Amerykański świat mediów jest dziś w szoku po tym jak okazało się, że konglomerat medialny AOL kupuje za 315 mln dolarów serwis Huffington Post, a jego założycielka Arianna Huffington będzie odpowiedzialna w AOL za całą treść należącą do grupy np. za blog Techcrunch.
Huffington Post istnieje od 2005 roku i jest uznawany za jeden z najbardziej udanych nowych przedsięwzięć internetowych. Huffington Post powstał jako platforma blogowa, dla której za darmo pisali znajomi założycieli z politycznego światka Demokratów i Hollywood, a teraz dysponuje własną, dużą redakcją i zatrudnia wielu znanych reporterów. AOL pod przywództwem Tima Armstronga ma być największym na świecie źródłem treści.
Dlatego też mariaż Huffington Post i AOL wydaje się sensowny. Huffington Post dołącza do imponującej kolekcji serwisów pod znakiem AOL: Techcrunch, Engaget, Patch i tak dalej.
Znany komentator Jeff Jarvis twierdzi, iż AOL potrzebuje czegoś znacznie więcej niż treści - potrzebuje serwisów z zaangażowaną społecznością, by przetrwać w erze gdy social media i spersonalizowane wyszukiwanie biorą górę nad tradycyjnymi metodami docierania do informacji. Ma to kluczowe znaczenie, jeśli chodzi o zyski z reklam. Huffington Post to serwis, wokół którego zbudowała się ogromna społeczność blogerów, komentatorów i czytelników - dzieki temu Huffington jest pionierem jeśli chodzi o nowe metody reklamy. Co ważniejsze Arianna Huffington doskonale rozumie wszystkie te machizmy które sprawiły, że jej projekt osiągnął tak duży sukces: potęgę linkowania, siłę celebrytów-jako-blogerów, możliwości zaangażowania społeczności i tak dalej. To kluczowa dla AOL wiedza.
Michael Wolff pisze w serwisie AdAge, że AOL przekroczy dzięki Huffington Post masę krytyczną (pod względem treści) i będzie miał dzięki temu daleko większe możliwości negocjacji z reklamodawcami. AOL stał się w pewnym sensie konglomeratem medialnym w starym stylu dysponującym wieloma różnymi "tytułami".
Ale jak zauważa Dan Lyons z "The Daily Beast" Tim Armostrong, CEO AOL ze wzgledu na swoją przeszłość zawodową może za bardzo koncentrować się na statystykach, a za mało na dziennikarskiej stronie całego przedsiewzięcia. Takie podejście może prowadzić do katastrofy. Jakie będą dalsze losy Huffington Post i AOL - zobaczymy.
Wielu komentatorów zastanawia się też, czy przejęcie serwisu przez AOL wymusi na Huffington przeniesienie się do centrum - jej projekt był do tej pory na lewicowej stronie amerykańskiego medialnego firmamentu.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/110000-dlaczego-aol-kupil-huffington-post-za-315-mln-dolarow
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.