Stowarzyszenie Studenci dla Rzeczpospolitej: Pierwsza Rocznica Tragedii Smoleńskiej, wieczór wspomnień - relacja

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
PAP
PAP

PIERWSZA ROCZNICA TRAGEDII SMOLEŃSKIEJ

STOWARZYSZENIE STUDENCI DLA RZECZPOSPOLITEJ

Wieczór Wspomnień, Warszawa, 17 kwietnia 2011 r.

"Są bowiem ludzie

i są prace ludzkie

tak silne i tak potężne,

że śmierć przezwyciężają,

że żyją i obcują

między nami"

Rok temu, 10 kwietnia 2010 r. odeszli od nas wspaniali ludzie. Przez lata byli dla nas cichą inspiracją i niezłomnymi bohaterami zaangażowania publicznego. Dziś ich postawy życiowe nadal motywują każdego z nas do starań, aby się stawać dobrymi obywatelami, umiejętnie służącymi Polsce...

Dokładnie pamiętamy ten sobotni kwietniowy poranek ubiegłego roku. Dojmująca pustka jaka powstała w naszych sercach kazała pojąć, że nie wolno nam siedzieć bezczynnie, że mamy powinności, zarówno indywidualnie, jak również jako wspólnota. Wspólnota ludzi pozbawionych nagle tylu przewodników a jednak przez wewnętrzny nakaz zobowiązanych do szukania właściwej drogi.

Ci, których tak nagle zabrakło – całą swoją aktywność publiczną poświęcili służbie Polsce – dzięki swoim umiejętnościom i zaangażowaniu stanowili elitę Narodu i Państwa. W takim charakterze i z tego tytułu podróżowali do Katynia, by uczcić 70. rocznicę popełnionej na polskich oficerach zbrodni i oddać poległym hołd. Mamy mocne przekonanie, że ta tragedia i spowodowana nią strata nie jest i nie może być wyłącznie prywatną sprawą Najbliższych Ofiar. Jako młodzi ludzie chcemy być spadkobiercami celów i wartości, które przyświecały wybitnym przedstawicielom Państwa Polskiego. Bardzo ważna dla budowania naszego poglądu w tej mierze jest postawa najbliższych Ofiar tragedii – ich dzielna postawa i praca na rzecz krzewienia wartości i upamiętnienia dokonań Tych, których tak bardzo dziś brak w życiu publicznym naszego Kraju.

Wieczór wspomnień jest naszym hołdem dla Ofiar tragedii narodowej 10 kwietnia 2010 roku, ale i podziękowaniem dla wszystkich, którym los powierzył w depozyt pamięć o tych Ludziach – a oni strzegą jej jak najcenniejszego skarbu.

„Nie chodzi wcale o bierne oczekiwanie na natychmiastowe cuda, ale o wybór elementarnych wartości oraz wierne i mężne swiadectwo"

Z. Stawrowski, Prześwit Dziejów

WSTĘP

•••

„Czy robimy coś z okazji rocznicy 10 kwietnia?" – to pytanie nigdy nie padło. Po prostu nie miało racji bytu, bo to, że – jako Stowarzyszenie – oddamy hołd Ofiarom katastrofy smoleńskiej było dla nas więcej niż oczywiste. Chcemy Wam opowiedzieć o naszych obchodach, ale także o drodze, jaką przebyliśmy... Nieśmiało liczymy, że pokaże to innym, że podejmowanie wysiłku i pracy na rzecz wartości, w które się wierzy – ma głęboki sens i się udaje. ••• Długie rozmowy. Miejsca rozrzucone po Warszawie – lokale przy Krakowskim Przedmieściu, Marszałkowskiej, Kredytowej, często też nasze prywatne mieszkania – tam krystalizowała się koncepcja wieczoru 17 kwietnia 2011 roku. Ani data, ani żaden z punktów naszego scenariusza nie były przypadkowe. Czym zatem się kierowaliśmy? Bardzo nam zależało, by tego wieczoru byli z nami najbliżsi Ofiar. Bo w głównej mierze to Oni zachowują dla nas wszystkich i dzielą się ogromem dobra – dokonań i myśli, które pozostawili po sobie Ci, którzy odeszli.
Chcieliśmy, by spotkanie było chwilą zatrzymania w biegu i prawdziwym byciem razem – razem a nie obok siebie. Chcieliśmy stworzyć szczególny nastrój. Temu miała służyć między innymi specjalnie przygotowana oprawa muzyczna, w przypadku której w pełni zaufaliśmy Małgosi – osobie, która w Stowarzyszeniu charakteryzuje się najwrażliwszym uchem. Chociaż tego wieczoru pragnęlibyśmy wspomnieć wszystkich – wyjątkowy hołd chcieliśmy oddać Tym, którzy w naszym życiu – członków Stowarzyszenia - odegrali szczególne role. Z których losami przecinały sie ściezki tylu z nas. Przez miesiące poprzedzające rocznicę katastrofy utrwalaliśmy wspomnienia rodzin, bliskich i współpracowników Pary Prezydenckiej – Lecha i Marii Kaczyńskich, naszej koleżanki z harcerstwa – Kasi Doraczyńskiej, dr Tomasza Merty, prof. Janusza Kurtyki, dr Janusza Kochanowskiego oraz prezydenckich ministrów - Aleksandra Szczygło i Władysława Stasiaka.

Rozmawialiśmy również z publicystami oraz ludźmi świata nauki. Także im podczas uroczystości chcieliśmy oddać głos, by pomogli nam odnaleźć sens tych wszystkich wydarzeń, których byliśmy świadkami w ciagu ostatniego roku.

•••

Być może podświadomie czuliśmy, że porywamy się z motyką na słońce. Jan Paweł II mówił, że „Światu potrzeba Bożych szaleńców". Po 17 kwietnia, z całą pewnością możemy powiedzieć, że Bóg wspiera swoich szaleńców. Bo prócz wielkiej potrzeby działania nie mieliśmy na początku za wiele...
Możemy przyznać, że nie byliśmy pewni, czy wszystko się powiedzie. Ale właśnie dlatego, relacjonując te działania, chcemy się z Wami podzielić doświadczeniem niesamowitej życzliwości, jaka nas spotkała ze strony wielu obcych wtedy osób. Ludzi, do których po prostu przyszliśmy z naszym pomysłem i zapytaliśmy, czy nam pomogą. A oni bez wahania, widząc nasz zapał – zechcieli być z nami w tym naszym szaleństwie. Ich zrozumienie i otwartość sprawiły, że wszystko się udało. I że się w taki sposób udało!

Prawda jest taka, że przygotowanie wieczoru 17 kwietnia – tylko własnymi siłami – nie byłoby możliwe.

Tak więc gdyby ktoś stracił wiarę w ludzką życzliwość, bezinteresowność – chętnie opowiemy o osobach, które w czasie tych przygotowań spotkaliśmy. Mamy niepodważalne dowody na to, jak wspólne wartości i przekonania jednoczą ludzi.

Gdy każdego kolejnego dnia dzieliliśmy się ze sobą nowymi wiadomościami – „Jest ekipa filmowa", „Zaproszenia wydrukowane", „Emilian Kamiński wystąpi podczas naszego spotkania", „dyrygent się zgodził, chór umówiony", „Nagraliśmy kolejne wspomnienie", „Msza święta w Kościele zamówiona", „Mamy sponsora na catering"... czuliśmy, że tej „motyki" nikt nam już nie wyrwie, bo że nie wypuścimy jej z rąk sami - to wiedzieliśmy od początku. A i samo słońce było coraz bliżej – i wbrew powszechnym opiniom zamiast palić – zagrzewało do pracy.

•••

17 kwietnia tętno każdego z nas było mocno przyspieszone.

Obchody rozpoczęliśmy Mszą świętą w Kościele oo. Franciszkanów pw. św. Antoniego z Padwy. Trudno uwierzyć, ale kiedy trafiliśmy do tej Świątyni przy ulicy Senatorskiej, nie wiedzieliśmy jeszcze, że została ona ufundowana jako wotum dziękczynienia Zygmunta III Wazy za zdobycie Smoleńska 13 czerwca 1611 roku. Nie wierzymy w przypadki.

O godzinie 15.30 Piwnica Warsza w Teatrze Kamienica – miejsce uroczystości – zaczęła zapełniać się zaproszonymi gośćmi.

Przybyły osoby, których tego wieczoru nie mogło zabraknąć. Rodziny i bliscy Ofiar, przedstawiciele naszego życia publicznego, przyjaciele oraz członkowie Stowarzyszenia.

Nikogo nie dziwiła biało-czerwona wstążka przypinana na piersi przychodzących. Wszyscy doskonale wiedzieliśmy, dlaczego się spotykamy.

Po powitaniu gości przez gospodarza Teatru - dyrektora Emiliana Kamińskiego oraz Izabelę Bogucką, kierującą warszawskim oddziałem Stowarzyszenia, rozpoczęliśmy nasz wieczór.

Ciarki... to mało powiedziane, kiedy teraz wspominamy występ Emiliana Kamińskiego. Zaśpiewane przez Niego „Konie" Włodzimierza Wysockiego wbiły nas w fotele, i chyba pozostanie dla nas tajemnicą czy to talent, czy osobista refleksja nad bezmiarem tragedii, nadały temu utworowi właśnie taki ładunek emocjonalny.

Wciąż poruszeni występem, przy intonowanych przez muzyków dźwiękach patrzyliśmy na ukazujące się na ekranie twarze wszystkich 96 katyńskich pielgrzymów... Kto z nas nie widział ich wcześniej? Ale kto, wtedy w ciemnej sali, nie uronił łzy? Tak rozpoczęliśmy nasz wieczór wspomnień. Nasz hołd oddany Wielkim Ludziom.

Pomiędzy występami chóru, oraz duetu skrzypiec i pianina oglądaliśmy nagrane przez nas wspomnienia. O bohaterach tego wieczoru opowiadali członkowie rodzin, przyjaciele, znajomi i współpracownicy. I chociaż żadna z tych osób nie wiedziała, o czym mówił jej przedmówca, to z każdego z nagrań wyłaniały się historie tak zadziwiająco spójne, że stawały się jeszcze wymowniejszym świadectwem.

W kolejnej części wieczoru oddaliśmy głos wnikliwym obserwatorom sceny politycznej. Swoją wizją współczesnej Polski dzielili się z nami: Jacek Karnowski, Bronisław Wildstein i dr Tomasz Żukowski, a po nich obecna wśród nas dr Barbara Fedyszak – Radziejowska. Wspólnie poszukiwaliśmy odpowiedzi na pytanie: w jaki sposób tragedia smoleńska może jednoczyć Naród...

Swoistym podsumowaniem, zespajają- cym wspomnienia i ocenę Polski rok po 10 kwietnia, było wystąpienie Pawła Kurtyki – prezesa Stowarzyszenia Studenci dla Rzeczpospolitej, a jednocześnie syna śp. prof. Janusza Kurtyki.

Na koniec to, co dla nas stało się początkiem. To, co tak niesamowicie oddają słowa Marszałka Józefa Piłsudskiego, które umieściliśmy na zaproszeniach „Są bowiem ludzie i są prace ludzkie tak silne i tak potężne, że śmierć przezwyciężają, że żyją i obcują między nami".

W kadrach krótkiego filmu, pomyślanego jako podsumowanie wcześniejszych nagrań, bliscy Ofiar utwierdzili nas w przekonaniu, że 10 kwietnia coś zostało nam zadane.

Wielokrotnie powtarzane w ciągu ostatniego roku: „nie ma ludzi niezastąpionych" – w przypadku tych, których tego wieczoru wspominaliśmy, jest po prostu nieprawdą. Ich praca, czyny i życie w służbie Polsce, to coś więcej niż przykład wzorowej obywatelskiej postawy.

Jako młodzi ludzie, z perspektywy czasu jeszcze wyraźniej dostrzegamy, jak bardzo potrzebujemy inspiracji takich osób i takiego widzenia świata.

Chyba właśnie dlatego chcemy o Nich wiedzieć coraz więcej i tak, jak umiemy – starać się naśladować. To naśladowanie to ciągła praca nad sobą, ale uważamy że warto.

Prof. Janusz Kurtyka wypowiadając 7 kwietnia słowa: „Kiedy Kmiciców nie stanie, zostaną Kiemlicze", nie wiedział jak ważną wskazówkę daje nam – młodemu pokoleniu. O tym niespisanym testamencie chcieliśmy Wam tego wieczoru opowiedzieć.
•••

Lech i Maria Kaczyńscy

Pierwsza Para Rzeczypospolitej – Prezydent RP i Pierwsza Dama. Wielce kochający się ludzie. Wiedli życie ciekawe i pełne życzliwości, wspierając się wzajemnie w tak przecież niełatwym świecie. Byli patriotami i dobrymi ludźmi, w najgłębszym sensie tych słów. Odeszli jako pielgrzymi narodowej pamięci w drodze do Katynia na uroczystości 70. rocznicy popełnionej przez Sowietów zbrodni ludobójstwa, pragnąc zaświadczyć o tym, że „(...) racje nie są rozłożone równo; rację mają Ci, którzy walczą o wolność".

Tomasz Merta

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego i Generalny Konserwator Zabytków. Był wspaniałym człowiekiem, erudytą. Doskonale obracającym się w przestrzeni, którą nazywamy kulturą, czy szerzej – cywilizacją człowieka. Bardzo lubił być w domu i bardzo lubił być tatą. Miał ujmujący uśmiech, zarażał innych swoją pogodą ducha. Starał się widzieć pozytywne strony danego zjawiska. Uważał, że jest coś, co jest dla Niego powinnością; powinnością dla Państwa Polskiego. I że jest to ważniejsze, niż Jego osobiste pragnienia.

Aleksander Szczygło

Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Prawnik. Były Szef Kancelarii Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego, były minister obrony narodowej i Poseł na Sejm RP. Bardzo ciepły i oddany przyjaciołom. Swoim podejściem do świata uczył i zadziwiał. Traktował czasami surowo, kiedy tego wymagała sytuacja, ale w sprawach ostatecznych, związanych z życiowymi decyzjami – można było na Niego liczyć. Szarmancki wobec kobiet. Od zawsze zakładał, że zostanie politykiem. Polska była dla niego tak ważna, że wiedział, iż jest to idea, której chciałby się poświęcić.

Janusz Kochanowski

Rzecznik Praw Obywatelskich. Doktor nauk prawnych. Wykładowca uniwersytecki. Dyplomata. Były konsul generalny RP w Wielkiej Brytanii. Założyciel i Prezes Fundacji „Ius et Lex". Człowiek niezwykle ciepły, ujmujący angielskim poczuciem humoru. Zarażał swoją pracowitością. Ciągle zajęty sprawami najważniejszymi dla Polski. Prezentował etos urzędnika – cały czas realizując misję. Traktował prawo jako narzędzie budowy dobra wspólnego. Niezmiernie nowoczesny, zafascynowany Internetem. Dostrzegał wielki potencjał intelektualny w Polakach.

Władysław Stasiak

Szef Kancelarii Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego. Historyk. Absolwent Krajowej Szkoły Administracji Publicznej. Pracował w Najwyższej Izbie Kontroli oraz był Zastępcą Prezydenta m. st. Warszawy. Był człowiekiem, jakich niemal nie spotyka się współcześnie; uosobieniem wielu cech, jakie rzadko występują kumulatywnie. Życzliwy, otwarty, troszczył się o innych. Pogodny i optymistyczny. Umiał zjednać sobie współpracowników – ludzie chcieli z Nim i dla Niego pracować. Zawsze uważał, że rozmowa da najwięcej niż awantury. Chciał osiągnąć wielkie cele i miał ku temu wszelkie atuty.

Katarzyna Doraczyńska

Zastępca dyrektora gabinetu Szefa Kancelarii Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego. Radna Dzielnicy Praga Południe m. st. Warszawy. Założycielka i Prezes Fundacji „Fabryka Przyszłości". Instruktorka Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej. Osoba bardzo radosna i uśmiechnięta, o ujmującym spojrzeniu... A jednocześnie bardzo kreatywna, doskonale zorganizowana i konkretna. Spokojna i naturalna. Praca z Nią była przyjemnością. Zawsze starała się łączyć ludzi. Ogromnie w nich wierzyła. Ogromnie wierzyła, że Polskę można zmieniać, zaczynając zmianę od zmiany wnętrza każdego z nas.

Janusz Kurtyka

Prezes Instytutu Pamięci Narodowej. Doktor habilitowany nauk historycznych. Wybitny mediewista. Działacz opozycji niepodległościowej w PRL. Wykładowca uniwersytecki. Bezkompromisowo walczył o pamięć o Tych, których tak wielu zapomniało - Żołnierzy Wyklętych. Był tytanem pracy – a była to praca świetnie zorganizowana. Wizjoner - jego projekty były obliczone na lata. Tym, co robił i tym, jak pracował, dawał godny naśladowania przykład. Wierny fundamentalnym wartościom i pełen pasji. Bardzo często się uśmiechał.

Dziękujemy następującym osobom za pomoc przy organizacji uroczystosci:
•••

Emilianowi Kamińskiemu

Justynie Sieńczyłło

*

Robertowi Paplińskiemu

Michałowi Wyrzykowskiemu Dariuszowi Wyrzykowskiemu *

Ksiądzu Profesorowi

Kazimierzowi Szymonikowi
oraz członkom chóru uczelnianego UniwersytetuKardynała Stefana Wyszyńskiego

*

Marii Łapko

Emilii Łapko

*

Agacie Michalskiej

Maciejowi Słowikowskiemu Pawłowi Jurkiewiczowi

*

dr Barbarze Fedyszak-Radziejowskiej Jacekowi Karnowskiemu

Łukaszowi Warzesze

Bronisławowi Wildsteinowi

dr. Tomaszowi Żukowskiemu

Stanisławowi Szymańskiemu

*

o. Zdzisławowi Tokarczykowi

o. Kamilowi Łętowskiemu

Piotrowi Stawarskiemu * Zuzannie Kurtyce Magdalenie Mercie Maciejowi Chojnowskiemu Szymonowi Chrostowskiemu Krystynie Franciszczak Grzegorzowi Górnemu Dariuszowi Gwizdale Jackowi Kotasowi Marcie Kukowskiej Ewie Łukasiewicz Magdalenie Parol Jarosławowi Rybakowi Piotrowi Trąbińskiemu Marcinowi Warchoł Tomaszowi Ziemińskiemu dr. Janowi Żarynowi * Tomaszowi Górnickiemu oraz Agencji Fotograficznej Fotorzepa

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych