"Fakt" publikuje rozmowę z Joanną Kluzik-Rostkowską, liderką "PJN".
Kluzik-Rostkowska odnosi się m. in. do decyzji eurodeputowanych PJN, którzy zapowiedzieli już, że nie wystartują w najbliższych wyborach parlamentarnych. Jej zdaniem, "powinni tam zostać":
Dobrą rzeczą, budującą każde ugrupowanie polityczne, jest to, że już na starcie ma swoich przedstawicieli w Parlamencie Europejskim. To dla nas duży atut. (...) Gdyby zrezygnowali, ich miejsca zajęliby politycy PiS. A my nie chcemy oddać PiS-owi tych mandatów.
Liderka PJN zapewnia jednocześnie, że eurodeputowanie włączą się w kampanię parlamentarną. W kampanię, której Kluzik-Rostkowska, jak mówi, się nie boi:
(...) w sondażach wyraźnie już przekraczamy próg, a w niektórych mamy wynik lepszy niż PSL. Mamy dobry plan. Reprezentujemy pokolenie, które chce zmiany w polityce, jesteśmy alternatywą dla wyborców rozczarowanych PO, tych zniesmaczonych retoryką PiS i tych, którzy boją się powrotu radykalnie lewicowego SLD.
Pytana o możliwość powrotu do PiS, stwierdza:
Rozstałam się z PiS 5 listopada o godz. 15:15. Wtedy się okazało, że zostałam wyrzucona, bo Jarosław Kaczyński bał się konfrontacji z moimi poglądami. Nie żałuję tego. I już.
Mam pamięć do numerów telefonów, dat i innych liczb. A właśnie w tym momencie zaczęłam myśleć o budowaniu nowej formacji.
Liderka PJN tak opisuje swoje obecne relacje z Jarosławem Kaczyńskim, odpowiadając na pytanie, czy rozmawiała ostatnio z Jarosławem Kaczyńskim:
Nie rozmawiałam. Widocznie Jarosław Kaczyński ma jakieś złe emocje w sobie, bo jeszcze nie zdecydował się powiedzieć mi nawet dzień dobry. Może kiedyś przestanie mieć z tym problem. Ja uśmiecham się do niego, ale na razie nie ma reakcji.
Kluzik-Rostkowska dodaje, że "to, co jest dla nas niepokojące, to wzrost notowań SLD".
I jeszcze raz o Jarosławie Kaczyńskim:
Dla Jarosława Kaczyńskiego najważniejszą sprawą stało się dziś pomszczenie brata. Nie polityka, nie stan finansów publicznych, edukacji, służby zdrowia, tylko właśnie polityczna egzekucja Tuska. Tusk nie jest dla niego przeciwnikiem politycznym, z którym można się spierać na poglądy, ale realnym wrogiem. Z tego się zrobił personalny pojedynek gladiatorów.
Jak słusznie zauważyła blogerka Kataryna, zniesmaczony walką gladiatorów PJN postanowił więc przechylić szalę zwycięstwa na stronę jednego z gladiatorów, i pomógł domknąć system poprzez odebranie partiom połowy pieniędzy i zakaz prowadzenia kampanii w formie spotów telewizyjnych.
Dzięki tym zabiegom polska mediokracja umocniła się jeszcze bardziej.
Sil
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/110130-kluzik-rostkowska-protekcjonalnie-o-kaczynskim-widocznie-ma-jakies-zle-emocje-w-sobie-bo-jeszcze-nie-powiedzial-mi-dzien-dobry
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.