Francja szantażowała Polskę i domagała się poparcia ocieplenia stosunków z Rosją

Z ujawnionych przez WikiLeaks dokumentów wynika, że Paryż straszył Polskę oraz Szwecję blokadą Partnerstwa Wschodniego, jeśli oba kraje nie poprą ocieplenia z Rosją.

Z opublikowanych wcześniej depesz wynikało, że Francja była przeciwna ostrej krytyce rosyjskich działań, jednak ujawniona wczoraj depesza rzuca na całą sytuację znacznie więcej światła. Francuskie władze dążąc do wznowienia, przerwanych przez wojnę gruzińsko-rosyjską, negocjacji z Moskwą posunęły się do szantażu wobec Polski i Szwecji.

Francja zagroziła zablokowaniem Partnerstwa Wschodniego, jeśli Szwecja i inni przeciwnicy powrotu do „business as usual" w relacjach z Moskwą odmówią wznowienia rozmów Unia – Rosja. Kiedy decyzja o rozmowach w sprawie porozumienia o partnerstwie i współpracy została podjęta, Szwecja i Polska dostały zielone światło na kontynuowanie projektu – napisał w depeszy Robert Silverman, chargé d'affaires amerykańskiej ambasady w Sztokholmie.

Depesza została wysłana 28 listopada 2008 roku, czyli kilka miesięcy po rosyjskiej agresji na Gruzję. Pomimo wynegocjowanego przez prezydenta Francji (Francja stała na czele Unii Europejskiej) zawieszenia broni, Rosja nie spełniała podstawowego warunku, jakim było wycofanie wojsk na pozycje sprzed konfliktu.

Nicolas Sarkozy nie zwracając na to uwagi zdawał się mimo wszystko dążyć do wznowienia zawieszonych przez Unię Europejską negocjacji w sprawie umowy gwarantującej intratną współpracę gospodarczą z Rosją. Wówczas Polska i Szwecja stanowczo sprzeciwiały się kontynuowaniu negocjacji do czasu wypełnienia przez Rosję warunków rozejmu z Gruzją. Okazuje się, że prezydent Francji postanowił wykorzystać wszelkie możliwe sposoby, byle tylko sfinalizować umowę o współpracy gospodarczej z Rosją.

Szantaż w stosunkach międzynarodowych stosuje się niezwykle rzadko. Jeśli te doniesienia są prawdziwe, to dają podstawy do niepokoju – stwierdził w rozmowie z „Rzeczpospolitą" eurodeputowany Jacek Saryusz-Wolski.

Źródło: Rzeczpospolita
pedro

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych