Wesołego Alleluja! Wielkich, prawdziwych świąt Wielkiej Nocy! Dobrych i dobrze przeżytych świąt. Pomyślności.
***
Dobrych Świąt Wielkiej Nocy, radości, spokoju, pogody ducha.
***
Jezus Zmartwychwstał! Trzeba ufać, że wszystko się dobrze ułoży.
To tylko trzy z wielu esemesów jakie zachowałem w pamięci telefonu z zeszłorocznych Świąt Wielkiej Nocy. Przypadały one, jak pamiętamy, na koniec marca. Kilkanaście dni przed tragedią 10 kwietnia.
I właśnie od tych, którzy w niej zginęli, pochodzą. Kiedy je czytam ponownie, po roku, niosą szczególną treść i moc. Zwykłe świąteczne pozdrowienie, ciepłe słowa, pewnie wysłane jednocześnie do wielu osób, brzmią wyjątkowo. Przypominają, że nie znamy dnia ani godziny odejścia z tego świata, że musimy kochać bliźnich i im służyć, tak jak Polsce, bo po to jesteśmy. Pokazują, jak miałkie jest szyderstwo przeciw ludziom dobrej woli i jak broni się dokonany mimo wszystko wysiłek.
A potem przychodziły takie jak te, od jednego z przyjaciół:
Wszyscy, wszyscy zginęli! Jezu!
A potem takie:
Pochowaliśmy Grażynę Gęsicką, nawet nie wiedziałem, że była tak zacnym, zasłużonym i kochanym człowiekiem...
Trzymam je wszystkie. Nie umiem, nie mogę, nie chcę ich kasować.
Tylu zacnych ludzi, tylu patriotów zginęło w Smoleńsku. Musimy dokończyć ich dzieło. Wypełnić ten testament. Jaki? Nie udawajmy. Wiemy doskonale.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/112770-czytajac-stare-esemesy-z-poprzednich-swiat-wielkiej-nocy-trzeba-ufac-ze-wszystko-sie-dobrze-ulozy