Przełom w Libii? Rebelianci proponują Kadafiemu rozmowy i zawieszenie broni

Niespodziewana deklaracja lidera reblieantów w Libii - możliwe jest nie tylko zawieszenie broni, ale i rozmowy z rządem Kadafiego, jeśli ten wycofa wojska z zajętych miast.

Ta deklaracja ma miejsce po serii porażek rebeliantów, którzy musieli wycofać się w ostatnich dniach z kilku miast zajętych wcześniej, i to mimo interwencji wojskowej sił NATO. Rebelianci chyba pogodzili się z faktem, że nie będą w stanie pokonać armii płk. Kadafiego nawet przy pomocy sił NATO.

Co ważniejsze, szef Kolegium Połączonych Sztabów USA adm. Mike Mullen zapowiedział, że w sobotę zakończą się misje bojowe sił amerykańskich w Libii. Mulle stwierdził także, że tylko 25% sił Kadafiego zostało jak do tej pory zniszczonych w wyniku ataków lotnicznych.

W USA nie ma chyba nikogo zadowolonego z tej "ograniczonej" interwencji. We środę falę negatywnych komentarzy wywołało na przykład ujawnienie przez agencję Reutersa tajnego dokumentu podpisanego przez prezydenta Obamę który zezwala CIA na prowadzenie paramilitarnych operacji w Libii - dokument został podpisany już dwa-trzy tygodnie temu. Większość amerykańskich komentatorów obawia się powtórki z interwencji w Iraku. Obama ma bardzo wąskie pole manewru, i niemal na pewno nie zdecyduje się nawet na dozbrajanie rebeliantów, obawiając się że doprowadzi to do dalszej eskalacji zaangażowania USA w ten konflikt.

Wygląda na to, że losy interwencji wojskowej zależą od determinacji europjeskich przywódców.

Źródło: Sky News

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych