Wildstein o kolejnej wrzutce smoleńskiej: "Wprawdzie wykształciuchy mają już dosyć gadania o trupach, ale jeśli z właściwej pozycji, to jak najbardziej"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź

Weekendowy organ Michnika zaczyna się od kolejnej wrzutki na temat Smoleńska. Bo wprawdzie wykształciuchy mają już dosyć gadania o trupach, ale jeśli z właściwej pozycji, to jak najbardziej. A właściwa to ciąg dalszy insynuacji na temat presji wywieranej na pilotów. Tym razem więc czytamy na pierwszej stronie, że jakiemuś anonimowemu członkowi BOR-u przypomniało się nagle, że przed startem był jakiś spór między gen. Błasikiem, a pilotem Protasiukiem. I już sprawa jest oczywista. Na pewno pilot nie chciał lecieć, a generał Błasik zmusił go na osobiste życzenie prezydenta Kaczyńskiego. Co, że w dokumentach śledztwa nic na ten temat nie ma? Przecież sprawa oczywista. Tylu już było anonimowych świadków i nieistniejących dokumentów. Zapewniam Czytelników, że Wyborcza dostarczy nam kolejnych, a przecież trzeba jej ufać jak mówią najwybitniejsi.

Bronisław Wildstein, "Szkoła manipulacji", "Rzeczpospolita", 27 lutego 2011 r.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych