Polityka happeningowa jest w moim odczuciu przejawem infantylizacji życia publicznego. Sprawia, że polityka staje się tandetnym show dla coraz głupszej widowni. Jednak reakcja mainstreamowych mediów na „event" Jarosława Kaczyńskiego, który poszedł na zakupy zwracając uwagę na drożyznę, była szokująca. Media przystąpiły bowiem do zmasowanego ataku na szefa PiS.
Podkreślano sztuczność zakupowej polityki, tandetność tego chwytu, mówiono, że Kaczyński jest odrealniony, że po raz pierwszy poszedł sam na zakupy, oskarżono go o wybranie najdroższego sklepu, zastanawiano się, czy aby na pewno zapłacił za wszystko, a nawet oskarżono go o działanie na szkodę polskiej gospodarki. Komentatorzy podkreślali, że wyprawa Kaczyńskiego pokazuje jego zauroczenie polityką i metodami Putina, ponieważ on również krytykował wysokie ceny będąc w sklepie. Ci sami komentatorzy nie krytykowali jednak Donalda Tuska, który kilka dni później zaapelował do Komisji Europejskiej o to samo, o co Kaczyński apelował do niego – o walkę z galopującymi cenami.
Bronisław Wildstein pisząc o polskich mediach kilkakrotnie podkreślał, że żyją one – wbrew swojej misji – tym, co robi w Polsce opozycja. Wskazuje on, że osoby przyjezdne oglądając polskie media mogą uznać, że w kraju rządzi PiS i on jest odpowiedzialny za to co się w nim dzieje. W podobny sposób potraktowano wyprawę prezesa PiS do sklepu. Media trąbiły o tym na okrągło, komentując to w typowy dla siebie sposób. TVN, nazywany coraz powszechniej Tusk Vision Network, poświęcił „eventowi" prezesa szczególnie wiele czasu.
W samych Faktach – najważniejszym programie informacyjnym stacji – temat ten był wałkowany przez dwa dni, poświęcono mu około 10 minut czasu antenowego. Sprawę opisywała również chętnie „Gazeta Wyborcza". Skala ataku na prezesa PiS pokazywała jasno, że wyprawa prezesowi się udała, że w ocenie wspierających PO mediów Kaczyński mógł zagrozić rządowi. „Event" pokazał bowiem jasno, że w Polsce jest drogo, a prezes PiS interesuje się problemami tzw. zwykłych ludzi. Stąd prawdopodobnie zaciekłe ataki na prezesa PiS. Reakcja na akcję Jarosława Kaczyńskiego to znak, że dla liberałów PiS staje się coraz większym zagrożeniem.
Co ciekawe, ataki na Kaczyńskiego były kierowane z tych samych mediów, które w sposób bardzo nachalny lansowały żenujące ekscesy pewnego posła Platformy Obywatelskiej. Jego happeningi – publiczne picie alkoholu, wymachiwanie seksgadżetami, chodzenie ze świńskim ryjem – były przejawem jego nowatorstwa, nowoczesności i politycznego geniuszu. Tymczasem „event" w dobrym guście i stylu w wykonaniu Kaczyńskiego stał się symbolem zacofania i odrealnienia szefa PiS oraz dowodem jego nieudolności. Różnica w podejściu do happeningu posła z Lublina oraz byłego premiera pokazuje jasno, na czym zależy mainstreamowym mediom w Polsce – na ogłupianiu społeczeństwa i przyzwyczajaniu go do chamstwa i ordynarnych politycznych zagrywek na najniższym poziomie.
Stosunek mediów mainstreamowych do PiSu i jego szefa – czego dowodzi również reakcja na wyprawę do sklepu – przypomina pewien głupkowaty dowcip:
Otóż pewnego razu niedźwiedź, będąc w bardzo złym humorze, postanowił zbić zajączka. Wymyślił więc sobie pretekst, poszedł do zajączka i powiedział: „zając, nie masz czapki", po czym spuścił mu łomot. Następnego dnia postanowił znów przywalić zajączkowi. Jednak tym razem chciał mieć lepszy pretekst. Wymyślił więc, że poprosi zajączka o papierosa. „Jak zajączek da mi z filtrem, to powiem, że chciałem bez filtra. Jak da mi bez filtra, powiem, że chciałem z filtrem. Tak czy siak, pretekst się znajdzie" – pomyślał niedźwiedź. Poszedł więc do zajączka i prosi go o papierosa. Zajączek pyta: „z filtrem, czy bez?" A niedźwiedź na to: „ty zając, znowu nie masz czapki!". I łup go w pysk.
I Jarosław Kaczyński jak ten zajączek z dowcipu jest obijany przez media pod byle pretekstem. Gdy coś powie – to zawsze się kompromituje, bezpodstawnie atakuje rząd, dzieli Polaków, używa pozamerytorycznych argumentów, neguje demokrację. Gdy milczy – czego przykład mieliśmy w czasie kampanii prezydenckiej w 2010 roku – to podsyca negatywne emocje, jątrzy i psuje atmosferę w kraju. Co prezes PiS zrobi, albo czego nie zrobi, zawsze będzie źle. Interpretacja i wnioski z każdej jego wypowiedzi i aktywności zostały wyciągnięte wcześniej. Interpretacja ta zawsze jest jedna – zły Kaczyński bezpodstawnie atakuje rząd Donalda Tuska. Dobry rząd. I tak sytuacja Jarosława Kaczyńskiego będzie wyglądała do końca jego aktywności politycznej. Jedyne bowiem, na czym meinstreamowym mediom dziś naprawdę zależy, to zniknięcie szefa PiS z polskiej polityki. Niech już kolesiom z PO nie przeszkadza.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/111885-i-znowu-nie-zalozyl-czapki-event-pokazal-bowiem-jasno-ze-w-polsce-jest-drogo
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.