W „Plusie-Minusie" ukazał się raport „Dlaczego musiało dojść do katastrofy smoleńskiej", napisany przez zespół ekspertów niezależnych. Są nimi dr Przemysław Guła – były szef rządowego Centrum Antykryzysowego, gen. brygady Sławomir Petelicki – twórca i dwukrotny dowódca Jednostki Wojskowej GROM, prof. Krzysztof Rybiński – były wiceprezes NBP ekonomista, gen. broni Waldemar Skrzypczak – były dowódca Wojsk Lądowych i Marcin Gomoła – prawnik były wiceprzewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego. Osoby to bardzo poważne, które trudno podejrzewać o entuzjazm wobec PIS-u. Z punktu widzenia optyki takich mediów, jak „Gazeta Wyborcza" czy TVN osoby te powiększyły szeregi oszołomów, którzy nie rozumieją praw historii, jeśli piszą to, co piszą.
Impulsem do napisania tego raportu w rocznicę tragedii smoleńskiej jest zaniepokojenie katastrofalnym stanem bezpieczeństwa Polski, do czego przyczyniła się obecnie rządząca ekipa. Duża część raportu opisuje skandaliczną działalność ministra Obrony Narodowej Klicha, który doprowadził do unieważnienia decyzji podjętej przez śp. Aleksandra Szczygłę, decyzje o zakupie samolotów transportowych dla VIP-ów.
Lektura tego tekstu jest porażająca, po pierwsze, bo ukazuje skalę zaniechań, jakie były udziałem rządu Tuska w sprawie szeroko pojętego bezpieczeństwa państwa; po drugie skalę dezinformacji i przeinaczeń, krętactw matactw, które są transmitowane przez media przychylne rządowi i wbijane sprawnie do głowy części opinii publicznej. Raport ten nie jest opublikowany na łamach „Naszego Dziennika", który łatwo wśród chorych na antyklerykalizm wychowanków Jerzego Urbana można wyszydzić, tylko w „Rzeczpospolitej", gazecie, którą rząd Tuska usiłuje sobie podporządkować. Teraz wiadomo dlaczego.
Obraz jaki wyłania się tego raportu jednoznacznie sugeruje, że cały wysiłek Polski, aby stać się częścią NATO został właściwe zaprzepaszczony. Zacytujmy fragmenty raportu:
Polskie siły zbrojne będą skazane na różne rozwiązania zastępcze, dopóki będą zarządzane i dowodzone przez ludzi wychowanych w doktrynie wojennej Układu Warszawskiego, którzy nie rozumieją procedur NATO ani nie realizują wizji sojuszu.
Polacy nie po to tak długo i usilnie zabiegali o członkowstwo w NATO, żeby po 20 latach wolności kierownictwo naszego Ministerstwa Obrony Narodowej wydało komunikat, że Polska nie ma obowiązku informowania NATO, nawet gdy zginą wszyscy najważniejsi dowódcy Wojska Polskiego.
Eksperci z oburzeniem piszą, że „obarczanie odpowiedzialnością pilotów za katastrofę jest ogromnym nadużyciem i niesprawiedliwością hańbiącą pamięć tych dzielnych i odważnych ludzi!"
Służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo państwa popełniły niewyobrażalną ilość błędów, które kompromitują Polskę jako członka NATO.
I co się dzieje z szefami tych służb? Zostają honorowani tytułami generalskimi przez prezydenta Komorowskiego. Czy może być lepsza przesłanka, wskazująca że ta „niewyobrażalna ilość błędów" nie jest żadnym skandalem dla otoczenia prezydenta i premiera".
W rocznicę katastrofy czujemy się w obywatelskim obowiązku zwrócenia uwagi na błąd najważniejszy – stawiający Polaków w roli bezbronnych petentów! Niezrozumiałe jest dlaczego Polska jako kraj będący od 12 lat w NATO po katastrofie wojskowego samolotu NATO, w której zginęli najważniejsi dla Polski generałowie NATO, za pośrednictwem polskiego rządu niezwłocznie nie zwróciła się o pomoc i radę do innych członków paktu i Kwatery Głównej w Brukseli. Taki krok wykonały potężne Stany Zjednoczone po tragedii 11 września. Nic nie usprawiedliwia tego zaniechania.
Coś jednak to zaniechanie spowodowało? Ale to być może wiedza tajemna.
Eksperci, wśród nich są wojskowi, stawiają pytania dlaczego nie wdrożono oczywistych procedur. Dlaczego rząd nie zachował się tak jak powinien? Ton całego raportu jest rzeczowy. I ta rzeczowość oskarża jednoznacznie.
To nie Rosjanie ośmieszyli nas i upokorzyli przed całym cywilizowanym światem. Zrobił to polski premier, oddając śledztwo i wmawiając Polakom że nasza prokuratura może prowadzić równoległe śledztwo bez posiadania czarnych skrzynek, wraku samolotu i dostępu do miejsca katastrofy. To, że jest to niemożliwe – nie wymaga dowodu.
Czekam teraz na komentarz Tomasza Nałęcza, który powtórzy to, po tym raporcie, co powiedział po wizycie Antoniego Macierewicza i Anny Fotygi w USA, że to zabawa dzieci zapałkami nad rozlaną benzyną.
Eksperci piszą, że
dokładnego wyjaśnienia wymaga też podjęcie przez premiera decyzji o niebraniu pod uwagę polsko-rosyjskiej umowy z 7 lipca 1993 roku, która stanowi, że wyjaśnianie katastrof polskich i rosyjskich samolotów wojskowych na terenie Federacji Rosyjskiej i Rzeczypospolitej Polskiej prowadzone jest wspólnie. Wybór przez premiera konwencji chicagowskiej to bezprawie, bo konwencja ta dotyczy wyłącznie samolotów cywilnych.
Eksperci zwracają uwagę na osobistą odpowiedzialność Tuska za zwolnienie szefa Rządowego Centrum Antykryzysowego, po którym na znak protestu odeszło dziesięciu najwybitniejszych w Polsce ekspertów od zarządzania ryzykiem. Dodam, czego eksperci nie podają, że zwolnienie bez podania powodów nastąpiło 30 grudnia 2009 roku.
Finałem tego wyliczania jest stwierdzenie
jeśli po ocenie raportu komisji szefa MSWiA i wyników prac polskiej prokuratury Sejm nie podejmie decyzji o postawieniu premiera Donalda Tusku i ministra obrony narodowej Bogdana Klicha przez Trybunałem Stanu, będzie to oznaczało, że nawet największa narodowa tragedia od zakończenia II wojny światowej nie jest w stanie nic w Polsce zmienić, a system bezpieczeństwa naszego państwa będzie ulegał dalszej degradacji.
Żadnego Trybunału Stanu nie będzie. Ten nadmiar idealizmu, co do jakości polskiego Sejmu jest wśród naszych ekspertów wzruszający.
Ale można zadać pytanie związane z niedaleką przyszłością. Czy mając w perspektywie przegranych wyborów Trybunał Stanu jako oczywisty wobec skali nadużyć, o którym piszą eksperci, obecna ekipa i wierna jest partia, Platforma Obywatelska, otoczona ochroną lojalnych za sprawą zaniechań w sprawie Smoleńska szefów służb, odda władzę, w przypadku przegranych wyborów? Znając już ujawnioną zdolność tej ekipy do krętactw i kłamstw, znając jej zdolności socjotechniczne manipulowania masami, śmiem wątpić. Kusząca jest bowiem wizja centralizmu demokratycznego w wykonaniu „Jedinej Rosiji".
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/112161-komentarz-do-raportu-dlaczego-musialo-dojsc-do-katastrofy-smolenskiej-autorstwa-zespolu-ekspertow-niezaleznych?wersja=mobilna
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.