Wdrożenie do służby tupolewa 154 M z numerem bocznym 102, bliźniaczego do tego, którego straciliśmy w smoleńskiej tragedii, natchnęło nas pewnym pomysłem. Duma i samozadowolenie jakie przy tej okazji prezentowały polskie władze warta jest przecież kontynuowania. Warto rozszerzać nasz park maszynowy, warto, by cały świat mógł podziwiać naszą odwagę, wyciąganie wniosków innych niż oczywiste, skłonność do ryzyka.
Bo przecież nie wiemy z jakiej przyczyny zginęło tragicznie 96 osób... Zwykła, banalna w takich sytuacjach reakcja nakazuje zatrzymanie lotów na egzemplarzu bliźniaczym. Zwłaszcza, że mówimy o samolocie do przewożenia najważniejszych osób w państwie. Samolocie starym. W dziwnych miejscach serwisowanym. Możliwe, że podatnym na działanie zewnętrzne.
Ale nasz rząd jest inny, wyjątkowy. Nie tylko w tym obszarze. Ale tu szczególnie widać.
A więc proponujemy: Przy trasie numer 7 Warszawa-Gdańsk, 20 kilometrów za Płońskiem (jadąc w kierunku Gdańska) stoi od lat samolot-restauracja. Ale teraz jest na sprzedaż. Maszyna z zewnątrz wygląda całkiem nieźle. W środku zresztą też. Może warto ją zakupić dla 36. Pułku Specjalnego? Zaletą byłby też gotowy już kącik kuchenny. A może i kucharza tam pracującego udałoby się nająć?
Nie jest to maszyna stara... No i Chruszczow ją wymyślił, a Breżniew w niej latał!
Poniżej, na zachętę, opis techniczny i historia tupolewa 134 A. Podajemy za www.muzeumlotnictwa.pl:
Rozpietość 29,01 m
Długość 37,1 m
Masa startowa 47000 kg
Maksymalna prędkość (przelotowa) 905 km/h
Pułap 11600 m
Zasięg (z ładunkiem 3500 kg) 2770 km
Silnik : 2 x D-30 o ciągu 6800kG każdy
HISTORIA MASZYNY: Na początku 1960 roku Sekretarz Generalny Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego Nikita Chruszczow razem z delegacją rządową udał się z wizytą do Francji. Poleciał tam samolotem pasażerskim Tu-104, będącym w tym czasie chlubą radzieckiej techniki lotniczej. Konstrukcja Tu-104 był oparta na bombowcu Tu-16. Przeróbki dokonano w Biurze Doświadczalno-Konstrukcyjnym-156 kierowanym przez znanego konstruktora Andrieja N.Tupolewa.
W planie wizyty było kilka podróży w różne części Francji, w tym celu udostępniono radzieckiej delegacji najnowszy francuski samolot pasażerski z napędem turboodrzutowym SE-210 "Caravelle". Osobliwością jego konstrukcji był sposób zamontowania napędu - dwa silniki umieszczono po obu stronach części ogonowej kadłuba. Spowodowało to znaczne zmniejszenie hałasu i wibracji w kabinie pasażerskiej. W następnych latach ta nowa forma układu napędowego znalazła uznanie u kilku producentów samolotów pasażerskich.
Po powrocie z Francji Chruszczow polecił Tupolewowi opracowanie samolotu pasażerskiego średniego zasięgu, podobnego do francuskiej "Caravelle".
W ślad za tą rozmową, w sierpniu 1960 roku Rada Ministrów wydała odpowiednią uchwałę.
Tupolew uznał za najlepsze rozwiązanie oparcie się w konstrukcji nowego samolotu na elementach produkowanego już Tu-124. Do jego napędu miały służyć nowe silniki D-20, umieszczone w dwóch gondolach po obu stronach tylnej części kadłuba. Wymusiło to przesunięcie skrzydeł bardziej do tyłu kadłuba oraz przeniesienie usterzenia poziomego na statecznik pionowy. W kwietniu 1961 roku został ukończony wstępny projekt nazwany Tu-124A.
Na przełomie 1961 i 62 roku wykonano projekt techniczny i rysunki warsztatowe, równolegle rozpoczęto budowę prototypu. Pod koniec lipca 1963 roku doszło do oblotu nowego samolotu, któremu zmieniono nazwę na Tu-134. Pod koniec października, w czasie jednego z lotów prototypu wystąpiło niebezpieczne zjawisko tzw. "głębokie przeciągnięcie". W wyniku przeprowadzonych następnie badań, w celu wyeliminowania tego poważnego problemu aerodynamicznego zwiększono powierzchnię usterzenia poziomego o 30%.
W listopadzie 1964 roku próby Tu-134 zakończono. W międzyczasie powiększono ilość miejsc pasażerskich. W 1966 roku na kolejnych samolotach serii próbnej zamontowano nowe silniki D-30 konstrukcji Sołowiewa, dzięki temu poprawiono osiągi oraz bezpieczeństwo lotu.
W styczniu 1966 roku jeden z próbnych Tu-134 uległ katastrofie, którą spowodował zbyt duży kąt wychylenia steru kierunku. Po wprowadzeniu ograniczenia jego wychyleń uznano samolot za konstrukcję nadającą się do eksploatacji i polecono rozpocząć jego produkcję seryjną. Bardzo szybko zyskał on uznanie w oczach personelu latającego, wysoko oceniono jego osiągi i właściwości aerodynamiczne oraz komfort lotu.
W listopadzie 1968 roku Tu-134 otrzymał międzynarodowy certyfikat zgodny z normami brytyjskimi BCAR. Przeprowadzenie odpowiednich prób i badań zlecono polskiemu Inspektoratowi Kontroli Cywilnych Statków Powietrznych. Był to pierwszy międzynarodowy certyfikat uzyskany przez samolot pasażerski radzieckiej konstrukcji, jego uzyskanie znacznie ułatwiało korzystanie z międzynarodowej przestrzeni powietrznej oraz ułatwiało sprzedaż do innych krajów.
W dalszym ciągu konstruktorzy Tupolewa pracowali nad udoskonaleniem konstrukcji i wyposażenia, zmuszała ich do tego silna konkurencja zagraniczna. Pasażerowie chcieli latać bezpieczniej oraz wygodniej i ich wymaganiom należało sprostać. W 1968 roku przystąpiono do modernizacji Tu-134. W jego części ogonowej zamontowano pomocniczy zespół napędowy. Służył on do wytwarzania sprężonego powietrza potrzebnego do wentylacji i ogrzewania kabin oraz do rozruchu silników turboodrzutowych. Produkował również energię elektryczną, potrzebną w czasie postoju na lotnisku, gdy nie pracowały silniki napędowe.
To rozwiązanie techniczne było niezwykle ważnym udoskonaleniem, gdyż uniezależniało samolot od zewnętrznych źródeł zasilania, było to ważne szczególnie na lotniskach pozbawionych odpowiedniego zabezpieczenia technicznego. Zastosowano zmodernizowane silniki napędowe D-30 z rozruchem powietrznym oraz wyposażone w odwracacz ciągu, skracający dobieg (we wcześniejszych pasażerskich Tu używano w tym celu spadochrony hamujące). Nowemu samolotowi wydłużono kadłub, co pozwoliło wstawić dodatkowe siedzenia dla pasażerów. Zamierzano wyposażyć go we własne trapy wejściowe, ale z tego w końcu zrezygnowano. Wysiłek konstruktorów zaowocował oblotem, dokonanym w kwietniu 1969 roku, nowej wersji nazwanej Tu-134A.
Po zakończeniu prób w kwietniu 1970 roku Tu-134A skierowano do produkcji. Zademonstrowano go na Międzynarodowym Salonie Lotniczym w Paryżu. W następnych latach konstrukcję samolotu stale udoskonalano, powstało szereg wariantów będących odpowiedzią na szybki postęp w lotnictwie i życzenia użytkowników. Do jego wyposażenia stale wprowadzano nowe urządzenia radiowe do łączności i nawigacji, w tym również satelitarnej, zabudowano też radar meteorologiczny. Efektem tych udoskonaleń jest dalsza, na początku XXI wieku, eksploatacja wielu samolotów tego typu.
Tu-134 był produkowany seryjnie od 1966 do 1970 roku, a Tu-134A i jego wersje rozwojowe od 1970 do 1984 roku. W sumie, razem z maszynami doświadczalnymi, zbudowano 852 egzemplarze.
Część samolotów Tu-134 była też wykonana dla potrzeb lotnictwa wojskowego lub była wynikiem adaptacji samolotów pasażerskich do celów militarnych. Samoloty były używane do transportu oraz do szkolenia i treningu pilotów (Tu-134UBŁ) i nawigatorów (Tu-134Sz) dla ponaddźwiękowych bombowców średniego i dużego zasięgu Tu-22M i Tu-160. Kilka samolotów było używanych jako powietrzne punkty dowodzenia.
Tu-134 i Tu-134A były również eksploatowane przez Polskie Linie Lotnicze "Lot" i nasze lotnictwo wojskowe. Tu-134 wszedł do historii polskiej komunikacji lotniczej jako pierwszy samolot pasażerski napędzany silnikami turboodrzutowymi. "Era" napędu odrzutowego w "Locie" rozpoczęła się w listopadzie 1968 roku, zostały wtedy dostarczone do Warszawy pierwsze dwa Tu-134. Wprowadzone one zostały na linie pasażerskie w kwietniu 1969 roku. Łącznie na potrzeby "Lotu" w latach 1968-69 zakupiono 5 Tu-134. W 1973 roku dostarczono do Polski pierwszego Tu-134A. Do roku 1978 zakupiono w sumie 7 takich samolotów.
Tu-134 i -134A były używane przez "Lot" do początku lat 90.
W lotnictwie wojskowym w 1974 roku rozpoczęto eksploatację 2 samolotów Tu-134 służących do transportu specjalnego. Wycofano je z użytkowania w 1991 roku.
wu-ka
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/114159-mamy-pomysl-dla-rzadu-skoro-nadal-lataja-tu-154-m-nr-102-to-moze-kupia-i-tego-tupolewa-134-a-wyglada-calkiem-dobrze
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.