"Nasz Dziennik": Kontroler z lotniska w Smoleńsku pułkownik Nikołaj Krasnokutski awansował w wojskowej hierarchii

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź

Najbardziej tajemnicza postać spośród Rosjan dowodzących 10 kwietnia na lotnisku Siewiernyj w Smoleńsku pułkownik Nikołaj Krasnokutski awansował w wojskowej hierarchii i nie jest już zastępcą dowódcy bazy lotniczej w Twerze - ustalił "Nasz Dziennik".

Jak informuje w korespondencji z Tweru Piotr Falkowski, dwa miesiące po katastrofie polskiego samolotu z prezydentem na pokładzie Krasnokutski trafił do centrum, na terenie którego znajduje się jedyna w Rosji jednostka radiolokacyjnego naprowadzania i dowodzenia w zamkniętej strefie w Iwanowie. Krasnokutski szkoli teraz pilotów do zrzutów desantowych.

W bazie wojskowej w Twerze, do której dotarli reporterzy "Naszego Dziennika", nie ma też majora Wiktora Ryżenki, autora frazy: "Na kursie, na ścieżce", który 10 kwietnia ubiegłego roku pełnił funkcję kierownika strefy lądowania.

Sposób kierowania przez Nikołaja Krasnokutskiego pracą oficerów "Korsarza" najwyraźniej spodobał się dowództwu rosyjskich Sił Powietrznych, gdyż obecnie zajmuje się on szkoleniem przyszłych pilotów.

- podsumowuje "Nasz Dziennik".

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych