Ślub stulecia, jak to nazywają media, już za nami. Był piękny, poruszający. Pokazujący siłę tradycji, państwa, wspólnoty

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP/EPA
Fot. PAP/EPA

Książę William i Kate Middleton są już małżeństwem. Za nami nabożeństwo w Opactwie Westminsterskim. i pocałunek młodej pary na balkonie Pałacu Buckingham (dokładnie dwa pocałunki).  Młoda para będzie oficjalnie występować jako książę i księżna Cambridge.

Z politycznych kontekstów warto odnotować, że na ślub nie zaproszono byłych laburzystowskich premierów Tony'ego Blaira i Gordona Browna. Nieznane są powody tego afrontu. Małżonka Blaira, Cherie, miała odmówić kurtuazyjnego dygnięcia, gdy przedstawiono ją monarchini, a Brown „miał królową irytować". Wbrew wielu doniesieniom William nie jest też następcą tronu - przed nim jest książę Karol.

Ślub transmitowały polskie media, podkreślając przede wszystkim popkulturowy wymiar wydarzenia. Jednak na nas największe wrażenie zrobiła siła tradycji, moc obyczaju, w tym religijnego i wielka duma Brytyjczyków ze swojego kraju, państwa i rodziny królewskiej.

Tego nam brakuje.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych