- Takie katastrofy dzieją się w trakcie wojny. Rodzina Izy czuję jak po wojnie - mówi współpracownik Izabeli Jarugi-Nowackiej. Bo ta nagła, straszna śmierć posłanki lewicy zadała cios w samo serce jej bliskich.
Wciąż nie mogę uwierzyć, że to wszystko stało się naprawdę. Nie dociera do mnie to, że już nie usłyszę, nie zobaczę Izy. Była dla mnie nie tylko bliską osobą, ale i wielkim autorytetem, wzorem kobiety mądrej, silnej, pięknej, wrażliwej na krzywdy innych ludzi
- mówi znajomy Jarugi-Nowackiej.
Posłanka zostawiła pogrążoną w rozpaczy rodzinę, którą od lat chroniła przed mediami.
Iza była z jednej strony niezwykle subtelna, kobieca, ciepła, a z drugiej - odważna, uparta, potrafiąca bronić swoich racji a przede wszystkim swoich bliskich
- mówi jej znajoma. Chociaż bez reszty poświęcała się służbie społecznej, to nie dopuściła do tego by jej rodzina na tym ucierpiała. Każdy sukces jej bliskich przyjmowała jak własny.
Iza za dwa miesiące po katastrofie miała zostać babcią. Tak bardzo się z tego cieszyła. Jej wnuczka ma na imię Zosia
- mówi Katarzyna Piekarska.
Posłanka lewicy była żoną prof. Jerzego Nowackiego, matematyka, rektora Polsko-Japońskiej Wyższej Szkoły Technik Komputerowych w Warszawie. Izabela Jaruga-Nowacka z mężem tworzyła niezwykle dobraną parę. Byli zafascynowani kulturą Wschodu, często podróżowali w te rejony, kolekcjonowali japońską sztukę. Mieli barwnych przyjaciół, ludzi różnych narodowości i kultur. Ryszard Kalisz mówił, że co roku na rozpoczęcie lata organizowali z Jerzym Nowackim u siebie garden party. Jaruga-Nowacka miała też dwie córki. Dużą część swojego życia poświęciła na zajmowanie się nimi, ze względu na chorobę jednej z nich. Od lat wspierała ją jej przyjaciółka Katarzyna Kądziela. Jak twierdzą współpracownicy Jarugi-Nowackiej były jak siostry.
Mimo tego, że Jolanta Szymanek Deresz i Izabela Jaruga-Nowacka jedne z najbardziej charyzmatycznych kobiet w polskiej polityce były podobne to przy pierwszym kontakcie bardzo się różniły.
Jola była otwarta, Iza zdystansowana. Jaruga-Nowacka stroniła od kamer, mediów, Szymanek-Deresz często pokazywała się w telewizji
- mówi Piekarska. Łączyły ich jednak przekonania. I parę innych, mniej ważnych cech. Obie były niezwykle eleganckie i obie były smakoszami kawy.
Nigdy nie zapomnę tych przepięknych korali na szyi Izy. Chyba kupował je jej mąż
- wspomina polityk SLD.
Jej bliscy charakteryzują ją jako osobę, która całe swoje życie opowiadała się za państwem sprawiedliwym, bezpiecznym, tolerancyjnym i neutralnym światopoglądowo. Od lat działa na rzecz praw człowieka, przede wszystkim równouprawnienia kobiet, uznając je za fundament współczesnej demokracji i państwa prawa. Uważała, że Polsce niezbędna jest ideowa, odważna, konsekwentna i uczciwa lewica i taką lewicę stara się budować. Skupiała się na pracy merytorycznej. Nigdy nie brylowała w mediach. Tuż przed odlotem do Katynia przeprosiła rzecznika prasowego SLD, że nie zawsze była elastyczna i nie zgadzała się na występy w telewizji.
Potrafiła odwołać konferencję i pojechać do Gdańska, bo tam w biurze czekał człowiek, który potrzebował pomocy. Miała pasję społecznego działania
- mówi polityk SLD. W roku 2005 została nominowana do Pokojowej Nagrody Nobla.
Na swojej stronie internetowej Izabela Jaruga - Nowacka napisała: "Jestem człowiekiem lewicy, zatem dbam o godne życie każdego człowieka" - określając tym samym priorytety pracy. Szczególnie mocno jednak związana była z obroną praw kobiet. Konsekwentnie prezentowała swoje feministyczne przekonania, obecna wszędzie tam , gdzie dyskusja dotyczyła miejsca kobiet w życiu społecznym i publicznym. Jedna ze współpracowniczek Izabeli Jarugi- Nowackiej mówi, że była pierwszą posłanką, która nie bała się mówić zarówno o problemach mniejszości homoseksualnych jak i o prawach kobiet.
Była kobietą, jedną z pierwszych, która odważyła się poruszyć kwestie, jakie dla wielu były tabu. Odwaga, siła a także wykrystalizowane poglądy, tak zapamięta ją wielu młodych ludzi
- dodaje. Teraz posłowie SLD wciąż nie znaleźli osoby, która się która mogłaby ją zastąpić i przejąć po niej tę trudną i czasem niewdzięczną misję.
Katarzyna Piekarska, jej współpracowniczka mówi, że zaraz po powrocie ze Smoleńska miały wspólnie dopracować ustawę o związkach partnerskich. Już nie zdążyły. Co jeszcze zamierzała zrobić w najbliższym czasie posłanka lewicy? Jak mówi Piekarska ostatnio Izabela Jaruga-Nowacka była zniechęcona współczesną polityką. Mówiła, że za dużo w niej nienawiści, personalnych ataków. Chciała odejść z polityki i poświęcić się pracy społecznej.
Na kilka dni przed śmiercią powiedziała, że to jest jej ostatnia kadencja Sejmu
- wspomina Piekarska.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/112144-rok-po-katastrofie-bol-rodzin-nie-ustaje-wspomnienie-o-izabeli-jarudze-nowackiej-ktora-walczyla-o-godnosc-kazdego-czlowieka
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.