Stefan Niesiołowski: „Kaczyński nie radził sobie na zakupach i specjalnie wybrał droższy sklep"

Nie milkną echa konferencji Jarosława Kaczyńskiego w związku ze wzrostem cen żywności. Dziś głos w tej sprawie postanowił zabrać Stefan Niesiołowski, który jak zwykle ostro atakuje prezesa PiS i jego partię.

Niesiołowski proszony o odniesienie się do słów Beaty Szydło, która stwierdziła, że „mamy drogiego premiera" ostro skrytykował akcję Prawa i Sprawiedliwości i stał murem w obronie Donalda Tuska.

Słowa pani Szydło nie mają żadnego sensu, a akcja Kaczyńskiego okazała się błazeństwem. Pani Szydło jest młodą osobą i nie pamięta, co znaczą skoki cen, drożyzna i inflacja. Podwyżki, z którymi dzisiaj mamy do czynienia, to wzrost cen kilkuprocentowy. Zgadzam się, że mogą być w niektórych przypadkach irytujące i dotkliwe, ale rząd nie ma na nie wpływu. Błazenada Kaczyńskiego okazała się żałosna. Przecież on na zakupach w ogóle sobie nie radził. Z tym koszykiem nieudolnie poruszał się po sklepie otoczony notablami z PiS, a na końcu odkrył, że w Polsce żywność zdrożała. Przecież to my wszyscy wiemy, a Kaczyński specjalnie wybrał droższy sklep. Nie chcę się czepiać Kaczyńskiego, bo część produktów rzeczywiście podrożała, ale wiele produktów wciąż można tanio kupić. Ceny idą w górę na całym świecie. - stwierdził Stefan Niesiołowski w wywiadzie dla portalu Onet.pl.

W dalszej części wywiadu Stefan Niesiołowski z charakterystycznym dla siebie „wdziękiem" uznał, że Jarosława Kaczyńskiego cechuje komunistyczne myślenie i w ogóle ma on mentalność dyktatorską.

Obciążanie rządu o podwyżkę cen jest myśleniem komunistycznym, tzn. że pióro polityczne ustala poziom cen. Kaczyński jest przykładem polityka o mentalności dyktatorskiej, komunistycznej, etatystycznej. Myślenie, że państwo jest w stanie regulować ceny jest nierealne, te czasy już minęły. Oskarżanie Tuska o wzrost cent, to jak oskarżanie go o powódź, mróz, kryzys na świecie itd. Rozumowanie Kaczyńskiego jest niegodne rozumowania myślącego człowieka. - zawyrokował Niesiołowski.

Źródło: Onet.pl
pedro