Kiedy przyglądam się manewrom rządu Donalda Tuska w sprawie cyfryzacji telewizji, zastanawiam się, czy to zwykła nieudolność, czy szatański plan podrzucenia następnemu rządowi bomby, która wybuchnie w 2013 roku.
Miesiąc temu, 1 marca, rząd poinformował, że przyjął ustawę o wprowadzeniu w Polsce telewizji cyfrowej. Wreszcie, z trzyletnim opóźnieniem – dodam.
Treść tego projektu jest niezwykle ważna, bo dotyczy milionów obywateli. Za dwa lata nagle przestaną odbierać bezpłatną telewizję.
Tekst ustawy przyjęty przez rząd nie został umieszczony na stronie centrum Informacyjnego Rządu. Znamy tylko projekt przygotowany w Ministerstwie Infrastruktury pochodzący z połowy lutego, dostępny pod adresem: http://bip.mi.gov.pl/pl/bip/projekty_aktow_prawnych/projekty_ustaw/ustawy_telekomunikacja/proj_ust_wdrozenie_dvb_t.
Nie wiadomo, czy rząd naniósł na ten tekst jakieś poprawki podczas posiedzenia 1 marca.
Lecz ciekawszą rzeczą jest to, że pomimo pilnej potrzeby przyjęcia rozwiązań ustawowych chroniących Polaków przed katastrofą telewizyjną, do tej pory brak informacji o skierowaniu do posłów odpowiedniego druku sejmowego. Projekt utknął gdzieś między rządem a posłami.
Musi to budzić zaniepokojenie, ponieważ wytłumaczenia mogą być następujące:
a) Tekst jest do kitu i rząd przyjął coś, co po cichu poprawia,
b) Trwają zabiegi lobbystyczne nad zmianą poszczególnych artykułów mających wpływ na rynek telewizyjny,
c) Znowu przyjęty zostanie tryb arcypilny prac w sejmie i będziemy mieś sytuację konieczności uchwalenia tekstu w ciągu dwu tygodni, co spowoduje brak właściwej debaty nad treścią - a może o to chodzi.
Sprawa jest nadzwyczaj pilna, bo dotyczy bezpłatnego odbioru, ze zwykłych anten, a takich używa ciągle kilka milionów gospodarstw domowych w naszym kraju (ok. 25%). W lipcu 2013 roku na mocy umów międzynarodowych Polska chce wyłączyć naziemne nadawanie w systemie analogowym i zastąpić je nadawaniem cyfrowym. Absolutny przymus tej operacji dla naszego kraju to czerwiec 2015.
Ustawa powinna przede wszystkim zapewniać, by obywatele byli zabezpieczeni przed wykluczeniem cyfrowym, które zagrażać będzie wszystkim zbyt ubogim lub zbyt zdezorientowanym, by zaopatrzyć się w nowe urządzenia do odbioru TV.
Okres zamętu to eldorado dla tych, co wykorzystują naiwność i niewiedzę obywateli, sprzedając płatne telewizje, anteny satelitarne, które nie są potrzebne do odbioru bezpłatnej telewizji cyfrowej. W przeszłości – brak informacji ze strony rządu i brak decyzji prawnych spowodował, że miliony Polaków zaopatrzyło się w odbiorniki z cyfrowym dekoderem MPEG-2, nie wiedząc, że w naszym kraju będzie obowiązywał system MPEG-4.
Jak cyfryzację przeprowadzono w niemal wszystkich cywilizowanych krajach? Informowano obywateli, robiono badania, ile gospodarstw ma już dekodery i wyłączano dopiero wtedy, gdy nasycenie wynosiło 95%, a także dofinansowywano zakup nowych urządzeń dla najbiedniejszych.
Projekt rządowy w ogóle pomija kwestię pomocy dla najbiedniejszych a także po macoszemu traktuje sposób informowania obywateli.
Chodzi o takie działania jak:
- szeroko zakrojona akcja informacyjna, która według fachowców powinna kosztować co najmniej kilkaset milionów złotych (nasz rząd chce wydać na to .... 8 milionów)
- zasady pomocy dla 1,5 miliona gospodarstw domowych których nie stać na nowe telewizory i dekodery
Z punktu widzenia rynku telewizyjnego najważniejsza jest walka o nowe częstotliwości telewizyjne, które pojawią się w wyniku cyfryzacji. Zamiast obecnych 7 programów (TVP1, TVP2, TVP INFO, POLSAT, TVN, TV4 i PULS) dostępnych ze zwykłej anteny, bez satelity czy kabla, będzie miejsce dla blisko 50, z czego około 20 – bezpłatnie. Wielcy walczą o swoje strefy wpływu, a zwykłych obywateli nie ma kto chronić.
Bezradność rządu wobec operacji cyfryzacji telewizyjnej nie jest niespodzianką. Aż nazbyt przypomina inne bezradności: kolejową, drogową, budżetową. Tylko czy zamknięcie dostępu do telewizji dla milionów nie doprowadzi do katastrofy społecznej na skalę nieporównywalnie większą niż zadłużenie czy poruszanie się po kraju? Będzie to największy problem nowego rządu, który zacznie działalność w kadencji 2011-2015. Czyżby PO wiedziała już, że odda władzę?
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/111704-tajemnicze-znikniecie-ustawy-cyfryzacyjnej-wielcy-walcza-o-swoje-strefy-wplywu-a-zwyklych-obywateli-nie-ma-kto-chronic
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.