Pan Miedwiediew sam sobie przeczy. Z jednej strony broni niezależności stypendiów Gazpromu, z drugiej przedstawia jego polityczne cele

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Kresy.pl
Kresy.pl

Aleksander Miedwiediew, zastępca prezesa Gazpromu, dyrektor generalny spółki eksportowej Gazprom Export oraz przewodniczący Rady Nadzorczej EuRoPol Gazu zapewnia w "Rzeczpospolitej", że Gazprom nie szkoli rosyjskich agentów, lecz "inwestuje w młodych ludzi, by pomóc przezwyciężyć zimnowojenne stereotypy", które rzekomo utrwalam.

Tekst Aleksandra Miedwiediewa jest polemiką z moim artykułem, "Doktoranci pułkownika Putina", opublikowanym w "Rz" 16 marca. W tekście zwróciłem uwagę, że sytuacja, w której Gazprom podpisuje współpracę z największym polskim uniwersytetem na program stypendialny dla doktorantów nie jest normalna, ponieważ Gazprom nie jest normalną, działającą według zasad rynkowych, firmą.

Poza tym nie jest tajemnicą, że realizuje imperialne interesy Rosji rządząnej przez płk. Władimira Putina i jego kolegów. Pisali o tym znawcy tematu i zachodni komentatorzy, m.in Edward Lucas, autor książki "Nowa zimna wojna", a także rosyjscy dziennikarze: Michaił Zygar, Walerij Paniuszkin, autorzy książki "Gazprom Rosyjska broń" i polscy wybitni sowietolodzy, jak prof. Andrzej Nowak czy  prof. Włodzimierz Marciniak z Polsko-Rosyjskiej Grupy ds. Trudnych. Dla pana Miedwiediewa takie opinie to "banał".

W swoim tekście Aleksander Miedwiediew zarzuca mi , że "wykazałem się brakiem wyobraźni, sugerując, że stypendia sfinansowałyby szkolenie dla rosyjskich tajnych agentów" i sprowadza rzecz do absurdu, porównując UW do planu filmu o Jamesie Bondzie.

Każdy, kto chociaż pobieżnie czytał książki Bukowskiego, Suworowa, Wołkowa, Zacharskiego, a nawet Siemiątkowskiego (nie jest to bynajmniej żadna reprezentatywna próbka) i śledził ostatnie publikacje Cezarego Gmyza i Aleksandra Ściosa na temat Tomasza Turowskiego musi na takie "argumenty" wzruszyć ramionami. Dzisiaj agenci nie chodzą po ciemnych zaułkach w przeciwsłonecznych okularach, w kapeluszu i postawionym na sztorc kołnierzu prochowca. Ale zostawmy te przekomarzania.

Ciekawszym wątkiem jest linia obrony programu stypendialnego, jaką przyjął wiceprezes Gazpromu. Aleksander Miedwiediew przekonuje, że "niezależność jest bardzo ważna dla tego projektu" i że nie ma on nic wspólnego z polityką, a Gazprom jest normalną firmą. Ale jednocześnie zapewnia, że "program stypendialny jest wielkim wysiłkiem skierowanym na poprawę relacji polsko-rosyjskich". Innym ważnym narzędziem owej poprawy  jest "korzystne dla obu stron porozumienie z PGNiG, aby pomóc Polsce zapewnić dostawy 11 miliardów metrów sześciennych gazu rocznie".  A zatem, pan Miedwiediew sam sobie przeczy. Z jednej strony broni niezależności programu, z drugiej przedstawia jego polityczne cele. I wyjaśnia:

Właśnie dlatego inwestujemy w młodych ludzi z nadzieją, że będą kontynuować budowanie lepszych relacji pomiędzy naszymi krajami, by pomóc nam przezwyciężyć zimnowojenne stereotypy, które pan Bazak utrwala. (...)

Pomimo świadomych przeinaczeń, z którymi się spotykamy, Gazprom nadal będzie współpracował z tymi, którzy są gotowi odrzucić przestarzały paradygmat zimnej wojny. Cieszymy się, że jedna z najważniejszych instytucji naukowych w Polsce podziela nasze zdanie i że pierwsi polscy doktoranci wniosą cenny wkład w pogłębianie stosunków między Rosją a Polską w najbliższych miesiącach.

Podobno spodziewne są kolejne głosy w tej debacie. Ale udział w dyskusji samego szefa Gazpromu wyznacza poprzeczke niezwykle wysoko. Widać, sprawa stypendiów Gazpromu dla doktorantów UW jest dla kierownictwa rosyjskiej spółki gazowej niezwykle ważna, skoro Miedwiediew traktuje je jako sposób na przezwyciężenie "zimnowojennych stereotypów" i wkład w pogłębienie wzajemnych relacji między Polską i Rosją.

P.S. Na stronie UW wisi już lista laureatów programu stypendialnego finansowanego ze srodków Gazprom Export i EuRoPol Gaz dla doktorantów Uniwersytetu Warszawskiego. Stypendia otrzymali: Wioletta Mela Wydział Lingwistyki Stosowaneji i Konrad Dynkiewicz Wydział Dziennikarstwa i Nauk Politycznych.

 

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych