Rekordowy nakład 336 tysięcy egzemplarzy, nowy, standardowy dla tygodników format, doskonały papier i 100 stron niepokornych tekstów - to nowa odsłona tygodnika "Uważam Rze. Inaczej pisane.
Mamy nadzieję, że lepszy papier może poprawić odbiór. Chociaż na pewno dla naszych czytelników najważniejsza jest treść. Ta się nie zmienia. Nadal jesteśmy poważnym tygodnikiem opinii poruszającym ważne tematy, które gdzie indziej nie są opisane wystarczająco.
– mówi "Rzeczpospolitej" Michał Karnowski, zastępca redaktora naczelnego "Uważam Rze". Zmienia się też nieco cena tygodnika, ale nadal pozostaje konkurencyjna - wynosi 2 złote 90 groszy.
W najnowszym numerze m.in. wywiad z Janem Rokitą, który opowiada Piotrowi Zarembie o tym czego zazdrości Arabom i artykuł o tym, czego nie powiedział przed komisją śledczą Marcin Rosół.
A zapomniał opowiedzieć, że nie tylko córce Sobiesiaka załatwił pracę. W śledczym tekście Marek Pyza i Bartek Wróblewski pokazują, ze jego działalność chwilami przypominała biuro pośrednictwa pracy.
Oto fragment:
Wspominamy więc o mężu jednej z najważniejszych urzędniczek ministerstwa sportu. W jego sprawie Rosół wysłał co najmniej siedem maili, m.in. do urzędników ministerstwa skarbu i Polskiego Komitetu Energii Elektrycznej. Oto niektóre cytaty: „W załączeniu przesyłam CV klienta od Mira (...) zależy mi, aby realizacja nastąpiła jak najszybciej, forma umowy dowolna, o pracę, zlecenie, termin na pół roku, kwota między 6 a 8 brutto pln".
„Przypomnij, że to jest ten gość od Mira, dla którego robiliśmy już przymiarki i o którym już z nim rozmawiałem w sobotę." „Sprawa jest pilna, człowiek jest od Drzewieckiego (...) proszę załatw mu cokolwiek, ale musi to być członek jakiegoś zarządu, sprawa jest naprawdę pilna."
Dziś ten człowiek jest prezesem państwowej spółki. Czy dzięki Rosołowi, nie wiadomo, ale cytaty z własnej korespondencji odświeżają Rosołowi pamięć. Stwierdza, że nawet jeżeli tak pisał, nie jest to powód, by go linczować. Zwłaszcza po roku, gdy nie ma już afery, a on wycofał się z polityki. I pyta, czy techniki operacyjne, podsłuchy stosowane przez CBA były tylko po to, by udowodnić, że załatwił pracę pięciu osobom.
Pięciu a może więcej. Znaleźliśmy trzy kolejne przypadki osób, które szukały pracy korzystając z pośrednictwa Marcina Rosoła.
Poza tym w numerze tekst Piotra Gursztyna i Doroty Kołakowskiej o planach premiera Tuska, esej Bronisława Wildsteina o sprawie, którą Adam Michnik wytoczył Jarosławowi Rymkiewiczowi, wywiad braci Karnowskich z Józefem Oleksym i wiele innych tekstów.
Serdecznie polecamy!
wu-ka
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/111089-uwazam-rze-w-nowym-formacie-rekordowym-nakladzie-i-nowa-odslona-afery-hazardowej-spoldzielnia-pracy-marcin-r
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.