Ewa Błasik, wdowa po gen. Andrzeju Błasiku, dowódcy Sił Powietrznych RP, mówi w "Naszym Dzienniku" o własnych odczuciach po trwających od roku atakach na jej męża, który tragicznie zginął 10 kwietnia 2010 roku w Smoleńsku.W tekście "Jak odpłaca Rzeczpospolita" padają między innymi te wstrząsające słowa, które wyjaśniają dlaczego nie wzięła udziału w oficjalnych obchodach:
Jest mi na pewno przykro, że nie jestem ze wszystkimi rodzinami ofiar tej katastrofy. Ostatnie 365 dni byłam jednak sama, opuszczona przez władze państwowe i dosłownie pozostawiona na pożarcie wszystkim. Władze państwowe zupełnie nie są zainteresowane obroną honoru mojego męża, a przecież doskonale wiedzą, że nie było na pokładzie Tu-154M możliwości picia żadnego alkoholu i nie ma dowodów na to, że mąż naciskał na pilotów
- mówi Ewa Błasik. Dodaje, że "urządzono igrzyska, podczas których każdego dnia mój mąż jest upokarzany. Wszyscy się temu przyglądają i przez wszystkie przypadki odmieniają moje nazwisko. Nikt na to nie reaguje ". Podkreśla: to widowisko rozgrywa się na oczach całego świata.
Widocznie wszystkim pasuje, by gen. Andrzej Błasik był uznany za winnego. Jak widać, nieważny jest honor. Ważna jest prawda - tylko jaka prawda, ta rosyjska? Towarzyszka generał Tatiana Anodina haniebnie kłamie, mówiąc, że winni są nasi piloci i mój mąż
- stwierdza wdowa po dowódcy Sił Powietrznych.
Słowa te padają podczas relacjonowanej przez "ND" uroczystej Mszy św. w kościele pw. Matki Bożej Zwycięskiej w Warszawie-Rembertowie, sprawowanej za wszystkie ofiary katastrofy smoleńskiej, a w sposób szczególny w intencji dowódcy Sił Powietrznych RP gen. Andrzeja Błasika.
Ksiądz Ryszard Woźniak, dyrektor Szkół Salezjańskich w Mińsku Mazowieckim, stwierdził podczas mszy, że nie jest w porządku, gdy państwo milczy, kiedy Rosja od roku opluwa generałów Rzeczypospolitej.
Ostatnie miesiące odkłamywania i troski o honor i godność gen. Andrzeja Błasika spoczęły na jednej osobie. Żona dźwiga ten ciężar.
Jeśli Ojczyzna nie pamięta i nie troszczy się o swoich synów, którzy jej poświęcili życie, jeśli Ojczyzna oczernia, to gdzie w tym wszystkim my jesteśmy, gdzie jest nasze chrześcijaństwo, gdzie jest honor żołnierza, gdzie jest walka o godność i o honor mojego dowódcy, gdzie jest walka o honor zwierzchnika Sił Zbrojnych, jakim jest prezydent? Co się z nami stało?
- pytał duchowny.
Duchowny podkreślił, że nie można iść na polityczne układy, zgadzając się na oczernianie w mediach poszczególnych członków delegacji, która udawała się na uroczystości do Katynia.
Nie można siać nienawiści, a później mówić: "Ja tego nie chciałem". Nie można kłamać i mówić, że to prawda. Troska o najwyższe władze państwowe, swoich dowódców i walka o ich godność jest troską o nas wszystkich
- dodał.
wu-ka, źródło: Nasz Dziennik
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/112281-wstrzasajace-slowa-ewy-blasik-urzadzono-igrzyska-kazdego-dnia-moj-maz-jest-upokarzany-panstwo-nie-reaguje
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.