Premier Donald Tusk przygotowuje się właśnie do pojednawczej pogawędki z celebrytami telewizji TVN (zapowiedziano już jedno z pytań od widzów: czy premier umie robić bigos?), ale Stefan Niesiołowski nie zamierza odpuszczać. Języka jakim posługiwał się wobec wszystkich choć odrobinę krytycznych wobec rządu Platformy, tym razem używa wobec niedawnych przyjaciół Tuska.
Z Kukizem bym się nie spotkał i nie chcę go nigdzie widzieć. Chyba, że Kukiz udowodni, że gdy ja malowałem napis "Katyń", to on stał na czatach i pilnował, a jak jechałem do Poronina wysadzić pomnik Lenina, to on jechał w drugim przedziale i pokaże mi bilet na pociąg. Wtedy mógłbym się zastanowić nad spotkaniem z nim. Z Mellerem mogę się spotkać, mimo że nie jestem biegły w temacie sesji w "Playboyu"
- powiedział w drugiej części rozmowy dla Onet.pl Stefan Niesiołowski. O wpadkach Bronisława Komorowskiego wicemarszałek Sejmu powiedział, że "niektóre są bardzo śmieszne jak np. o żonie Obamy, kiedy powiedział, że jak Michelle wyjdzie Barackowi z domu to się może... niestosownie zachować, żeby mocniej nie powiedzieć".
Ale wróćmy jeszcze do Marcina Mellera. Dziennikarza. Najpierw ogłosił, że wspiera z całych sił premiera i PO, potem, że już nie wspiera. Teraz, że się waha, a premier do niego pielgrzymuje. I nikogo to nie dziwi!
Czy można sobie wyobrazić równie polityczną deklarację padającą np. z ust Jana Pospieszalskiego? Bądźmy szczerzy - zgrillowano by go na czarną spaleniznę. Bo w Polsce są równi i równiejsi.
wu-ka
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/111570-niesiolowski-atakuje-pawla-kukiza-argument-przywolanie-czasow-antykomunistycznych-a-wiec-siedzcie-dzieciaki-cicho
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.