Jacek Sasin: „Nie tylko nie ma dobrej woli strony rosyjskiej, ale jest wola manipulowania, zatajania prawdy"

Były zastępca szefa kancelarii Lecha Kaczyńskiego w wywiadzie dla „Super Expressu" stwierdził, że prezydent Komorowski nie powinien dać wyraz swojemu niezadowoleniu w związku z prowadzeniem śledztwa ws. katastrofy smoleńskiej i powinien upomnieć się o prawdę.

Jacek Sasin odnosząc się do kwestii raportu polskiej komisji badającej okoliczności katastrofy smoleńskiej stwierdził, że jego zdaniem raport nie będzie wyjaśniał przyczyn katastrofy i nie odpowie na najważniejsze pytania.

Spodziewam się, że raport będzie próbą obrony rządu. Taki katalog wytłumaczeń swoich działań bądź ich braku. Przeciąganie daty publikacji to poszukiwanie odpowiedniej daty, którą rząd Tuska uzna za najlepszą ze względów wyborczych. Kluczowe jest coś innego. Nie wiemy jeszcze, co w tym raporcie się znajdzie. Mam jednak pewność, że będzie to tylko przyczynek. Nie będzie wyjaśniał powodów katastrofy, nie odpowie na najważniejsze pytania. Raport komisji Millera musi się bowiem opierać tylko na tych dokumentach i dowodach, które posiada strona polska. A nie posiada kluczowych, jak wrak samolotu, oryginałów czarnych skrzynek. Raport będzie zatem miał znaczenie tylko w rozgrywkach politycznych w Polsce.  - stwierdził Sasin.

W dalszej części wywiadu Jacek Sasin oskarżył rząd Donalda Tuska o „realizowanie rosyjskiego scenariusza" i „podejmowanie z Moskwą gry przeciwko własnemu prezydentowi". Były zastępca szefa kancelarii prezydenta Kaczyńskiego wyraził też swoje obawy związane z treścią raportu, w której jego zdaniem mogą się znaleźć informacje mające na celu zasłonić inne ważne sprawy związane z katastrofą.

Właśnie temu ma służyć ostatni wysyp informacji i działań mających odwrócić uwagę od najważniejszych pytań. Te plotki o naciskach są już dziś o tyle bezsensowne, że dobrze wiemy, iż piloci podjęli decyzję o tym, że lecą na inne lotnisko. Niedawno mieliśmy jednak plotki o jakimś filmie, na którym gen. Błasik miał się kłócić z kpt. Protasiukiem. Kompletnie zmyślona historia pojawiła się w kilku tekstach „Wyborczej". Możliwości są dwie. Dziennikarze „Gazety" spreparowali te informacje sami albo ktoś im je podsunął. Od samego początku jest tu próba przerzucenia winy na ofiary.  - stwierdził Jacek Sasin.

Sasin zarzucił też stronie rosyjskiej utrudnianie śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej, unikanie odpowiedzialności i preparowanie dowodów.

A jak inaczej nazwać to, że w stenogramach z czarnych skrzynek nie było kluczowych informacji? Albo występowały w nich takie zdania, których nie ma na nagraniu?! Przecież owo „jak nie wyląduję to mnie zabije" kursowało w mediach niemal jako dowód na winę Lecha Kaczyńskiego! Do preparowania dowodów dochodzi utrudnianie śledztwa, brak współpracy z polskimi śledczymi. Nie tylko nie ma dobrej woli strony rosyjskiej, ale jest wola manipulowania, zatajania prawdy. W takiej sytuacji powinniśmy o tym głośno mówić. I prezydent powinien głośno dać wyraz swojemu niezadowoleniu i upominać się o prawdę.  - oświadczył Jacek Sasin w wywiadzie dla „Super Expressu".

Źródło: Super Express
pedro

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych