"Poza Afryką konsorcjum COVEC pracowało dla rządu Fidżi. I tu miało problemy." Posłowie PiS składają zawiadomienie do prokuratury

Andrzej Adamczyk, Jerzy Polaczek

Posłowie na Sejm RP

Prokuratura Okręgowa, w Warszawie

Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa

Zgodnie z art. 304 § 1 kpk niniejszym zawiadamiam o możliwości popełnienia przestępstw określonych w art. 231 § 1 oraz art. 296 § 1 kk lub innych.

Uzasadnienie

W związku z niejasnymi okolicznościami wypowiedzenia przez chińskie konsorcjum  COVEC umowy na wykonanie odcinków A oraz C autostrady A2 oraz wobec tego brakiem generalnego wykonawcy tej inwestycji, co może narazić Skarb Państwa na ogromne straty finansowe, istnieje duże prawdopodobieństwo, iż doszło do wyczerpania znamion określonych w art. 231 § 1 kk, tj. przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków i działania na szkodę interesu publicznego, oraz w art. 296 § 1 kk, tj. niegospodarności na szkodę Skarbu Państwa.

Z doniesień medialnych wynika, iż wysocy przedstawiciele Państwa Polskiego, w tym m.in. Minister Infrastruktury Pan Cezary Grabarczyk oraz szef Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad Pan Lech Witecki otrzymywali sygnały zgłaszane przez Centralne Biuro Antykorupcyjne i Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego w sprawie możliwej niewypłacalności konsorcjum COVEC. Służby specjalne, po tym jak zaczęły się problemy na A2, ostrzegły również premiera Pana Donalda Tuska, że chińska firma COVEC może mieć problemy z wypłacalnością. CBA i ABW wskazywały, że problemem będzie m.in. wyegzekwowanie ewentualnych kar za porzucenie placu budowy przez Chińczyków. W Polsce i samych Chinach konsorcjum COVEC nie ma znaczącego majątku i, w związku z tym, najprawdopodobniej budżet Państwa odzyska tylko kwotę gwarantowaną przez banki, czyli najwyżej 130 mln zł, a nie ponad 740 mln zł, których GDDKiA może i powinna się domagać w razie zerwania kontraktu z winy wykonawcy.

Ani Ministerstwo Infrastruktury, ani GDDKiA przed podpisaniem kontraktu w 2009 roku nie prześwietliły realnych możliwości firmy i jej doświadczeń. Pan Minister Cezary Grabarczyk w jednej z audycji radiowych 7 czerwca br. powiedział, iż sam inaczej oceniałby dzisiaj ofertę konsorcjum. Słowa te budzą zdziwienie z uwagi choćby na wskazane wyżej doniesienia CBA i ABW, ale również na doświadczenia konsorcjum COVEC, o których wiedzę przedstawiciele organów państwowych mieć powinni przed podpisaniem umowy o tak ważnej jak budowa jednej z kluczowych inwestycji drogowych w Polsce.

Otóż, konsorcjum COVEC  w RPA realizowało część rządowego zlecenia – budowę systemu irygacyjnego VRESAP. Chińczycy zażądali 61 mln dol. – o 14 mln mniej niż najtańszy konkurent. Szybko zaczęły się problemy, bo COVEC płacił inżynierom 50 proc. stawki. W efekcie inwestycja zakończyła się wielomiesięcznym opóźnieniem. Podobnie jak w kenijskim Kismu – tu COVEC zbudował lotnisko z rocznym poślizgiem w terminie realizacji. W Zambii z kolei firma zerwała kontrakt na budowę kompleksu rządowego, bo zamawiający – partia UNIP – stracił władzę.

Poza Afryką konsorcjum COVEC pracowało dla rządu Fidżi. I tu miało problemy. Zobowiązało się do wybudowania do połowy 2005 r. autostrady. W 2006 r., po prawie pięciu latach budowy, okazało się, że gotowe jest 35 proc. inwestycji. Władze Fidżi, które straciły w związku z budową autostrady 34 mln dol., zerwały kontrakt. Chińczycy tłumaczyli, że budowa niezostała zrealizowana z powodu ulewnych deszczy.

W związku z powyższym zasadnym jest pytanie, czy podczas podejmowania decyzji wyboru konsorcjum COVEC jako generalnego wykonawcy na wykonanie odcinków A oraz C autostrady A2 dochowano wszelkich standardów wynikających z podstawowych zasad na jakich opiera się funkcjonowanie finansów publicznych. tj. zasad jawności, przejrzystości, celowości oraz zasadności.

Dlatego, biorąc powyższe pod uwagę, uważam niniejsze zawiadomienie za konieczne i uzasadnione.

Andrzej Adamczyk, Jerzy Polaczek

Poseł na Sejm RP                         Poseł na Sejm RP