Andrzej Seremet, prokurator generalny, udzielił dwóch wywiadów, w których poinformował, że dotąd prokuratorzy nie natrafili na nagranie rzekomej kłótni gen. Błasika i kpt. Protasiuka, o której rozpisywały się niedawno media, z "Gazetą Wyborcza" na czele.
Andrzej Seremet: Ten film jest przedmiotem analiz prokuratorów, którzy klatka po klatce przeglądają ten film, a liczy on około 90 godzin. Na dodatek jest czterokrotnie multiplikowany, w związku z podziałem ekranu na cztery części. Prokuratorzy ten film uważnie klatka po klatce przeglądają. Jak dotąd - według informacji "na wczoraj" - prokuratorzy nie natrafili na obraz, który zawierałby kadr, dokumentujący takie zdarzenie. Zdarzenie, w którym te dwie osoby, o których mowa, przynajmniej stałyby naprzeciwko siebie i rozmawiały.
Konrad Piasecki: Ale są jakieś informacje, jakieś dowody w tym śledztwie, że rzeczywiście doszło do jakiegoś spotkania, starcia, kłótni, dyskusji?
Andrzej Seremet: Tak. Z informacji, które przedstawił jeden ze świadków, wynika, że generał Błasik chciał porozmawiać z pilotem Protasiukiem, ale to jest tylko ten wstępny etap, który był obserwowany przez świadka. Dalszego przebiegu zdarzeń świadek nie podał.
Konrad Piasecki: Wiemy, że chciał, nie wiemy, czy do tej rozmowy doszło.
Andrzej Seremet: Tak jest.
Powtórzył mniej więcej to samo w wywiadzie dla Radia Zet 11 marca, dodając, że do czasu pojawienia się informacji w mediach na ten temat, prokuratura nie miała żadnego "procesowego potwierdzenia" takiej okoliczności:
Jeśli chodzi o film z kamer przemysłowych, na który wskazuje się jakoby on zawierał obraz takiej właśnie kłótni, to chcę powiedzieć, że prokuratura zabezpieczyła go natychmiast po katastrofie, dokonała jego pobieżnego przejrzenia, no przede wszystkim pod kątem możliwości jakiegoś zamachu, to było wszystko zbyt świeże żeby można było dokonać analizy pod tym kątem, o którym obecnie mówimy, po czym film ten odesłano do komisji badania wypadków lotniczych, do polskiej oczywiście komisji. W momencie, kiedy ujawniono te informacje, polska prokuratura wojskowa przystąpiła do dokładnych oględzin tych płyt, które zawierają te nagranie, jest to bodaj osiem płyt, 90 godzin nagrań, dotąd wiem, moje informacje pochodzą z późnych godzin wieczornych, wczorajszych nie natrafiono na taki kadr, który miałby obrazować tę właśnie sytuację. Badania zostaną ukończone we wtorek i wtedy będziemy mogli ogłosić, czy rzeczywiście ten film zawiera taką scenę, czy też nie, natomiast w ogóle informacja związana z ewentualnością takiego zdarzenia wzięła się stąd, że no jedna z osób ujawniła to poza jakby organami prokuratury. Prokuratura zaczęła natychmiast to sprawdzać, przesłuchała wszystkie osoby, za wyjątkiem jednej na tą okoliczność. Po zakończeniu tych czynności, jak mówię, będziemy mogli stwierdzić co do wiarygodności tego przekazu, chcę jedynie powiedzieć, że z zeznań jednego ze świadków wynika, że obserwował on zdarzenie polegające na tym, że gen. Błasik zamiesza rozmawiać z pilotem Protasiukiem, dlatego że go przywołuje do siebie i to jest wszystko, co świadek widział, nie widział dalszego przebiegu tej rozmowy, ani w ogóle spotkania tych dwóch osób.
A zatem, powtórzmy, nie ma dowodu na to, że doszło do kłótni między kpt. Protasiukiem i gen. Błasikiem. Nie przeszkodziło to jednak niektórym mediom grzać tym tematem przez wiele dni.
Bar, źródło: radio zet/rmf.fm
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/111004-prokurator-generalny-andrzej-seremet-potwierdza-ze-nie-ma-dowodu-na-to-ze-doszlo-do-klotni-miedzy-kpt-protasiukiem-i-gen-blasikiem
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.