W "Dniu Świstaka" Bill Murray jest skazany na przeżywanie tego samego dnia - 2 lutego - bez końca. Tkwi w pętli czasowej i nie może nic zrobić - jak się przynajmniej wydaje - by się wyrwać. Obserwując zachowanie rządu w sprawie nowelizacji ustawy medialnej, trudno nie odnieść wrażenia że to właśnie "Dzień Świstaka" stanowił model dla wprowadzania regulacji internetu w naszym kraju.
Rok temu, pomysł na Rejestr Stron i Usług Niedozwolnych - propozycja rządu Donalda Tuska która miała na celu walkę z internetowym hazardem wywołała bezprecedensową mobilizację wszystkich tych którym zależało na tym, by internet w Polsce pozostał "przestrzenią wolności". Padły oskarżenie o cenzurę i ograniczanie wolności słowa. Po debacie z internatuami, blogerami, przedstawicielami NGO w Sali Świetlikowej rząd Donalda Tuska wycofał się z kontrowersyjnej propozycji. Ale nie koniec na tym. Obiecano również, iż od tej pory konsultacje na temat projektów legislacyjnych związanych z internetem będą rzeczą normalną. KPRM zapowiedziała nawet, że powstanie specjalna platforma komunikacyjna która posłuży tylko i wyłącznie do tego celu.
Minął rok. I jak Bill Murray, obudziliśmy się w identycznej sytuacji, tym razem związanej z implementacją pewnej unijnej dyrektywy. Nowelizacja ustawy medialnej, która przez nieprecyzyjność zapisów mogła spowodować ogromne utrudnienia w prowadzeniu działalności w internecie wywołała ogromne kontrowersje (Sejm przyjął ją niemal jednomyślnie, za było 419 posłów). Premier Donald Tusk - z dobrym wyczuciem nastroju, trzeba to przyznać - zapowiedział już po wybuchu medialno-internetowej burzy, że nie chce kontrolować internetu. Kontrowersyjne przepisy mają zostać usunięte z nowelizacji. Wcześniej padły z wielu stron mocne oskarżenie o cenzurę i ograniczanie wolności słowa.
Dalszy ciąg też jest znany. Odbędą się konsultacje, może nawet debata podobna do tej sprzed roku. Czy to jednak cokolwiek zmieni? Jeśli od doraźności rząd nie przejdzie do wprowadzenia konkretnego systemu i metody która zapobiegnie tego typu sytuacjom, jesteśmy skazani jak Bill Murray, na cykliczną pobudkę w tym samym miejscu i czasie.
Happy end,inaczej niż w filmie, może wcale nie nastąpić.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/111226-dzien-swistaka-model-dla-dyskusji-o-internecie-w-polsce
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.