W środę, 4 maja ( skądinąd to znacząca data w historii Chin), będę miał okazję wystąpić w Warszawie na Kongresie Polska- Wielki Projekt organizowanym przez Instytut Sobieskiego (http://wielkiprojekt.sobieski.org.pl/main/index).
W panelu „Polska- wyzwania strategiczne" wystąpię razem z dr.hab Krzysztofem Szczerskim, Janem Staniłko, dr. Markiem Cichocki, prof. Włodzimierzem Marciniakiem, dr. Witoldem Waszczykowskim. Wspaniałe nazwiska.
Jestem wdzięczy organizatorom za zaproszenie i zaszczyt wystąpienia wśród tak znanych i powszechnie cenionych osób.
Wyróżnienie to poczytuję także jako sygnał wzrastającej roli Azji w świecie. Po raz pierwszy bowiem się zdarza, by w tego typu imprezie, oprócz UE, USA i bliskiej zagranicy, ten odległy i uważany za egzotyczny region (bardziej nadający się do pism podróżniczych) był wzięty pod uwagę w poważnej debacie. Traktuje to także jako ale też docenienie pracy jaką wykonaliśmy wspólnie z CSPA i ukłon w stronę całego naszego środowiska- zarówno ekspertów, autorów, komentatorów jak i nazszych czytelników.
W czasie Kongresu na który przybędzie kilkaset przedstawicieli świata mediów, biznesu, nauki i polityki, (jednym słowem ludzie od których sporo w Polsce zależy), będę starał się zwrócić ich uwagę na Azję, ale też zaprezentować idee i pomysły które dojrzewają tutaj na naszej stronie, w ogniu, jakże emocjonalnych nieraz dyskusji.
Dzisiaj chciałem zaprezentować szkic swojego wystąpienia. Jest ono jeszcze nieukończone i są to dopiero pierwsze przemyślenia. Byłbym Wam bardzo wdzięczny za komentarze i inspiracje, które postarałbym się wykorzystać i zaprezentować na Kongresie.
Już dziś zapraszam wszystkich chętnych w dniach 4-8 maja do Centralnej Biblioteki Rolniczej przy warszawskim Mariensztacie, także na inne sesje tematyczne Polska- Wielki Projekt.
A oto szkic wystąpienia:
Przystąpienie Polski do UE i NATO, było spełnieniem marzeń i aspiracji pokoleń Polaków ukształtowanych przed 1989 rokiem. Przyczyniło się do powstania polskiej wersji mitu końca historii.
Tymczasem świat przeszedł radykalne przeobrażenia i zmiany, z których najważniejsza pozostaję w Polsce jakby niezauważona. Zachód którego na powrót staliśmy się częścią, zdaję się tracić swoją dominującą pozycję. Żyjemy w czasach powrotu do multipolaryzmu, który wyznacza powrót dawnej potęgi państw-cywilizacji: Chin i Indii ( jeszcze w czasach powstania listopadowego te kraje wytwarzały blisko 50 % światowego PKB).
Towarzyszy mu gwałtowny rozwój całego kontynentu azjatyckiego ( obecnie rozwijającego się najszybciej na świecie), zarówno za sprawą już bogatych, mogących się pochwalić nowoczesnymi i konkurencyjnymi gospodarkami azjatyckimi tygrysami, jak i wschodzących gwiazd światowej gospodarki np Wietnamu ( z którym łączy nas liczna wietnamska diaspora zamieszkała w Polsce), Indonezji.
Punkt ciężkości multipolarnego świata którego Azja jest jak na razie tylko jednym z centrów, zaczyna się przenosić z Atlantyku ( UE-USA) w stronę Pacyfiku ( Azja- USA, lub Chiny-USA). To proces złożony i wieloaspektowy do tego stopnia iż trudno rozstrzygnąć co jest jego przyczyną a co skutkiem. Z punktu widzenia Polski za najważniejsze zjawiska uważam.
1. Nauka, edukacja i innowacyjność.
W klasyfikacji liczby aplikacji patentowych w pierwszej piątce znajduję się cztery kraje Pacyfiku ( 1.USA, 2.Japonia 4. Chiny 5.Korea Południowa). Zwłaszcza wzrost Chin które na naukę wydają dwa razy wyższy odsetek PKB niż UE. Jeszcze w 2000 roku Chiny rejestrowały zaledwie 0,8 procent światowych patentów, a teraz już prawie 8 procent. Polska ok. 0,12 co pokazuję iż goniąc Unię, tracimy z pola widzenia nadlatującego chińskiego smoka i zdobywający dominującą pozycje w nauce i innowacyjności, basen Pacyfiku.
2. Powiększająca się klasa średnia
W wyniku masowej migracji ze wsi do miast co roku w samych tylko Indiach i Chinach przybywa ok. 30 milionów przedstawicieli klasy średniej. Powiększające się rynki wewnętrzne ( także na skutek zwiększanego przez chiński rząd popytu wewnętrznego) w tych krajach stwarzają już dziś szansę dla polskich eksporterów i inwestorów. Jeśli zgodnie z prognozami w niedalekiej przyszłości chińska klasa średnia stanie się najliczniejszą na świecie, wówczas to jej gusta i upodobania będą decydować o globalnych trendach i modach. Pojawią się także nowe, nieznane dziś rynki, których głównymi konsumentami staną się młodzi Indusi i Azjaci.
3. Chińska ekspansja inwestycyjna
Obecnie chińskie rezerwy walutowe szacuję się na ok. 3 bln dolarów (wg oficjalnych wypowiedzi wysokich rangą przedstawicieli chińskich władz, Chiny potrzebują zaledwie 1 bln dolarów rezerw). Pekin stara się zdywersyfikować zasoby, które dotychczas lokował w amerykańskich papierach wartościowych. Od 2007 roku, chińskie delegacje inwestują nadwyżki kapitałowe na całym globie, zakupując firmy, przedsiębiorstwa, a także między innymi obligacje krajów Euro, takich jak Portugalia, Irlandia, Hiszpania, Grecja.
W styczniu tego roku, Bank of China wykupił za symboliczną kwotę kilkuset tysięcy euro polskie obligacje. Wobec zapowiadanych przez wielu znanych ekonomistów, jak Leszek Balcerowicz, czy Krzysztof Rybiński, prawdopodobnego krachu finansów publicznych, Polska wkrótce może znaleźć się w podobnej sytuacji do państw euro. A wówczas okaże się że nasz dług finansować może Pekin.
Historia oczywiście nie dobiegła końca. Przemiany które obserwujemy są jak zawsze zagrożeniem i szansą, przede wszystkim jednak wymagają od nas wypracowania spójnej strategii, która pozwoli na nie zareagować.
Obecnie polska strategia wobec Azji, czyli regionu który w XXI wieku może odzyskać dominującą w świecie pozycję, w zasadzie nie istnieje, a paradygmat ostatnich dwudziestu lat opierający się na:
a. Prometeizmie, a więc próbach wspierania słabych i nie mających mocniejszego oparcia w tamtejszych społeczeństwach sił demokratycznych w krajach Azji ( Chiny, Wietnam)
b. Rezygnacji z aktywnej polityki w tamtym regionie, na rzecz koncentrowaniu ograniczonych środków i zasobów na świecie zachodnim i bliskiej zagranicy, oraz naśladownictwie innych krajów zachodnich, dysponujących inną strukturą gospodarki i znacznie większymi zasobami
Paradygmat ten właściwie wyczerpał się i przestał pasować do współczesności, choć także jego bilans w ostatnim dwudziestoleciu okazał się bardzo skromny.
Polska nic nie uzyskała krytykując azjatyckie reżimy autorytarne, ani w Azji, ani na Zachodzie. Oddaliśmy walkowerem niektóre rynki, na których obowiązywały rozliczenia barterowe, rezygnując z aktywności w tym regionie i przyjmując założenie naśladownictwa krajów zachodnich. Najłatwiejsze było to w deklaracjach i retoryce, przede wszystkim dlatego że struktura naszej gospodarki jest inna niż rozwiniętych UE 15. Nie istniejemy na patentowej mapie świata ( liczba aplikacji patentowych: Niemcy ok. 22 000, Polska 147- cytuje z pamięci) i już obecnie PAIZ w jednym ze swoich priorytetów ogłasza iż będziemy walczyć o chińskie inwestycje z ...zakresu high-tech. Dwukrotnie liczniejsze od Polski, Niemcy (fakt iż będące w EU 15 zdecydowanym liderem), eksportują tam maja także 88 razy więcej, więc co nie dziwi ich polityka wobec tego kraju opiera się na zdecydowanie innych zasadach.
Rola Azji jest już zbyt znacząca i na bierność nas po prostu nie stać. Ona sama zresztą do nas przyjdzie. Najlepszym przykładem jest tutaj zainteresowanie Chin Polską, którą Pekin wytypował na swojego strategicznego partnera w Europie Wschodniej widząc szanse dla swoich powiązanych z państwem koncernów na kontrakty na infrastrukturę (autostrady, koleje). Stało się tak, paradoksalnie nie w wyniku wysiłków strony polskiej, lecz chińskich. Pomimo 70 procentowej redukcji budżetu na polskie stoisko na EXPO w Szanghaju, chińskie władze wypromowały je na własną rękę ! ( byłem, widziałem na własne oczy).
Kluczowe pytania na jakie musimy odpowiedzieć to:
1. Jaka przyjąć strategie współpracy. Współpracować z innymi krajami UE zatrzymując chińską ekspansję ( co wówczas możemy uzyskać za to?), czy uznać ją za fakt i tym samym uznać że ten trend jest bardziej obiecujący. Wówczas- jak mówi Sun Zi, „jeśli nie możesz tego powstrzymać dołącz się", negocjując jakąś nisze, lub świadomie stawiając na jakąś branżę w nowokształtującym się układzie. Tylko jaka to ma być branża? Obecne czasy postpolityki nie sprzyjają śmiałym politycznym wizjom. Ale lepiej odpowiadać – póki jeszcze czas- na tak postawione pytanie, niż pytanie co zrobią z nami Chiny?
2. Jak wykorzystać UE, jako narzędzie naszej polityki w Azji, w sytuacji gdy pod względem rozwoju cywilizacyjnego w większości wskaźników znajdujemy się w okolicach 20-ego miejsca, a wiele państw europejskich rywalizuje o chińskie kontrakty, ale także ostatnio inwestycje, pożyczki. Przynależność do UE daje nam także sporo atutów. Jakie z nich są najważniejsze i jak je wykorzystać?
3. Czy zamykać ambasady Polski, nawet w mniej znaczących krajach regionu takich jak Mongolia, czy Filipiny ?
W swojej prezentacji postaram się odpowiedzieć na te i inne pytania od których zależy pozycja Polski w XXI wieku.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/112941-rola-azji-jest-juz-zbyt-znaczaca-i-na-biernosc-nas-po-prostu-nie-stac-ona-sama-zreszta-do-nas-przyjdzie
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.