Pierwszy białoruski opozycjonista skazany. Wyrok bardzo surowy - 4 lata kolonii karnej o zaostrzonym reżymie

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Wasyl Parfenkau przed sądem, fot. bymedia.net
Wasyl Parfenkau przed sądem, fot. bymedia.net

Oskarżony o udział w zamieszkach 19 grudnia ub.r. Wasyl Parfiankou otrzymał wyrok 4 lat więzienia w kolonii o zaostrzonym reżymie. Prokurator domagał się 6 lat więzienia za udział w szturmie na dom rządu, i użycie przemocy wobec milicjantów. Sąd Frunzeńskiego rejonu nakazał skazanemu również zapłacenie kary w przeliczeniu 14 tys zł, za rozbicie drzwi budynku rządowego. Adwokat zapowiedział zaskarżenie wyroku.

Parfiankou, aktywista sztabu wyborczego Uładzimira Niaklajewa został oskarżony na podstawie paragrafu 293 pkt 2 – udział w masowych niepokojach, za co grozi kara od 3 do 8 lat wiezienia. Parfenkau został zatrzymany 4 stycznia i od tego czasu przebywał w areszcie.

Parfenkau był jednym z bohaterów publikacji „Historia jednego spisku" opublikowanego w gazecie administracji prezydenta „Białoruś Siewodnia" w połowie stycznia. Według dziennikarzy oskarżony miał być aktywnym członkiem organizacji „ZUBR" i „Młody Front". Ponadto rzekomo miał być zaangażowany w kampanię Wiktora Juszczenki w 2004 roku i razem z swoimi „przyjaciółmi" z nacjonalistycznej organizacji UNA-UNSO brał udział w napaści na sztab wyborczy Wikora Janukiewicza.

Gazeta napisał również, że 19 grudnia ub.r. „Bezpośrednio brał udział w zamieszkach, brał udział w szturmie na budynek rządu – rozbijając okna i drzwi. Używał przemocy wobec funkcjonariuszy prawa używając przedmiotów użytku codziennego i podburzał tłum".

Według relacji agencji Biełapan, oskarżony przyznał się do uczestniczenia w demonstracji jednak zaprzeczył, że tłukł szyby w budynku rządu. Miał również powiedzieć, że liderzy opozycji Mikoła Stakiewicz, Wital Rymaszeuski oraz Andrej Sannikau obecni na planu usiłowali uspokoić uczestników demonstracji, szturmujących budynek rządowy.

Zdaniem obrończyni praw człowieka Ludmiły Hraznowej – wyrok jest bardzo surowy „adwokat jasno wykazał, że sprawa szyta grubymi nićmi. Na prezentowanych materiałach wideo nie było widać, żeby oskarżony atakował dom rządu, bił szyby, używał łomu czy łopaty" – powiedziała w rozmowie z Biełsatem . Jej zdaniem ten wyrok ma zmusić innych oskarżonych do współpracy ze śledczymi i składania zeznań przeciwko głównym liderom opozycji. O udział lub inicjowanie masowych niepokojów społecznych oskarżono łącznie 42 osoby.

źródło: Biełsat

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych