Wypowiedź Bronisława Komorowskiego dla "Newsweeka", że ma prawo całkiem samodzielnie wybrać kandydata na premiera - i od razu tyle emocji. Ludzie PiS z europosłem Ryszardem Czarneckim na czele oburzają się, bo prezydent powiedział: nie muszę wskazywać lidera najsilniejszego ugrupowania. Oburzają się, bo czują się już zwycięzcami. Z kolei inni komentatorzy zaczęli dowodzić, że prezydent grozi w istocie palcem Donaldowi Tuskowi. I że zmierza do wykreowania całkiem nowego układu rządowego: z Grzegorzem Schetyną jako premierem.
A że sugestie takie poczynił również poseł PJN Filip Libicki blogerka Kataryna stworzyła - z wdziękiem autorki powieści political fiction - spiskową teorię: Komorowski, Schetyna i być może Napieralski szykują już - razem z PJN-owcami - swoistą rządową zmowę wymierzoną i w przywództwo Tuska i w spoistość partii Kaczyńskiego. Niestety Kataryna nie wyjaśniła, jak taki scenariusz miałby być zrealizowany. Ale blogerzy zareagowali emocjami: wszak nareszcie w polskiej polityce, którą na ponad trzy lata zdominował Tusk, coś się dzieje!
Zacznijmy od tego, że prezydent ma rzeczywiście nieskrępowane prawo desygnowania - ale tylko w pierwszym ruchu - tego kandydata, którego zechce. Z kolei Sejm ma pełne prawo takiego kandydata odrzucić, i w drugim ruchu wyłonić własnego premiera i własną koalicję rządową. Lider partii, która dostała największą liczbę głosów, niekoniecznie musi być tym politykiem, który stworzy rząd. A Jarosław Kaczyński ostatnio sam sugeruje, że rządzenie z innymi formacjami go nie interesuje, że zaczeka na nowe rozdanie za kolejne cztery lata.
Inna sprawa, po co Komorowski tak natrętnie przypomina o tym właśnie teraz. Bo przecież mógłby się od takich rozważań całkiem uchylić. Pierwsze wrażenie jest takie, że używa takiej wypowiedzi jako propagandowego oręża przeciw PiS. Żeby pokazać: nawet jak wygracie, to nie wygracie.
Czy prezydent ma prawo do takich słownych gierek? Nikt mu nie zabroni politykować. To tylko pokazuje, że wizja ponadpartyjnej, ściśle neutralnej głowy państwa to czysta fikcja, używana kiedyś zresztą przeciw poprzedniemu lokatorowi prezydenckiego pałacu. To zawsze będzie polityk, bliższy jednym partiom, bardziej odległy od innych. Tak było i z Kwaśniewskim, i z Lechem Kaczyńskim, i tak jest z Komorowskim.
Czy w podtekście tych prezydenckich rozważań jest też groźba skierowana pod adresem Tuska? Wizja, wedle której platformerski prezydent, na dokładkę tak bojaźliwy jak Komorowski, odmawia premierostwa aktualnemu liderowi PO jest w moim przekonaniu całkiem księżycowa. Do takich pokerowych wistów zdolny byłby zupełnie inny człowiek, na pewno nie ten prezydent.
Zarazem zawsze pozostaje cień wątpliwości. A co jeśli - przykładowo - wzmocnione po wyborach SLD zgodzi się na koalicję z Platformą tylko za cenę premierostwa dla Napieralskiego? Jaką rolę w takich targach może odegrać prezydent? Podtrzymuję swoją niedawną prognozę: całkiem możliwe, że zaczął się już przetarg na nowego premiera. Komorowski samodzielnie nic w tej kwestii nie zrobi, zresztą niewiele może. Poza tworzeniem odpowiedniej atmosfery. I za to właśnie się zabrał. Tak należy czytać jego sugestie. Zwłaszcza, że Tuska nie lubi i nie ma mu za co być wdzięcznym.
Za to konstrukcje Kataryny są jedynie scenariuszem bardzo naciąganego political fiction. Obecny los PJN pokazuje, jak kończą się pozornie najbardziej nawet logiczne eksperymenty z nowymi partiami. Gra po wyborach toczyć się będzie między liderami kilku najsilniejszych partii. Nikogo więcej przy stole nie będzie. Czy z takiego konklawe wypaść może Schetyna? Tak, jeśli Platforma wymieni Tuska na niego. Ale to rozwój wypadków wciąż mało prawdopodobny. A prezydent nie będzie miał na taki scenariusz wielkiego wpływu.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/110845-zaremba-czy-komorowski-grozi-tuskowi-na-razie-tylko-tworzy-atmosfere-pod-tytulem-wszystko-jest-mozliwe
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.