Rok temu, 23.02.2010r. w hawańskim szpitalu zmarł Orlando Zapata Tamayo - międzynarodowy symbol kubańskiej opozycji

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Juan Carlos Herrera Acosta, najbliższy przyjaciel Orlando Zapaty, podczas wizyty w  Polsce.
Juan Carlos Herrera Acosta, najbliższy przyjaciel Orlando Zapaty, podczas wizyty w Polsce.

Rok temu, w dniu 23.02.2010r. w hawańskim szpitalu zmarł Orlando Zapata Tamayo, kubański więzień polityczny odsiadujący wyrok 36 lat pozbawienia wolności za działalność na rzecz praw człowieka. Choć umierał samotnie i pozornie odarty z godności, wywalczył wolność dla kilkudziesięciu więźniów politycznych reżimu Castro. Stał się też międzynarodowym symbolem kubańskiej opozycji.

Orlando Zapata należał do dwóch najniżej usytuowanych grup społecznych komunistycznej Kuby: był murzynem i robotnikiem. Bez szans na awans społeczny został członkiem Brygad Specjalnego Reagowania, kubańskiego odpowiednika ZOMO. Nie był jednak w stanie zaakceptować tego, czym zajmował się jego oddział (m.in. ataki na grupki dysydentów) i zaangażował się w działalność opozycyjną. Z kilkoma przyjaciółmi domagał się zwolnienia więźniów politycznych, podejmował w ich obronie strajki głodowe. Za działania te był wielokrotnie bity, zatrzymywany i skazywany na kilkudniowe i kilkumiesięczne wyroki pozbawienia wolności.

W 2002 r. zatrzymano go razem z legendą kubańskiej opozycji, doktorem Eliasem Biscetem, ginekologiem, który za działalność przeciwko aborcji został skazany na 25 lat więzienia. W marcu 2003 r., kilkanaście dni po opuszczeniu więzienia, aresztowano go po raz kolejny i zarazem ostatni. Podobnie jak dr Biscet, został ofiarą fali aresztowań tzw. „Czarnej Wiosny", podczas której władze zatrzymały 75 przywódców ruchów opozycyjnych na wyspie. Postawiono mu zarzuty „pogardy wobec władz", „nawoływania do niepokojów" i „nieposłuszeństwa" i skazano łącznie na 36 lat. Trafił do cieszącego się najgorszą sławą więzienia o maksymalnym rygorze „Kilo 8" w mieście Camaguey.

Orlando Zapata w więzieniu był regularnie poddawany torturom. W grudniu 2009 r. w wyniku kolejnego pobicia przez strażników utworzył mu się krwiak na mózgu, z którego powodu musiał być operowany. Po powrocie do więzienia Orlando Zapata rozpoczął ostatnią, desperacką próbę walki o godność, ogłaszając strajk głodowy i odmawiając noszenia drelichów dla więźniów kryminalnych. Zażądał także wolności dla wszystkich więźniów politycznych.

Choć starano się zapobiec jego śmierci z wycieńczenia, to jednak podejmowano próby zadania mu dodatkowych cierpień, przypominające praktyki z hitlerowskich obozów zagłady. Poza biciem, w szpitalu m.in. kładziono go rozebranego w małym pomieszczeniu bezpośrednio pod klimatyzatorem i wychładzano, wywołując zapalenie płuc. W lutym 2010 r. władze zakazały podawania mu wody i wszelkich płynów. Orlando Zapata bez jedzenia i wody wytrzymał jeszcze kolejnych 18 dni. Zmarł w szpitalu z powodu zatrzymania pracy nerek.

W celu uniknięcia manifestacji na pogrzebie, władze prewencyjnie aresztowały kilkunastu kolejnych znanych działaczy opozycyjnych. Na pogrzebie pobito jego matkę, Reinę Louise Tamayo.

Wydawałoby się, że Orlando Zapata stanie się po prostu kolejną z dziesiątków tysięcy ofiar reżimu. Okazało się jednak, że jego desperacja zatrzymała uwagę świata, m.in. obnażając cynizm hiszpańskich i niemieckich socjalistów, którzy w 2008 r. doprowadzili do jednostronnego zniesienia sankcji dyplomatycznych UE nałożonych w 2003 r. w odpowiedzi na „Czarną Wiosnę".

Głodówkowa sztafeta została natychmiast podjęta przez znajdującego się na wolności Guillermo Fariñasa, a matka Orlando została jedną z najsławniejszych kubańskich Kobiet w Bieli. W przeciągu kilku dni o kubańskich więźniach politycznych dowiedział się cały świat. Śmierć Orlando Zapaty potępił w specjalnej uchwale m.in. polski Sejm, a polscy parlamentarzyści zorganizowali szereg konferencji prasowych poświęconych losowi kubańskich więźniów sumienia.

W efekcie tej i podobnych akcji podejmowanych przez różne środowiska na całym świecie, w przeciągu kilku miesięcy na wolności znalazła się większość z uwięzionych w 2003 r. ofiar „Czarnej Wiosny". Jeden z uwolnionych, Juan Calros Herrera Acosta, i zarazem najbliższy przyjaciel Orlando Zapaty z więzienia „Kilo 8", przyjechał do Warszawy we wrześniu 2010 r., żeby osobiście podziękować Polakom za odzyskaną wolność. Na konferencji prasowej w Sejmie prosił, żeby nie zapominać o kolejnych 150 więźniach politycznych, cały czas pozostających jeszcze w kubańskich więzieniach.

Co ważne, Juan Carlos Herrera Acosta dziękował zarówno klubom PiS i PO, które w 2009 r. wspólnie podjęły się projektu adopcji więźniów politycznych na Kubie, prezydentowi Komorowskiemu, który jeszcze jako Marszałek Sejmu przygotował projekt uchwały potępiającej reżim za śmierć Orlando Zapaty, jak i Ś.P. Prezydentowi Kaczyńskiemu, który jako jedyna urzędująca głowa państwa UE miał odwagę, by przez lata oficjalnie zapraszać do Polski i spotykać się z przedstawicielami kubańskich ruchów opozycyjnych.

Historia Orlando Zapaty Tamayo pokazuje, że nawet ludzie pozbawieni wszelkich praw, znajdujący się w najstraszniejszych możliwych okolicznościach mają siłę, by zmienić świat. Pokazuje także, jak wielkie znaczenie dla każdej z takich osób ma choćby odrobina międzynarodowego zainteresowania. Dla mnie osobiście, wszystkie działania podjęte przez polskich polityków na rzecz kubańskich więźniów sumienia były jedną z rzadkich okazji do uczucia dumy z polskiej klasy politycznej.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych