wartości cywilizacji łacińskiej. Na stronach internetowych piszą, że cel swojego marszu wybrali nieprzypadkowo:

„pójdziemy w stronę gmachu Sejmu Najjaśniejszej, który swoją obecnością profanować będą w tym czasie sodomici."

Organizatorami manifestacji jest m. in. Prawica Rzeczypospolitej.