Polska przyznaje, że nie potrafi wydać pieniędzy unijnych na modernizację kolei. Do modernizacji kolei przekonuje nas... Unia

PAP
PAP

Tę informację usłyszeliśmy w serwisie radiowym Polskiego Radia. Myśleliśmy, że będzie z tego gruba medialna story, ale nie, sprawa przemknęła jak niewielki meteoryt, nie wywołując żadnego poruszenia. A chyba powinna.

Ale do rzeczy. Jak informuje Polskie Radio, "Komisja Europejska nie chce się zgodzić na polski postulat, by przenieść części pieniędzy z projektów kolejowych na drogi":

Dotychczasowe rozmowy i argumenty przedstawicieli władz w Warszawie nie przekonały Brukseli. Uważa ona, że polskie koleje, które są w złym stanie, wymagają finansowego wsparcia. Takie stanowisko Komisja Europejska rozesłała mediom po spotkaniu jej przedstawicieli z wiceministrem infrastruktury Andrzejem Masselem.

- Chodzi o miliard 200 milionów euro z programu Infrastruktura i Środowisko. Komisja uważa, że pieniądze na kolej powinny być w całości wydane zgodnie z przeznaczeniem - zapowiadał już wcześniej jej rzecznik Komisji Ton Van Lierop.

- Podkreślamy jak ważne jest dla Polski by inwestowała w koleje, to jest ważne dla rozwoju gospodarczego. W wielu krajach członkowskich na autostradach panuje coraz większy ruch. Ważne jest więc, by inwestować w kolej - dodał rzecznik Komisji.

Kluczowy jest ten fragment:

Polska, chcąc przesunąć część środków z projektów kolejowych na drogowe, argumentuje, że w przeciwnym razie nie zostaną one w pełni wydane i przepadną. Komisja przekonuje natomiast, że jest jeszcze czas, by wszystkie unijne fundusze wykorzystać na kolej.

Polska chce więc przesunąć część pieniędzy z projektów kolejowych na drogi. Minister infrastruktury Cezary Grabarczyk powiedział w Brukseli, że rozmowy w tej sprawie cały czas trwają.

Rozbudowujemy lotniska, modernizujemy linie kolejowe, ale wciąż przybywa użytkowników dróg i to jest priorytet naszego rządu. Wydaje się, że uzyskamy przynajmniej w części zgodę na przesunięcie pieniędzy. Ta zgoda może się pojawić dopiero za kilka miesięcy, jesteśmy dopiero na początku drogi - tłumaczył minister.

Przypomnijmy, że chwaląc się swoimi sukcesami w "Gazecie Wyborczej" premier Tusk tak mówił o kolei:

Staramy się też poprawić jakość infrastruktury kolejowej. Już wyremontowano 1 tys. km torów, podpisano umowy na modernizację kolejnych 1,7 tys. km. To właśnie mój rząd znalazł w budżecie pieniądze (980 mln zł) na remont ponad 70 dworców kolejowych, przez lata skazywanych na postępującą ruinę. Pierwsze efekty są już widoczne - odnawiany jest dworzec Warszawa Centralna, a wkrótce powstanie zupełnie nowy w Katowicach. Zdaję sobie sprawę, że każdy remont rodzi niedogodności - niekiedy duże - ale liczę na to, że efekt finalny je wynagrodzi.

Donald Tusk dodał także, że "Polska najlepiej wykorzystuje środki europejskie, jest największym placem budowy w Europie". Tymczasem okazuje się, że Polska chce przesunąć pieniądze z projektów kolejowych na drogowe, argumentuje, że "w przeciwnym razie nie zostaną one w pełni wydane i przepadną."

Rząd remontuje więc dworce, i nie wykorzystuje pieniędzy na remonty sypiących się torów. Ale rzeczywiście, na czystym dworcu miło posiedzieć. Nawet jeżeli tory prowadzą donikąd.

Sil

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych