Partii Celebrytów nie będzie (na razie?), rozwiązujemy zagadkę. Prima aprilis, uważaj, bo się pomylisz. Ale czy to do końca nieprawda?

Wielką debatę wywołał nasz news o tym, że Marcin Meller, Kuba Wojewódzki i inni celebryci zamierzają zakładać własny ruch polityczny. Był to primaaprilisowy żart. Wymyśliliśmy spotkanie w restauracji Blue Kaktus. Fakt, że niektórzy czytelnicy uwierzyli to dowód na to, że w Polsce wszystko jest możliwe.

Naturalnie wzięliśmy z życia parę szczegółów. Dawne prezydenckie ambicje Tomasza Lisa (czy kiedyś jeszcze powrócą?). Polityczne aspiracje Jakuba Wojewódzkiego, który kilka lat temu zastanawiał się, czy nie stanąć na czele jakiegoś ruchu. Także twórczy niepokój redaktora Marcina Mellera, który raz bierze się za krytykowanie rządu, raz się wycofuje, raz bierze, raz się wycofuje, raz bierze...

Celebryci pozostają póki co nieco zaniepokojonym i pogubionym skrzydłem obozu rządowego.

poz