Prokurator żąda od 5 do 12 lat dla żołnierzy z Nangar Khel

W zakończonym właśnie procesie oskarżonych o zbrodnię wojenną jest siedmiu żołnierzy, którzy w 2007 roku ostrzelali wioskę w Afganistanie. Prokurator wojskowy zażądał dla nich od 5 do 12 lat więzienia. Obrońcy podkreślają, że są to jedne z najniższych wymiarów kary przewidzianych przy tego typu oskarżeniach, ale mimo to zapowiadają apelację.

Prokurator płk Jakub Mytych uznał, że żołnierze ostrzeliwując niebroniony obiekt cywilny złamali polskie prawo oraz konwencje: haską i genewską.

Mieli taki zamiar i dostali taki rozkaz. Twierdzenie, że celowali gdzie indziej, jest linią obrony - uznał oskarżyciel.

Wskutek ostrzału wioski przez polskich żołnierzy 16 sierpnia 2007 roku zginęło sześć osób - dwie kobiety i mężczyzna oraz troje dzieci. Trzy osoby, w tym kobieta w zaawansowanej ciąży, zostały ciężko ranne.

Prokurator zażądał - 12 lat więzienia dla dowódcy grupy kpt. Olgierda C. (nie zgadza się na podawanie danych), dla ppor. Łukasza Bywalca kary 10 lat więzienia, dla chor. Andrzeja Osieckiego - 12 lat więzienia, dla plut. Tomasza Borysiewicza - kary 10 lat więzienia, dla starszych szeregowych Jacka Janika i Roberta Boksy - po 8 lat więzienia, a dla st. szer. rezerwy Damiana Ligockiego (jako jedyny nie ma zarzutu zabójstwa cywili, lecz ostrzelania niebronionego obiektu) - kary 5 lat.

Sześciu pierwszym groziło dożywocie, a Damianowi Ligockiemu od pięciu do 15 lat pozbawienia wolności lub - wyjątkowo - kara 25 lat więzienia.

Prokurator zażądał też wobec wszystkich utraty praw publicznych na 5 do 10 lat, a także orzeczenia nawiązek na PCK oraz zadośćuczynień za każdego z zabitych - po 73 tys. zł i kilkutysięcznych zadośćuczynień za zranienie trzech kolejnych afgańskich cywili.

Obrońca kpt. Olgierda C. mówił przed sądem, że jego klient twierdzi, iż nie wydał rozkazu ostrzału wioski, a podwładni mogli nadinterpretować jego słowa. Adwokat podkreślał, że w śledztwie popełniono wiele błędów.

Mecenas Jacek Kondracki, obrońca ppor. Łukasza Bywalca, przyznał w TVN24, że kary których zażądał prokurator są najniższe z możliwych.

Prokurator ocenił, że są winni, ale nie aż tak bardzo (...) Myślę, że powinno być uniewinnienie, ale proces jest tak nietypowy, ze trudno coś sobie wyobrażać w tej chwili.

Jak dodał, podczas apelacji będzie wnosił o uniewinnienie swojego klienta.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych