Oświadczenie Macieja Łętowskiego, który przeprasza za przeprowadzenie wywiadu z Grzegorzem Braunem, to dowód, że walka o „Rzeczpospolitą" wciąż trwa. Okazuje się, że dokument zawierał prywatną opinię Łętowskiego, a prezes zarządu „Presspubliki" nie podziela jego zdania. Wygląda więc na to, że sprawa wypowiedzi reżysera została wykorzystana do osłabienie pozycji „Rzeczpospolitej" i udowodnienia, że jest ona nierzetelna. Nikt nie powinien się zdziwić, jeśli teraz media z „Gazetą Wyborczą" na czele zaatakują „Rz", a politycy PO zaczną wzywać do zmian w medium, które dopuściło się „nierzetelności".
Narzuca się niestety podejrzenie złych intencji. Bowiem Maciej Łętowski po pojawieniu się w spółce szybko zaczął sprawiać wrażenie, że działa zgodnie z celami Platformy Obywatelskiej, która stara się zdominować polskie media do reszty. Przeszkadza jej każde słuchane, oglądane lub czytane medium, w którym nie hołduje się zasadzie wykluczania tych, którzy myślą inaczej niż salon i mainstream. Już pierwsza inicjatywa Łętowskiego szła w kierunku przejęcia kontroli rządu nad „Rzeczpospolitą". Gdy się to nie udało, gdy sprawa stała się głośna i trafiła do organizacji międzynarodowych, zakusy na „Rz" przycichły. Jednak szybko wrócą, ponieważ oświadczenie Łętowskiego to wspaniały prezent dla ludzi, którym niekontrolowane dziennikarstwo przeszkadza.
Łętowski swoim oświadczeniem wpisał się w zły nurt polskiej debaty publicznej. Stwierdził, że poglądy Brauna wykluczają go ze świata ludzi cywilizowanych i mających prawo zabierania głosu. Zaprezentował w ten sposób myślenie rodem z „Gazety Wyborczej", która wyklucza „jaskiniowców" z przestrzeni publicznej od lat. Stanowisko Łętowskiego to przyznanie racji głównemu nurtowi dziennikarstwa w Polsce, który uznaje, że największym zadaniem mediów jest dziś wspieranie liberalno-lewicowego nurtu i radykalna marginalizacja opinii osób inaczej myślących.
A jest przecież Łętowski dziennikarzem, prowadzi zajęcia na UKSW dla przyszłych dziennikarzy. I... publicznie stwierdza, że wypełnianie powinności przez „Rzeczpospolitą" jest kary godne. Zdaniem wiceprezesa „Presspublici" wywiad z Braunem godzi w dobre imię spółki, a zasada "wysłuchania wszystkich stron" to w tym wypadku głęboko fałszywa filozofia. Jaka filozofia w tej sprawie powinna zostać zastosowana? Zapewne wykluczenie Brauna z debaty na temat jego własnej wypowiedzi oraz przyłączenie się do chóru atakujących reżysera mediów. Tak samo brzmiące głosy „Rzeczpospolitej" i „Gazety Wyborczej" byłby zapewne dla Łętowskiego głęboko odpowiednią filozofią. I nie mam wątpliwości, że wiceprezes „Presspublici" będzie robił wszystko, by się ziściło jego marzenie... Czy mu się uda?
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/113733-rzepa-wciaz-przeszkadza-letowski-po-pojawieniu-sie-w-spolce-szybko-zaczal-sprawiac-wrazenie-ze-dziala-zgodnie-z-celami-po
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.