Hella (31) patrzy jak kończy się premier Tusk, powieka jej nawet nie drgnie. „A po nim to znowu był Kaszyński, czy jakoś, tak?"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
PAP
PAP

Hella (31) patrzy jak kończy się premier Tusk, powieka jej nawet nie drgnie. Przyszłe pokolenia będą słuchały opowieści o nim z otwartą buzią - ze zdumienia.

Bardzo starszy pan siedzi w fotelu już mocno wysiedzianym naprzeciwko okna, w którym suszą nanizane na sznurki  papryczki czuszki. Popija winko z kubeczka, cmoka, przymyka oczy: „Był taki prrremierrr mój prrra-wnusiu. Był jak otwarrrte okno w dusznym pokoju. Był jak drrrewno do kominka zimą. Był jak marrrcepan po kluskach. Był jak drrroga w ciemnym lesie. Był jak dobrrranocka i dzień-doberrrek. Dobrrrodziej i czarrrodziej. Barrrdzo sławny był z niego politykt, że - nie uwierzysz prrra-wnusiu – pokochaliśmy go szczerze. Najbarrrdziej to chyba panie. Babcia, no to była pod takim jego urrrokiem. Panowie też dobrrre mieli o nim zdanie. Drrrugą Irrralndię chciał zrrrobić w Polsce" – wspomina pra-dziadzio i przysypia

Pra-wnuczek szarpie go za rękaw szlafroka: „Pra- dziadziu, pra-dziadziu,   obudź się. Czy to był ten premier, co to narobił takich długów, że jak ja całkiem dorosnę, to będę spłacał je przez 30 lat? W holo-eduku była o nim narracja, chyba. Mówią, że było takich dwóch , co zadłużyli tak bardzo kraj. Jeden jakiś Oberek, czy jakoś tak. Sorry, ale nie musimy uczyć się nazwisk na holo-storii Eurolandii. Ten twój premier, to chyba....hm... nazywał się...."

Pra-dziadzio: „Barrrdzo było przyjemnie za jego rządów. Wszyscy - no może nie każdy z osobna - ale wszyscy rrrazem, no byli barrrdzo urrradowani. Biznesmeni, szczególnie od hazarrrdu i kibice piłkarrrscy. To był prrremierrr, Eurrro Polakom zorrrganizował, choć już nie doczekał.....hm..."

-Pra-wnuczek: „A tak ! To było dobre ! Ostra jazda, widziałem holo-video-arch! Po tym Euro zamieszki były przez tydzień, podpali, krew się lała, bo ludzie nie mieli jak wrócić do swoich landów. Ten twój premier zbudował stadiony, ale dróg już nie. Ale to był jajarz!"

Pra-dziadzio: „RRRówny gość....był"

Pra-wnuczek: „A po nim to znowu był ten, taki Karzyński, Kaszyński, czy jakoś, tak? Chyba jakiś brat kogoś, prezydenta czy kogoś?"

Pra-dziadzio: „Tak prrrezydenta, tak prrrezydenta" – pra-dziadzio zapada się w zadumie, dolewa sobie wina

Pra-wnuczek: „Mam, mam  - brat tego prezydenta, co spadł z samolotem, katastrofa była!"

Pra-dziadzio: „To przez to naszego prrremierrrra wy.....Ach, złych dorrradców miał prrremierrr...."

Pra-wnuczek: „Wiem, wiem - ten twój premier nazywał się jakoś tak: Mózg albo Plusk – tak?

Pra-dziadzio: „hm...."

Pra-dziadziu:  „A tak by the way, dlaczego twój syn zmienił nazwisko? Wszyscy nazywamy się inaczej niż ty?

Pra-dziadzio: „hm...." – przymyka oczy i wypija duuuuuuuuuuuży łyk wina

Pra-wnuczek: „Pra-dziadziu, dlaczego muszę do ciebie przyjeżdżać do Bułgarii?"

Pra-dziadzio śpi, z ręki wypada mu pusty kubek.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych