Bielan zaskakująco i z dystansem o PJN: "pozostaję kibicem", "moje pomysły odrzucono", "wierzę, że wyjdą z kryzysu"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Start nowego ugrupowania PJN. Dziś Bielan i Kamiński już nie stoją w pierwszej linii. Czy w ogóle są w tej drużynie?
Start nowego ugrupowania PJN. Dziś Bielan i Kamiński już nie stoją w pierwszej linii. Czy w ogóle są w tej drużynie?

Adam Bielan i Michał Kamiński. Tak zwani spindoctorzy PiS. Przez lata byli medialnymi twarzami Prawa i Sprawiedliwości. A także kreatorami kolejnych kampanii wyborczych. Mieli bezpośrednie wejście do lidera partii, wgląd w największe tajemnice PiS.

Bielan kreował także ostatnią kampanię prezydencką Jarosława Kaczyńskiego. Wymyślił, że szefową sztabu zostanie kobieta - Joanna Kluzik-Rostkowska. A potem, kiedy dojrzewała w nich myśl o nowej partii, promował ją na lidera nowej partii. Obaj spindoctorzy byli pełni wiary w sukces PJN.

Jednak po czterech miesiącach od startu ugrupowania Polska Jest Najważniejsza zniknęli z pierwszej linii. Coraz częściej w politycznych kuluarach padają pytania: czy oni jeszcze są w PJN? Nieco światła rzuca na sprawę tekst Anny Wojciechowskiej w weekendowym wydaniu "Polski the Times".

Autorka tekstu wychodzi od opisu scenki, która spowodowała w PJN spore poruszenie. - Nie mam pojęcia, jakie stanowisko ma PJN - odpowiedział Michał Kamiński na pytanie dziennikarza TVN24 co jego partia sądzi na temat dwudniowych wyborów. To oczywisty sygnał: jestem poza.

Czy są poza? Paweł Poncyljusz mówi Polsce tak:

Nic nie wiem o tym, by się rozstali z naszym projektem.

Charakterystyczne - bo oznacza przyznanie, że rozstanie jest możliwe. Co robią spinki w PJN? Według Poncyljusza prowadzą prace na zapleczu, nadzorują stronę internetową. Czyli to, co zazwyczaj jest rolą asystentów.

Jeden z liderów PJN mówi "Polsce" anonimowo, że prawda jest taka iż obaj, urażeni, wyautowali się zupełnie. Zwłaszcza Bielan. I tu dochodzimy do najciekawszego. Były rzecznik PiS, który nie został ostatecznie sekretarzem generalnym PJN co było jego celem, de facto dystansuje się od swojej partii:

Pozostaję absolutnie gorącym kibicem tej partii

- mówi. Ciekawe. Bo kibic znaczy - z boku. Poza.

Pytany o szanse ugrupowania Kluzik-Rostkowskiej, używa słowa "kryzys":

Śledzę sondaże i z niepokojem patrzę na ich wyniki. Niestety, moje pomysły zostały odrzucone przez kolegów, ale wciąż mam nadzieję, że PJN wyjdzie z kryzysu. Bo wciąż wierzę, że jest miejsce między PiS a PO na scenie politycznej. I w PJN mam najwięcej przyjaciół.

"Polska" celnie zauważa, że ten, który teraz mówi o sobie kibic, cztery miesiące temu uchodził za mózg PJN. Co więc się stało? Bielan zaprzecza, że starał się sterować Kluzik-Rostkowską, ona się na to nie zgodziła, i stąd kłótnia.

Jeden z polityków PJN twierdzi jednak:

Nie zrozumieli, że mają być częścią projektu, a nie mózgiem.

My zapytamy inaczej - może to Joanna Kluzik-Rostkowska nie zrozumiała, że sama nie da rady? Uwierzyła, że to ona sama otrzymała prawie 8 milionów głosów w wyborach prezydenckich? Że wszystko umie? Jakby nie patrzeć grzech pychy był w tym przedsięwzięciu widoczny od początku. A odpadnięcie spinek, zwłaszcza Bielana, bo Michał Kamiński od dawna orbituje w dziwnych światach, znacząco osłabia szanse nowego projektu.

 

wu-ka, źródło: Polska the Times

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych