Zdaniem prof. Lewickiego, "oczekiwana z nadmiernym zainteresowaniem wizyta prezydenta Obamy zakończyła się bez konkretnych rezultatów". Ekspert dodaje jednak, ze prowadzone wokół wizyty debaty "dobrze ukazały stan polskiej polityki zagranicznej i możliwe perspektywy jej rozwoju".
Prof. Lewicki ocenia, że tak naprawdę w Warszawie amerykański prezydent złożył dwie wizyty: pierwszą był udział w szczycie państw europejskich, i ta była mało udana:
Spotkanie warszawskie potwierdziło jego najgorsze obawy: nie było spójne, nie pojawiła się żadna wspólnota problemów. Trudno było oczywiście narzucać gościom tematykę wystąpień, ale gdyby Polska rzeczywiście pełniła rolę lidera obszaru, jak się lubi przedstawiać, mogłaby silniej zaznaczyć swoją funkcję koordynującą i zaproponować wspólny temat rozmów. To zaś ukazałoby region w lepszym świetle i skuteczniej przyciągnęło uwagę Obamy.
Drugi dzień, podkreśla amerykanista, "nosił już wyraźnie charakter spotkania dwustronnego". Warto przytoczyć zdaniem prof. Lewickiego nt. "samopoczucia osób przygotowujących to spotkanie po polskiej stronie", które było - oczywiście- znakomite:
W jednym z wywiadów doradca prezydenta prof. Roman Kuźniar opowiadał o wyjątkowym jakoby przebiegu grudniowego spotkania w Waszyngtonie. Tyle tylko, że konkretem wynikającym z tamtych rozmów miało być ustanowienie stałej amerykańskiej obecności wojskowej w Polsce. Mówiło się wówczas o bazie lotniczej, później o dywizjonie F-16, następnie o skrzydle, a wreszcie o 20 mechanikach. Nawet jednak taka minimalistyczna wersja nie została zrealizowana i żadnego porozumienia nie podpisano.
A przecież w innej swej wypowiedzi prezydencki doradca mówił też: „Czasami sam się dziwię, jak dobrze radzimy sobie w polityce zagranicznej". Niestety, takie głaskanie się samemu po główce to czysty prowincjonalizm. Można by tę manierę wybaczyć, gdyby rzeczywiście doszło do jakichkolwiek konkretów. Bez nich mamy do czynienia z czystą tromtadracją.
A przecież - przypomina amerykanista - prezydencki doradca określił też mianem "jeleni" poprzednie ekipy rządowe w Polsce:
Co gorsza, jak zauważyli już inni komentatorzy, szła ona w parze z pogardą dla wszystkich poprzedników, których strateg prezydencki określił mianem jelenie. Cóż, jeśli przyjąć tę nomenklaturę, to radzi bylibyśmy zobaczyć, jakie to rzeczywiste, a nie słowne, sukcesy mają na swoim koncie gajowi.
Amerykanista podkreśla, że konkret we wzajemnych relacjach jest właściwie jeden: kwestia gazu łupkowego:
Nasza polityka zagraniczna w stosunku do Stanów Zjednoczonych, i zapewne nie tylko wobec nich, cierpi na chroniczną niezdolność do wyraźnego określania priorytetów. Politycy i analitycy odczuwają przemożną potrzebę gry solowej, formułowania i prezentowania propozycji możliwie jak najbardziej oryginalnych, bez względu na możliwość ich urzeczywistnienia.
Takim priorytetem jest, i powinien konsekwentnie pozostać, gaz łupkowy. Cenię wiele diagnoz Włodzimierza Cimoszewicza, ale myli się on fundamentalnie, twierdząc, że sprawa jest już przesądzona i nie ma potrzeby, by polski prezydent dalej się nią zajmował. Tak, niestety, działa wielu naszych polityków, niezdolnych do dłuższego utrzymania koncentracji na jednej kwestii.
Dlaczego sprawa nie jest przesądzona?
Zjednoczony front Rosji, Francji i Niemiec na pewno nie porzuci starań na rzecz uniemożliwienia eksploatacji polskich złóż, a poza Stanami Zjednoczonymi i, w pewnym zakresie, Wielką Brytanią nie znajdziemy sobie sojuszników. Pod żadnym pozorem nie wolno nam odstępować od podnoszenia tej kwestii we wszystkich spotkaniach polsko-amerykańskich i nie powinniśmy przyjmować fałszywej perspektywy, że jest to wyłącznie kwestia prywatnych firm wydobywczych. Gaz łupkowy jest przede wszystkim kwestią polityczną o najwyższym znaczeniu dla mierzonej pokoleniami przyszłości Polski.
Sil
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/114325-prof-lewicki-gaz-lupkowy-jest-kwestia-polityczna-o-najwyzszym-znaczeniu-dla-mierzonej-pokoleniami-przyszlosci-polski
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.