Polityk PJN ostro krytykuje umieszczenie podpisów pod zdjęciami na wystawie „Truth and Memory Smoleńsk Crash". Zdaniem Pawła Poncyljusza podpisy przygotowywały widzowi „gotową, zmieloną papkę", a decyzja o ich zaklejeniu była „próbą sił" w PE.
O kontrowersyjnej decyzji kwestorów Parlamentu Europejskiego w sprawie zaklejenia podpisów pod zdjęciami na wystawie pisaliśmy już na łamach wPolityce.pl.
Dziś głos w tej sprawie zabrał Paweł Poncyljusz, który uważa, że umieszczanie podpisów pod zdjęciami było błędem organizatorów.
Jak chodzimy do muzeów i oglądamy różnego rodzaju obrazy, czy chodzimy na wystawy fotografii, to wystarczy nam czasami tytuł, autor takiej fotografii, obraz i sami sobie to interpretujemy. Wydaje mi się, że lepiej to tak pozostawić niż opisując to wszystko, przygotowując widzowi już taką gotową, zmieloną papkę, którą on ma przyjąć. – tłumaczył na antenie TVN24 Poncyljusz.
Z drugiej strony Polityk PJN interpretuje wczorajsze wydarzenia w Parlamencie Europejskim, jako próbę sił. Poncyljusz uważa, że gdyby przymknięto oczy i zostawiono wystawę z podpisami, „nic wielkiego by się nie stało", a tymczasem „znowu był hałas i to o rzeczy najmniej ważne w całej tragedii".
Źródło: TVN24
pedro
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/112329-poncyljusz-o-podpisach-na-ocenzurowanej-przez-pe-wystawie-przygotowaly-widzowi-juz-gotowa-zmielona-papke
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.