Prezydent Komorowski jasno zapowiedział, że jeśli nie spodoba mu się wynik wyborów, bo wygra opozycja, to zrobi, co będzie uważał za słuszne, czyli za nic nie odda jej władzy. To są słowa godne polityka, który dobro władzy państwowej stawia ponad fanaberie wyborców.
Oczywiście, można by zadziałać prewencyjnie, czyli w ogóle odstąpić od wyborów, co wmawiałem Komorowskiemu w poprzednim felietoniku dla wpolityce.pl , ale – jak rozumiem – w tej sprawie krępują prezydenta RP przesądy, obowiązujące w Unii Europejskiej. Może już niedługo, bo partnerstwo strategiczne UE z Rosją powinno przynieść w tej sprawie znaczące zmiany – ale jednak jeszcze krępują.
Skoro zaś tak, to prezydent może przecież sięgnąć po działania prewencyjne testowane na wschód od Polski – karać więzieniem ludzi, którzy chcą popsuć naszą młodą demokrację, czy przez fakt kandydowania w wyborach czy przez nie takie, jak trzeba głosowanie. Lepiej chuchać na zimne niż pozwolić, żeby opozycja wygrała wybory i już przez to spowodowała upadek Polski.
Problem jest bardzo poważny, ale na szczęście elita obecnej władzy RP może go dogłębnie omówić podczas wspólnego lotu z Jaruzelskim. Najlepiej z wizytą oficjalną do Moskwy i Mińska. Idę o zakład, że w tym gronie pomysłów na likwidację opozycji nie zabraknie.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/110865-spasitiel-polszy?wersja=mobilna
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.