Wstrząsające informacje w sprawie A2. Ważną inwestycję powierzono firmie, która ma nieustaloną siedzibę i jest niewypłacalna

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź

 

Na koniec czerwca przygotowywany jest krytyczny dla rządu raport NIK na temat przygotowań do EURO 2012 - informuje dziennik "Polska the Times". Podobno znajdą się w nim informacje o nieprawidłowościach nieznanych dotąd opinii publicznej.

Poprzedni raport NIK z ubiegłego roku był niezwykle krytyczny wobec spółki PL.2012, której zarzucono niegospodarność, nadmierny wzrost wydatków i rozrost kadry kierowniczej. Kontrolerzy stwierdzili też wtedy opóźnienia aż 41 proc. inwestycji związanych z Euro 2012.

Jak mówi informator "Polski the Times" tegoroczne wyniki kontroli będą równie druzgoczące.

Oprócz gigantycznych kłopotów z ukończeniem na czas i bez usterek najważniejszych stadionów, pojawiło się zagrożenie nieukończenia ważnego odcinka autostrady A2 między Strykowem a Konotopą. Jak podaje "Dziennik Gazeta Prawna":

W tym tygodniu ma dojść do rozmów ostatniej szansy między Chińczykami a GDDKiA. Ale koniec może być jeden. COVEC opuści plac budowy kluczowej dla turnieju Euro autostrady między Łodzią a Warszawą. Twardą reakcję zapowiedział premier Donald Tusk, a urzędnicy GDDKiA oficjalnie już poinformowali, że w takim przypadku będą dochodzić od firmy astronomicznej kary w wysokości 741 mln zł.

Zapowiedź "twardej reakcji" premiera niczego już nie zmieni. To puste gesty bez znaczenia.

Chińska firma nie dysponuje majątkiem w tej wysokości. Wygrała przetarg w 2009 roku, przedstawiając gwarancje banków na kwotę 130 mln zł. (kontrakt opiewał na 1,3 mld zł.).

Redakcja "DGP" zleciła wywiadowni gospodarczej Dun & Bradstreet prześwietlenie chińskiej firmy:

Z analizy danych finansowych spółki za rok 2009 wynika, że radzi sobie ona słabo. Jej ocena wiarygodności finansowej jest poniżej średniej dla całej branży budowlanej w Chinach.

– mówi Tomasz Starzyk z Dun&Bradstreet.

Kolejne informacje są jeszcze bardziej porażające. Okazuje się, że cały roczny obrót firmy matki wynosi około 4 miliardów juanów, czyli poniżej 2 mld zł. To niewiele więcej, niż wynosi wartość dwóch odcinków A2, które Chińczycy zobowiązali się wybudować za 1,3 mld zł.

Redakcji "DGP"  nie udało się dodzwonić pod chińskie numery podane na oficjalnej stronie. Nieznana jest siedziba firmy.

To aż niewiarygodne, że tak ważną inwestycję powierzono firmie, która nic wcześniej w Europie nie zrobiła. Gdzie był wtedy minister Cezary Grabarczyk i służby, które miały obowiązek dokładnie prześwietlić Chińczyków?

– komentuje w "DGP" Jerzy Polaczek, były minister infrastruktury.

Minister infrastruktury Cezary Grabarczyk zapowiadał, że w 2012 r. w Polsce będzie 1 tys. 605 km autostrad i 2 tys. 418 km dróg ekspresowych. Oznaczało to, że trzeba wybudować ok. 900 km autostrad, które zapewnią dobre połączenie z Gdańskiem, Warszawą, Wrocławiem czy Poznaniem, oraz 2 tys. 101 km dróg ekspresowych. Jak wynika z informacji Ministerstwa Infrastruktury, od początku kadencji rządu PO-PSL do początku maja br. podpisano umowy na budowę 1854 km dróg, w tym na 781 km autostrad oraz 1073 km dróg ekspresowych, obwodnic i dużych przebudów dróg.

 

Najlepszy komentarz do całej sytuacji dał pan Marcin Herra, szef spółki PL.2012, odpowiedzialnej za organizację EURO 2012 (zapamiętajcie to nazwisko), który powiedział:

Wbrew pozorom dla powodzenia Euro to, czy wybudujemy na czas wszystkie autostrady, nie ma kluczowego znaczenia.


Bar, źródło: polskatimes.pl/dziennik.pl/PAP

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych