Lekka ręka IPN - alarmuje Gazeta Wyborcza. Chodzi o wydanie przeszło 500 tysięcy złotych na postępowanie poświęcone wyjaśnieniu tajemnicy śmierci generała Sikorskiego. Zapytany przez Wyborczą profesor Jacek Tebinka nazywa te wydatki marnotrawstwem.
W osobnym artykule piętnowany jest również TVN. Miał uwiarygadniać spiskowe teorie dziennikarza Dariusza Baliszewskiego dotyczące domniemanego zamachu na Sikorskiego po to aby spopularyzować swój film "Generał". To ten film miał przekonać zarówno prezydenta Lecha Kaczyńskiego i premiera Donalda Tuska do ekshumacji pochowanego na Wawelu Generała.
Adam Leszczyński, komentator Wyborczej oskarża z kolei IPN, że zwyczajowo przepłaca zamawiając za drogie tłumaczenia. Nie potrafię ocenić, jakie stawki są godziwe a jakie nie - wiem natomiast, że stosunek gazety do Instytutu da się opisać jednym słowem "nagonka", każdą taką rewelację traktuję więc ostrożnie. ?Natomiast uznanie wątpliwości wokół śmierci Sikorskiego za wyraz spiskowego przeczulenia IPN to absurd.
Można się wyśmiewać, można się bawić słowami nazywając IPN "Instytutem Teorii Spiskowych", jak czyni to Leszczyński, tylko że to nie zagłuszy faktów. Śmierć Sikorskiego w katastrofie lotniczej w Gibraltarze jest i zresztą pozostaje nadal zagadkowa. Twierdzenie, że nie należy jej badać, to twierdzenie, że nie należy badać w polskiej historii niczego.
Ciekawe zdarzenie przypomniał mi w związku z tym Piotr Gursztyn. Całkiem niedawno, bo na początku lat 90. wieku XX powróciły teorie dotyczące zmarłego w połowie XIX wieku prezydenta USA Zachary Taylora. Historycy twierdzili, że mógł zostać otruty. W 1991 Taylora ekshumowano za pieniądze stanu Kentucky. Okazało się, że śladów arszeniku nie wykryto. Dawno zapomnianego przywódcę państwa amerykańskiego pochowano na powrót z honorami.
Czy Polaków stać na to, na co było stać ciekawych własnej przeszłości Amerykanów? Przyjmę ewentualnie jako argument trwający od kilku lat kryzys. Ale nie przedstawiajcie do licha ciekawości własnej historii jako obsesji, bo to po prostu nieprawda. I to nieprawda odwołująca się do najbardziej prymitywnych odruchów: szkoda na to czasu, szkoda pieniędzy. Tak będą twierdzić najbardziej prymitywni, najbardziej filisterscy mieszczanie. Zjadacze chleba. Wyborcza w rytualnej wojnie z IPN odwołuje się do ich zachowawczych odruchów. Tak jak w wojnie ze zmienianiem nazw ulic kojarzących się z komunizmem słyszymy o kosztach zamawianych na nowo pieczątek.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/110102-czy-ipn-niepotrzebnie-ekshumowal-sikorskiego-wyborcza-odwoluje-sie-do-najprostszych-instynktow
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.