3 maja w koszalińskim szpitalu po długiej i ciężkiej chorobie zmarła Janina Stawisińska, mama Janka Stawisińskiego, jednego z 9 górników, którzy zginęli podczas pacyfikacji kopalni Wujek na początku stanu wojennego - poinformował dziś Andrzej Grolik, szef Solidarności w kopalni Wujek.
- Pani Janina przez wiele lat przyjeżdżała na Śląsk. Była niezwykłą, ciepłą kobietą. Po pacyfikacji kopalni wykazała się wielkim heroizmem. Najpierw szukała syna po różnych szpitalach, a gdy go znalazła, zatrudniła się jako salowa, by być przy nim do końca i móc go pielęgnować - wspomina zmarłą Krzysztof Pluszczyk, przewodniczący Społecznego Komitetu Pamięci Górników KWK Wujek Poległych 16.12.1981.
Podkreśla, że Janina Stawisińska z determinacją i odwagą walczyła o to, by na grobie syna było napisane, że zginął w kopalni Wujek i mimo szykan ze strony SB, udało jej się do tego doprowadzić.
- Znałam ją od 1981 r., przez wszystkie lata nie mogła zapomnieć o Janku. To był bardzo dobry, szlachetny człowiek. Janina bardzo często przyjeżdżała pod krzyż, pod którym modliła się i składała kwiaty. Pod krzyżem została też pobita przez milicję. Głęboko przeżywała procesy, które toczyły się po pacyfikacji. Z Koszalina przyjeżdżała na wszystkie rozprawy - wspomina Ewa Widuch ze Społecznego Komitetu Pamięci Górników KWK Wujek Poległych 16.12.1981.
Ceremonia pogrzebowa rozpocznie się 6 maja 2011 roku o godzinie 12.30 w katedrze w Koszalinie. Śp. Janina Stawisińska zostanie pochowana na koszalińskim cmentarzu komunalnym, w tym samym grobie, w którym leży jej syn Janek.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/113141-zmarla-janina-stawisinska-mama-janka-stawisinskiego-jednego-z-9-gornikow-ktorzy-zgineli-podczas-pacyfikacji-kopalni-wujek