Jarosław Kaczyński: "Partia polityczna nie może być spadkobiercą Ojca Świętego, który jest przedstawicielem Chrystusa na ziemi"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
PAP
PAP

Jarosław Kaczyński: żadna partia nie może być spadkobierczynią papieża.

(...) 1991 rok, pierwsza pielgrzymka papieża w wolnej Polsce. Kształtujący się dopiero establishment bardzo źle przyjął naukę moralną, którą wtedy głosił Jan Paweł II. Papież mówił wtedy: "Nie zmarnujcie wolności i pamiętajcie o Dziesięciu Przykazaniach+. Elity przyjęły to źle, a miały niesłychanie duży wpływ na świadomość społeczną poprzez demoralizujący przekaz mediów. Ludziom wmawiano, że symbolem wolności jest sex-shop, życie prywatne a po części i publiczne powinno biec według zasady - róbta, co chceta. Do dziś płacimy za to bardzo wysoką cenę. Ojciec Święty się temu wyraźnie przeciwstawił i to zostało przyjęte niedobrze. Spiritus movens tej akcji byli też ludzie, którzy obecnie rządzą Polską.

PAP: W przemówieniu pod Pałacem Prezydenckim w rocznicę katastrofy smoleńskiej mówił pan, że zginęli w niej ludzie, którzy chcieli zmiany, która miała "odnowić tę ziemię". Uważa pan PiS za spadkobiercę przesłania papieża?

Jarosław Kaczyński: To, co mówił papież, mocno utkwiło w świadomości nie tylko mojego pokolenia - miałem 29 lat, gdy został wybrany. To było coś niezwykłego dla całego narodu. Mnie wiele fragmentów jego wystąpień po prostu utkwiło mocno w głowie. Tak jak cytaty z literatury, ma się je po prostu gdzieś wmontowane i czasami przychodzą do głowy.

Partia polityczna nie może być spadkobiercą Ojca Świętego, który jest przedstawicielem Chrystusa na ziemi. To byłoby twierdzenie zakrawające na profanację. Partia to jest polityka, a polityka jest grzeszna, nawet jeśli ma najuczciwsze cele. Więc nie czujemy się spadkobiercami Jana Pawła II, ale uważamy, że wniósł bardzo wiele w nasze wyzwolenie oraz przedstawił słuszną propozycję, czym się kierować po odzyskaniu wolności.

To jest ogromny zasób do wykorzystania, a Polacy w gruncie rzeczy z tego nie skorzystali. Próba sprowadzenia papieża do słynnych kremówek w jakiejś mierze, choć na szczęście nie w pełni, się powiodła. Tymczasem on miał do powiedzenia wiele i dla ludzi wierzących i dla takich, którzy są agnostykami, ale chcą widzieć w życiu społecznym jakieś wartości.

Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla Polskiej Agencji Prasowej, cytat za www.pis.org.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych