To było wydarzenie, jakich mało. Po pierwsze, prezydent przez blisko 50 minut mógł do widzów TVP mówić, i mówić, i mówić. Po drugie, na ekran telewizji Juliusza Brauna powróciła Barbara Czajkowska. Bez muchy. Ostra, bezkompromisowa, dociekliwa i uważna, jak za najlepszych lat. Nie zająknęła się ani słowem, gdy głowa państwa skomentowała zacieranie przez Rosjan pamięci o Katyniu poprzez nocną wymianę tablicy w Smoleńsku. Bronisław Komorowski znalazł komentarz arcyprosty:
Sprawa jest wstydliwa dla obu stron.
Panie Prezydencie, dobrze, że Pana mamy! Dobrze, że dba Pan o polskie interesy, o godność polskich ofiar stalinowskich zbrodni, o honor rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej, o pamięć, o prawdę. Dobrze, że potrafi Pan jednym celnym zdaniem, wyrazić to, co myślą miliony Polaków.
Dobrze, że Pana wypowiedzi są tak trafne, że nie wstydzi się ich żadna ze stron. Ani rosyjska, ani Pan sam.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/112322-bronislaw-komorowski-przyjmuje-w-belwederze-barbare-czajkowska-i-mowi-o-podmienionej-tablicy-w-smolensku-jedno-zdanie-ale-jakie