Żałoba rzeczywiście powinna trwać rok. W ich wydaniu nie trwała nawet tygodnia. Dlatego nasza musi trwać dłużej niż rok

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź

Szybciej, szybciej, kończcie tę żałobę, to już rok, słyszymy coraz głośniej. Jeszcze tydzień, a potem schluss, już będzie normalnie, może nawet będzie przepięknie. Tak, jak byłoby, gdyby nie światowy kryzys i nie Smoleńsk, który nas wszystkich tak umęczył.  Jeszcze tydzień, a potem już żadnych zniczy, żadnych wieńców, żadnych marszy wieczornych. Msza w świątyni, owszem, ale bez politycznych kazań (to pojęcie - "polityczne kazanie" - robi się równie szerokie jak w poprzedniej epoce).

Ile można płakać? Przecież idzie lato, wakacje. No i przemysł pogardy jednak nie działa na full, jednak trochę się hamuje. A mógłby uderzyć na full, celów przecież nie zabraknie. W końcu już tydzień po katastrofie opowiadali sobie (jeszcze po cichu) "dowcipy", że tragedią było, że Jarosław nie wsiadł.

W naszej kulturze żałoba rzeczywiście trwa rok. Chodzi o to, by przejść przez wszystkie ważniejsze święta - religijne, prywatne, publiczne - bez Tej osoby, by przeżyć Wielkanoc i Boże Narodzenie, urodziny i imieniny bez tych, których zabrakło. By się oswoić z brakiem ludzi kochanych. Ten rok ma sens, to mądra zasada.

Ale zapytajmy: czy to był rok normalnej żałoby? Ile było spokoju? Dwa, trzy pierwsze dni? Najpierw awantura o Wawel, przecież nie przez żałobników wywołana. Później awantura o krzyż, też sprowokowana nie przez tych, co płakali, ale przez tych, którzy chcieli znak usunąć. A jeszcze później krzyż z puszek po piwie Lech, Dominiki Tarasy na pierwszym planie, Chuck Norris zamiast Prezydenta.

I od razu wezwania: zwykli ludzie niech nie mówią, to nie Sierpień. A już na pewno nie w telewizji. Mówić mogą tylko ci, co na górze. Na tym polega współczesna demokracja, że zwykli ludzie nie mówią tego,  co myślą. To byłoby sianie nienawiści.

I to przejmowanie urzędów. Szybciej, szybciej, dawajcie klucze. Teraz my. Już nie macie nic.

I to rozgrywanie sprawy pomnika. Porozumienia o "niezwłocznych" działaniach, sygnowane przez Kościół i Kancelarię Prezydenta, których nikt chyba nie miał nawet zamiaru realizować. A teraz czytelny, choć niewypowiedziany głośno straszak: nie żądajcie pomnika, bo to dzieli rodziny ofiar, i te rodziny "niepisowskie" się nie godzą, bo to byłby pomnik Lecha.

I te wezwania: już nie mówicie o Smoleńsku, dzień bez Smoleńska. A sami mówią ile wlezie, ale po swojemu. Najchętniej o gen. Błasiku, co to ponoć się kłócił przed kamerami z pilotem. Nagrania nie ma, przeprosin nie ma.

I śledztwo. Wrak gnijący, wrak pod śniegiem. Naciski, naciski, naciski. Dowodów brak, to powołamy psychologów, lotniczych oczywiście, rosyjscy są najlepsi. Kolejne wrzutki, które umierały z braku dowodów, ale które mieszały i mieszają ludziom w głowach. Telefony do Rosji, niezależnie od tego, co powiedziała Anodina. Szczątki ofiar niezebrane przez wiele miesięcy. I te wezwania: zwalcie wszystko na pilotów, tak jak my.  Mieli taki pomysł, żeby lądować w lesie. Nie lądowali, odchodzili? Nie szkodzi, ludzie już nie wnikają. I wy nie grzebcie już w tym.

I to "pojednanie" na grobie śp. prezydenta, pojednanie z Jego krwi. Choć to przecież pojednanie, którego on na pewno by nie chciał. Bo to pojednanie niosące ze sobą zaprzeczenie tego, o co walczył. Pojednanie za cenę porzucenia wolnych Gruzinów, białoruskiej opozycji i europejskich aspiracji Ukraińców. Pojednanie z hołdem dla Armii Czerwonej w tle. I Lotos dla Rosjan jako puenta, bo przecież nie możemy być "ideologiczni".

Żałoba rzeczywiście powinna trwać rok. W ich wydaniu nie trwała nawet tygodnia. Dlatego nasza musi trwać dłużej niż rok.

Nie nasz wybór, naprawdę.

 

 

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych