Były prezydent Aleksander Kwaśniewski udzielił wywiadu "Gazecie Wyborczej". W rozmowie z Renatą Grochal Kwaśniewski odpowiada m. in. na pytanie, czy "będzie koalicja PO-SLD po wyborach":
SLD jest dziś na dobrej drodze, żeby być partnerem w rządzeniu i w modernizacji. (...) SLD przeszło już swój czyściec. Sześć lat jest w opozycji. Obiektywnie może zyskać. Rządy Millera, Belki to już prehistoria.
Zdaniem Kwaśniewskiego, Napieralski ma niezbędne kwalifikacje, by być wicepremierem:
Wielu zostawało wicepremierami z mniejszym doświadczeniem. Za Napieralskim jest już sześć lat doświadczenia sejmowego.
Były prezydent raczej sceptycznie patrzy na możliwość powstania koalicji "wszyscy przeciw PO":
Można sobie wyobrazić taką sytuację, że PO ma gorszy wynik niż cztery lata temu, czyli około 30 proc., i nawet o pół procent wygrywa z PiS-em. I wtedy wszyscy powiedzą, że PO choć dostała najwięcej głosów, poniosła moralną porażkę, bo wiele głosów straciła - trzeba traktować to jako wotum nieufności, dlatego trzeba stworzyć rząd bez PO.
O ile w PiS-ie koalicję z SLD można by tłumaczyć chęcią rewanżu na Tusku, o tyle z punktu widzenia wyborcy SLD byłaby ona całkowicie niezrozumiała i zabójcza. I myślę, że to dziś najbardziej powściąga liderów SLD.
Sporą część wywiadu zajmuje rozmowa nt. Jarosława Kaczyńskiego oraz katastrofy smoleńskiej. Zdaniem Kwaśniewskiego - z budową pomnika Lecha Kaczyńskiego należy poczekać "20 a może 30, 50 lat":
Ale pomyślałbym o pomniku wszystkich ofiar. Nie o monumencie, nie daj Boże z użyciem wraka tupolewa, który jest tak straszny, że sobie takiego dobrego pomnika nie wyobrażam. Ale moglibyśmy zbudować sieć internatów dla młodzieży, hospicjów czy domów studenckich imienia Lecha i Marii Kaczyńskich i wszystkich ofiar katastrofy. Znałem Prezydenta i myślę, że uznałby to za dużo bardziej sensowne niż pomnik, przy którym jedni będą składać kwiaty, a drudzy demonstrować niezgodę na to.
Zdaniem byłego prezydenta, raport komisji Millera - już ponoć prawie gotowy - niewiele zmieni:
Raport przekona tych, którzy i bez niego uważają, że zostało popełnione wiele błędów i złożyły się one na katastrofę. I nie przekona tych, którzy wierzą w spisek, zamach. Ale ten raport utracił już swoją rolę porządkującą, bo ukazuje się późno. Jeśli będzie w końcówce wakacji czy przed wyborami, które mają być w październiku, to będzie spolityzowany. Nikt w niego nie uwierzy.
Oceniając nadchodzące wybory Kwaśniewski stwierdza, że "to będą inne wybory niż w 2007 r.":
Wtedy ludzie mieli w oczach IV RP, widzieli Kaczyńskiego, Ziobrę, Kamińskiego, który ganiał lekarzy. Dziś ten obraz jest zamazany. PO musi pokazać, że polityka małych kroków przyniosła efekt, i jakie ma plany na następne cztery lata. Opieranie się na anty-PiS-ie i tym, kto bardziej rozbucha emocje Smoleńskiem czy anty-Smoleńskiem, byłoby błędem. Smoleńsk działa na emocje, ale tu już nie ma nic do odrobienia ani do stracenia. Ponad 20 proc. jest przekonanych, że to był spisek, że zostali zdradzeni o świcie, że rząd nie dopełnił czegoś, że Rosjanie robią, co chcą.
Odpowiadając na pytanie, czy "Tusk bardzo się zużył", Kwaśniewski odpowiada, że "nawet człowiek z tytanu by się zużył".
(...) kampanii jednym Tuskiem się nie wygra. Tusk musi pokazać drużynę.
Zdaniem byłego prezydenta, nadzieje PO na poprawę notowań za sprawą unijnej prezydencji, są złudne:
Podczas wizyt zagranicznych przywódców telewizje nie pokażą dyskusji, tylko powitanie, flagi, to może budzić zniecierpliwienie: czym oni się zajmują? Mamy drożyznę, bezrobocie, chcielibyśmy pogadać z premierem, a on rozmawia nie wiadomo o czym. PO powinna o tym pamiętać.
Sil
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/113098-kwasniewski-to-beda-inne-wybory-niz-w-2007-r-smolensk-dziala-na-emocje-ale-tu-juz-nie-ma-nic-do-odrobienia-ani-do-stracenia
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.