Magierowski: No to ja już kompletnie nic nie rozumiem. Kto według „Wyborczej” rządzi Rosją?

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Gen. Stanisław Koziej i gen. Nikołaj Patruszew podczas spotkania z okazji XX-lecia BBN
Gen. Stanisław Koziej i gen. Nikołaj Patruszew podczas spotkania z okazji XX-lecia BBN

Marcin Wojciechowski
„Rosyjski łącznik przyjeżdża do Warszawy"
Gazeta Wyborcza, 31.01.2011

Nikołaj Patruszew, sekretarz Rady Bezpieczeństwa prezydenta Rosji i przyjaciel Władimira Putina, przyjeżdża dziś do Warszawy. Polacy planują rozmowy m.in. o katastrofie smoleńskiej.

Nikołaj Patruszew będzie gościem w Warszawie do środy. To jedna z najpoważniejszych postaci w Rosji. (...) W czasie prezydentury Putina Patruszew był szefem najważniejszej z rosyjskich służb specjalnych – Federalnej Służby Bezpieczeństwa. Strona polska ma nadzieję, że Patruszew przekaże nasz punkt widzenia najważniejszym osobom w Rosji. – Nie ma lepszego kanału, by dotrzeć z naszym stanowiskiem do rosyjskiego prezydenta czy premiera – mówi dyplomata.

Marcin Wojciechowski
„A jeśli Rosjanie nie mają złych intencji?"
Gazeta Wyborcza, 9.02.2011

Czytając polskie gazety i przeglądając internet, można odnieść wrażenie, że Rosja jest pojmowana jako państwo, w którym nic nie dzieje się przez przypadek, wszystkim kieruje jakieś centrum, ośrodek decyzyjny znajdujący się najpewniej na Łubiance, której Kreml jest tylko polityczną fasadą. Każde polityczne działanie Rosji wobec Polski przyjmowane jest jako przemyślana decyzja, którą wypracowano, a w każdym razie zaaprobowano na najwyższym szczeblu. To przejaw niebywałej polskiej megalomanii. Warszawa nie jest dla Moskwy na tyle ważna, by kwestie naszych stosunków ważyły się na Kremlu czy w siedzibie premiera. Najczęściej decyzje podejmują ludzie na szczeblu dyrektorów lub nawet wicedyrektorów departamentów, a na najwyższy szczebel docierają tylko ich lakoniczne notatki, które w nawale innych dokumentów pewnie mało kto czyta. Dlaczego polscy publicyści i politycy choćby teoretycznie nie dopuszczają takiej możliwości?

Marek Magierowski, Doktor Dżekiłow i gospodin Hajdin, "Rzeczpospolita" 10 lutego 2011 r.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych