Tak, popieram urlop dla wypalonych zawodowo. Mało tego - uważam, że jest to jeden z lepszych pomysłów Platformy Obywatelskiej. Dlaczego?
Po pierwsze, wypalenie zawodowe dotyka coraz więcej ludzi i może stać się jedną z głównych chorób cywilizacyjnych XXI wieku. Specjaliści coraz częściej podkreślają, że wypalenie zawodowe w obecnych czasach staje się plagą. A tak naprawdę nie trzeba wiele. Wystarczy stresująca praca, przemęczenie i przepracowanie. To powoduje, że praca, która wydawałoby się sprawiała nam przyjemność, dawała wiele satysfakcji, nagle przestaje nas cieszyć i staje się udręką. Taki pracownik, który dawał z siebie wszystko, w pewnym momencie traci siły, co powoduje mniejszą wydajność w pracy i mniejsze zaangażowanie. To z kolei powoduje gorsze samopoczucie, co często odbija się na życiu osobistym i z reguły prowadzi do popadania w różnego rodzaju choroby, m.in. w depresję. I kółeczko się zapętla. Popadamy w pułapkę, z której często trudno jest wyjść. A koszty będzie ponosiło całe społeczeństwo, bo ucierpi na tym kondycja finansowa wielu firm i cała gospodarka. Dlatego też już teraz trzeba szukać stosownych rozwiązań, które pozwolą zapobiec dalszemu rozwojowi masowego wypalenia zawodowego społeczeństwa.
Po drugie, osoby dotknięte wypaleniem zawodowym są najbardziej zagrożone bezrobociem. I nic w tym nadzwyczajnego. „Wypaleni" bardzo często rezygnują z pracy, która stała się dla nich kulą u nogi, choć nie mają innej perspektywy. Lądują wtedy w Urzędzie Pracy i trafiają na listę osób bezrobotnych. Tym sposobem bezrobocie - które i tak jest duże - powiększa się.
Warto również wspomnieć o tym, że wypalenie zawodowe dotyka w szczególności ludzi bardzo zaangażowanych w pracę, dla których jest ona swego rodzaju misją życiową, i dla których praca stanowi najważniejszą wartość. I właśnie takie osoby zasługują na wzięcie długiego i płatnego urlopu. Nie zgadzam się więc z opiniami, że urlop który planuje Platforma Obywatelska jest przeznaczony dla osób leniwych, którym marzy się tylko odpoczynek. Tak naprawdę jest zupełnie odwrotnie. Ale nie przeczę, że pewnie część leniuchów, chcących się tylko wymigać od pracy, też chętnie skorzystałaby z tego rodzaju przywileju. Dlatego też uważam, że urlop taki powinien przysługiwać, ale dla osób, które rzeczywiście tego potrzebują.
Ostatnio coraz bardziej popularne stało się stosowanie wszelkiego rodzaju czynności zaradczych, które mają na celu zapobieganie masowemu wypaleniu zawodowemu. Świadczy to przede wszystkim o tym, że pracodawcy są świadomi zagrożeń dotykających coraz większą liczbę społeczeństwa. Organizują więc różnego rodzaju szkolenia radzenia sobie ze stresem i wprowadzają systemy motywacyjne. Sama ostatnio miałam okazję brać udział w podobnym szkoleniu, gdzie spotkałam wielu ludzi, którzy borykają się z tego typu problemami, całkowicie nieświadomymi, że ze stresem w pracy można nauczyć się sobie radzić. Była tam też grupa osób wysłanych na to szkolenie przez swojego pracodawcę. Osoby te na początku były bardzo negatywnie nastawione, jednak w trakcie szkolenia zmieniły zdanie. Zaczęły pracować w grupie, i ku mojemu zdziwieniu, wyszły ze szkolenia bardzo zadowolone i chętne do kolejnych spotkań. Ludzie ewidentnie zmęczeni pracą, wręcz nie sądzili, że z osobami, z którymi od lat pracują, może być naprawdę przyjemnie.
To bardzo dobrze, że rząd ma jakiś pomysł na radzenie sobie z tak istotnym dla wszystkich problemem, jak narastające wśród społeczeństwa wypalenie zawodowe. Warto jednak pamiętać, że w pierwszej kolejności pracodawcy powinni skupić się przede wszystkim na przeciwdziałaniu tego typu zagrożeniom.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/110639-dlaczego-popieram-urlop-dla-wypalonych-zawodowo
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.