Pamiętacie państwo pierwsze stenogramy z kokpitu Tu-154M o numerze bocznym 101, który rozbił się w Smoleńsku? Opublikowane przez Rosjan na początku czerwca dokumenty wypełnione były po brzegi komendami systemu TAWS: PULL UP i TERRAIN AHEAD, pisanymi właśnie dużymi literami. I przez wiele dni o tych komendach deliberowano zażarcie nad Wisłą, pytając gromko: dlaczego piloci zignorowali wielokrotne i tak wyraźne ostrzeżenia? Deliberowano, dopóki nie okazało się, że system TAWS na lotnisku w Smoleńsku nie działa, bo danych tego lotniska nie ma w systemie. TAWS mówiłby więc: PULL UP i TERRAIN AHEAD nawet wówczas, gdyby tupolew był w tym samym czasie kilometr dalej - czyli nad pasem startowym.
To jedna z wielu manipulacji, które widzieliśmy przez ostatni rok, począwszy od owych "czterech podejść do lądowania", a skończywszy na pominiętym w stenogramach słowie "odchodzimy", dowodzącym, że wcale nie lądowano w lesie, a tylko szukano kontaktu wzrokowego z pasem.
Dziś trzeba powiedzieć otwarcie - te manipulacje okazały się w jakiejś mierze skuteczne. Przy wsparciu, niestety, części mediów, wielu Polakom zamącono w głowach tak znacząco, że rok po tragedii mówią: "mamy dość Smoleńska". Tylko polskiemu charakterowi narodowemu zawdzięczamy, że tylu rodaków wciąż jest na ową manipulę odpornych.
Przed nami pierwsza rocznica 10/04. Być może ostatnia okazja, by powiedzieć, że Smoleńsk to sprawa wymagająca poważnego potraktowania. Że 10 kwietnia zginął urzędujący prezydent Państwa i 95 innych osób, a w związku z tym państwo nie może zatrzymać się na wyjątkowo infantylnej konstatacji, iż "demokracja zdała egzamin" (bo PO sprawnie przejęła całą władzę). Wreszcie, że mamy prawo do bycia takimi, jakimi jesteśmy, i okazywania tego, co czujemy.
Ale by nasz głos był słyszalny, nie możemy siedzieć w domu. Musimy pokazać, że jest nas więcej niż te nikłe procenty, które rzekomo reprezentujemy w sondażach. Nie ma dziś innego sposobu niż masowy udział w niezależnych uroczystościach. Przede wszystkim w Warszawie, ale także w całej Polsce.
Wywieśmy więc flagi i weźmy więc udział w niezależnych uroczystościach - przede wszystkim, by złożyć hołd ofiarom, ale także by upomnieć się o prawdę, i by powiedzieć: jesteśmy.
Jeżeli nie przyjdziesz, to tak jakbyś nie głosował. Więc przyjdź. I powiedz: PULL UP, Poland
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/112132-jezeli-nie-przyjdziesz-to-tak-jakbys-nie-glosowal-wiec-przyjdz-i-powiedz-pull-up-poland
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.