Oświadczenie Joachima Brudzińskiego: "W żaden sposób nie znieważyłem żadnego z funkcjonariuszy Straży Miejskiej"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
PAP
PAP

Warszawa, 14.04. 2011 r.

Oświadczenie Posła na Sejm RP Joachima Brudzińskiego, Przewodniczącego Komitetu Wykonawczego Prawa i Sprawiedliwości

Kilka godzin temu w mediach pojawiła się informacja o tym, że Straż Miejska zamierza złożyć zawiadomienie o rzekomym znieważaniu przeze mnie funkcjonariusza Straży Miejskiej.

Oświadczam, że jest to kłamliwe pomówienie. Ma ono tyle wspólnego z prawda, jak informacja, jakobym 10 kwietnia wraz z kilkoma posłami został zatrzymany przez Policję. W żaden sposób nie znieważyłem żadnego z funkcjonariuszy Straży Miejskiej, ani innych służb zabezpieczających obchody 1 rocznicy katastrofy pod Smoleńskiem.

Z ramienia Prawa i Sprawiedliwości zajmowałem się kontaktami ze służbami odpowiedzialnymi za bezpieczeństwo i zależało mi na bezpiecznym obchodzeniu 1 rocznicy katastrofy pod Smoleńskiem.

Widząc emocje, ale i pewne prowokacyjne działania służb porządkowych (tj.: postawienie barierek, wystawienie w pełnym rynsztunku bojowym licznych sił policyjnych naprzeciw bezbronnym, często starszym ludziom z kwiatami i zniczami), tym bardziej starałem się uspokajać emocje obecne wówczas także wśród Policji i Straży Miejskiej. Dlatego zarzucanie mi działań naruszających prawo, znieważanie kogokolwiek uważam za ohydną zagrywkę motywowaną politycznie.

Zastanawiające jest, dlaczego to pomówienie pojawia się dopiero teraz i to w dniu głosowania w Komisji Gospodarki nad rezolucją o nadaniu gazoportowi w Świnoujściu imienia sp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, której byłem sprawozdawca. Czyby jedna z partii tak odreagowywała przegrane głosowanie? Pomówienie pojawia sie kilka godzin po pytaniu pani posłanki Marzeny Machałek do przedstawicieli MSWiA o poturbowanie posłanek Prawa i Sprawiedliwości pod Pałacem Prezydenckim. Co wiecej: pojawia sie w chwili, gdy opinia publiczna dowiaduje się, że tu po katastrofie czołowi politycy PO otrzymali SMS-a z instrukcja, jak maja sie wypowiadać o tragedii. Czyby klasyczna „wrzutka" dla przykrycia niewygodnych dla Platformy Obywatelskiej informacji?

Komendant Straży Miejskiej pan Zbigniew Leszczyński powinien zająć się bezpieczeństwem mieszkańców Stolicy, a nie pisaniem „paszkwili" na parlamentarzystę będącego w opozycji do pani Prezydent i zarazem wiceprzewodniczącej PO. Niestety, pod jego komenda Straż Miejska zamiast być formacją dbającą o bezpieczeństwo mieszkańców Warszawy, według relacji wielu mediów kojarzy się powszechnie z usuwaniem kwiatów i zniczy. Od tego jest Zarząd Oczyszczania Miasta i inne wyspecjalizowane firmy. Nie za to podatnicy płaca panu Leszczyńskiemu i jego podkomendnym.

Zastanawiam się nad motywacjami pana Leszczyńskiego. Patrząc na jego dotychczasowa karierę - funkcjonariusz BOR chroniący panią Hannę Gronkiewicz-Waltz, dzisiaj wiceprzewodniczącą PO, która jak sam przyznaje zna od 18 lat - chyba jestem blisko odpowiedzi.

Panu komendantowi Leszczyńskiemu życzę, by za insynuacje wobec mnie (akcję jakże ważną dla bezpieczeństwa mieszkańców stolicy) dostał od swoich zwierzchników taka sowita premie jak za 2009 rok. Według informacji Radia dla Ciebie, pan Leszczyński zainkasował wówczas 50 tysięcy złotych. Jeżeli w ciągu tygodnia pan Leszczyński nie przeprosi mnie za to pomówienie sprawę skieruję na drogę sadową.

Joachim Brudziński, Poseł na Sejm RP

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych